Ceny paliwa w II RP. Dlaczego benzyna przed wojną była tak droga?

Strona główna » Międzywojnie » Ceny paliwa w II RP. Dlaczego benzyna przed wojną była tak droga?

Wydaje ci się, że na stacji benzynowej zawsze przepłacasz? Ciesz się, że nie żyjesz w międzywojniu. Ceny paliwa były wtedy wprost astronomiczne.

Międzywojenną Polskę trudno nazwać europejskim liderem w dziedzinie motoryzacji. No chyba, że liderem zapóźnienia.


Reklama


Dane zamieszczone w „Małym Roczniku Statystycznym” z 1939 roku nie pozostawiają złudzeń.

Pod koniec epoki nad Wisłą było zarejestrowanych zaledwie 41 948 samochodów. Na 10 000 mieszkańców kraju przypadało mniej niż 10.

Dystrybutor paliw w Krakowie. 1931 rok.

Dla porównania, w tym samym czasie we Francji wskaźnik ten wynosił 523, w Anglii 511, w III Rzeszy (łącznie z Austrią) 251, a we Włoszech 100. Wyprzedzała nas nawet zacofana Rumunia z 13 samochodami na 10 000 mieszkańców!

Zaporowe ceny

Przyczyn tego stanu rzeczy było wiele. Niskie zarobki większości społeczeństwa, drogie samochody, fatalny stan dróg, ale też: bardzo wysokie ceny paliw. Tak, w II RP były one iście zaporowe. 


Reklama


Na początku lat trzydziestych litr benzyny kosztował powyżej 80 groszy, czyli w przeliczeniu ponad 8 współczesnych złotych! Wielki kryzys spowodował co prawda niewielki spadek cen, ale i tak w 1936 roku za litr benzyny nadal trzeba było zapłacić – bagatela – 68 groszy.

O tym, że był to ogromny wydatek dla przeciętnego Kowalskiego niech świadczy fakt, iż robotnik w przemyśle odzieżowym zarabiał w tym okresie niespełna 24 złote tygodniowo, zatem równowartość marnych 35 litrów benzyny. 

Tankowanie… wozu końskiego. Dystrybutor paliw w Krakowie.

I ten kuriozalny stosunek ceny do zarobków występował w kraju, który – inaczej niż dzisiaj – był całkowicie samowystarczalny w zakresie paliw płynnych.

Znienawidzony Fundusz Drogowy

Winni byli, jak łatwo zgadnąć, politycy. Na początku lat trzydziestych władze wpadły na prawdziwie „błyskotliwy” pomysł.


Reklama


W lutym 1931 roku powołano do życia Państwowy Fundusz Drogowy, którego budżet opierał się na wpływach z opłat „od pojazdów mechanicznych, materiałów pędnych, reklam ustawionych przy drogach, oraz grzywien i kar administracyjnych za przekroczenie przepisów o ruchu drogowym”.

W założeniu powstanie Funduszu Drogowego miało przyczynić się do znacznego przyspieszenia motoryzacji kraju. Skutki były wprost odwrotne.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Najbardziej pomysłowe, śmieszne i przerażające akcje reklamowe w II RP

Co w cenie każdego litra?

Kolejne obciążenia, w połączeniu z narastającym kryzysem gospodarczym mocno uderzyły po kieszeniach kierowców. Na efekty nie trzeba było długo czekać.

Wielu automobilistów musiało pozbyć się swoich czterech kółek. Liczba zarejestrowanych samochodów między 1931 a 1933 rokiem drastycznie spadła z 39 400 do zaledwie 26 000. Za to cena paliwa w dalszym ciągu biła rekordy.

A to już cała stacja benzynowa. Przy cenach, które obowiązywały przed wojną nie było trzeba więcej… Kraków, 1931.

Lektura jednego z numerów poznańskiego „Dziennika Porannego” przybliża nam, co dokładnie składało się na owe 68 groszy za litr benzyny. Autor artykułu wylicza, że: 

(…) z tego rafinerja otrzymuje 26 gr., czyli 38 proc., reszta, t.j. 42 gr. rozkłada się na następujące pozycje:

– Podatek na Fundusz Drogowy 8,8 gr.,

– podatek spożywczy 11,2 gr.,


Reklama


– podatek obrotowy 2 gr., 

– fracht z Drochobycza do Warszawy 7,1 gr. od litra (?),

– opłata miejska za pompę uliczną 2,9 gr.,

– obsługa pompy 4 gr.,

– pozostałe koszty 6 gr.

Fragment mapy samochodowej z 1939 roku, wraz z reklamą sieci stacji paliw „Galicja-Limanowa”. Pewna jazda tylko na benzynie i mieszance „Galicja”!

Ile podatków w benzynie?

Jak widać podatki to ponad połowa z wymienionych wyżej 42 groszy. Wcześniej było nawet gorzej.

Dopiero w drugiej połowie lat trzydziestych – za sprawą protestów kierowców – zdecydowano się na pewną obniżkę stawek. Nie zmieniało to jednak faktu, że cena paliw na ówczesne warunki była i tak horrendalnie wysoka.


Reklama


Zdawali sobie z tego doskonale sprawę członkowie komitetu motoryzacji przy ministrze komunikacji. Wiosną 1936 roku postulowali nawet obniżenie cen do 35 groszy za litr benzyny.

Czy coś z tego wyszło? Oczywiście, że nie. Minister skarbu ani myślał przychylić się do wniosku, który uszczupliłby dochody budżetu. Pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają.

Przeczytaj też o tym ile zarabiali i na jakie mogli liczyć przywileje przedwojenni policjanci.

Bibliografia

  1. Dwudziestolecie komunikacji w Polsce Odrodzonej, Kraków 1939.
  2. „Mały Rocznik Statystyczny”, Warszawa 1939.
  3. „Dziennik Poranny” 1936.
Autor
Rafał Kuzak
3 komentarze

 

Skomentuj niki Anuluj

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.