Emigracja 1968 roku. Dlaczego na własne życzenie straciliśmy setki inżynierów, lekarzy i naukowców?

Strona główna » Historia najnowsza » Emigracja 1968 roku. Dlaczego na własne życzenie straciliśmy setki inżynierów, lekarzy i naukowców?

To byli ludzie, których większość państw próbowałaby zatrzymać w swoich granicach za wszelką cenę. Polskie władze pozwoliły jednak, by ich umiejętności zostały wykorzystane gdzie indziej. Nawet więcej: otwarcie zachęcano ich do wyjazdu. Z jednego powodu.

Wojna sześciodniowa pokazała, że Izrael jest w stanie skutecznie przeciwstawić się arabskim sąsiadom, ale zmieniła stosunek do niego wielu krajów. 9 czerwca 1967 roku Związek Radziecki zerwał stosunki z Izraelem, a po nim podobnie postąpiły też państwa bloku wschodniego, w tym i Polska Rzeczpospolita Ludowa.


Reklama


W prasie izraelskiej zaczęły ukazywać się artykuły o antyżydowskiej nagonce w krajach podległych Sowietom i sporo miejsca poświęcono w nich także antysemickim ruchom narastającym w Polsce. W polskiej prasie natomiast piętnowano bliską współpracę Izraela z Republiką Federalną Niemiec (…).

Antyżydowska nagonka

Antyżydowską nagonkę władz rozpoczęło przemówienie Władysława Gomułki na Kongresie Związków Zawodowych, który się odbył 19 czerwca 1967 roku. Gomułka powiedział w nim: „Nie czyniliśmy przeszkód obywatelom polskim narodowości żydowskiej w przeniesieniu się do Izraela, jeśli tego pragnęli. (…) Każdy obywatel Polski powinien mieć tylko jedną ojczyznę, Polskę Ludową”.

” Każdy obywatel Polski powinien mieć tylko jedną ojczyznę, Polskę Ludową” – mówił w 1967 roku Gomułka (fot. Bundesarchiv / Kohls, Ulrich / CC-BY-SA 3.0).

Gomułka potępił imperializm Izraela, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii i poparł kraje arabskie. Równocześnie zapewnił o akceptacji przez blok socjalistyczny istnienia Izraela, ale nazwał przy tym polskich Żydów solidarnych z Izraelem piątą kolumną syjonizmu.

Nadszedł Marzec ’68 i bunt polskiej młodzieży. Protesty rozpoczęły się 8, a 9 marca zostały brutalnie spacyfikowane przez władzę. Grupa partyzantów wykorzystała te ruchy do walki o dominację w partii. Antyżydowskie wystąpienia pojawiły się dopiero 11 marca, kiedy to partia i prasa uczyniły  z polskich studentów ofiary działalności syjonistów (…).

<strong>Przeczytaj też:</strong> Zarąbali go w jego własnym domu. Żydzi tłumaczą, dlaczego po 1945 roku wyjechali z Polski

13 marca rozpoczęto akcję zwolnień Żydów z pracy i wyrzucania ich z partii. Próbował ograniczać ją Gomułka, ale prasa nie zaprzestała nagonki. Kampania antyżydowska pozwoliła partii na przykrycie tematu protestów studenckich i skompromitowanie młodych ludzi w oczach robotników, a także przypięcie ich wystąpieniom łatki żydowskiej awantury.

Emigracyjne paszporty

Gomułka ponownie w przemówieniu z 19 marca 1968 roku zaczął namawiać Żydów do wyjazdu. W imieniu kierownictwa partii i swoim mówił: „Tym, którzy uważają Izrael za swoją ojczyznę, gotowi jesteśmy wydać emigracyjne paszporty”, a zebrany na sali aktyw przyjął te słowa z entuzjazmem, krzycząc: „Teraz! Już!!!”.


Reklama


I już 8 kwietnia 1968 roku Biuro Polityczne wydało polecenie, aby MSW i MSZ opracowały instrukcję w sprawie wyjazdu z Polski obywateli pochodzenia żydowskiego, którzy zgłoszą taką chęć. Trzy dni później z trybuny Sejmu premier Cyrankiewicz tak mówił w imieniu rządu Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej:

Wśród obywateli polskich narodowości żydowskiej znajduje się pewna liczba osób o przekonaniach nacjonalistycznych, syjonistycznych, a zatem proizraelskich. Ci ludzie w obecnych warunkach politycznych, stworzonych przez państwo Izrael, znaleźli się w rozterce.

Tekst stanowi fragment reportażu Haliny Hili Marcinkowskiej Wieczni tułacze. Powojenna emigracja polskich Żydów (Prószyński i S-ka).

(…) Nie jest bowiem możliwa lojalność wobec socjalistycznej Polski i imperialistycznego Izraela jednocześnie. Tu trzeba dokonać wyboru i wyciągnąć zeń właściwe konsekwencje. Kto te konsekwencje w postaci emigracji wyciągnąć pragnie, ten nie natrafi na żadne przeszkody.

Zgodnie z poleceniem partii Biuro Paszportów MSW ustaliło nowe zasady wydawania zgody na wyjazd, wedle których „nie należało czynić trudności osobom, które podadzą Izrael jako kierunek emigracji i określą swą narodowość jako żydowską”.


Reklama


Trzeba jednak podkreślić, iż termin „emigracja do Izraela” oznaczał tylko zadeklarowany kierunek i miał mały związek z realnym punktem docelowym. Natomiast narodowość żydowska nie była ustalana jedynie na podstawie oświadczenia, lecz wymagała potwierdzenia dokumentami.

Kolejnym niezbędnym warunkiem wyjazdu było złożenie wniosku o zmianę obywatelstwa, czyli de facto zrzeczenie się obywatelstwa polskiego. W rezultacie wyjeżdżający nie byli uznawani za obywateli polskich i nie wydawano im paszportu, lecz tak zwany dokument podróży.

Był to dokument specyficzny, gdyż stwierdzał przede wszystkim, kim nie jest jego właściciel: „posiadacz niniejszego dokumentu podróży nie jest obywatelem polskim” (…).

Jednym z inspiratorów antyżydowskiej nagonki był Mieczysław Moczar (fot. domena publiczna).

Tysiące wyjeżdżających

Większość żydowskich emigrantów opuściła Polskę z dokumentem podróży, a władze zmuszały ich do rzeczywistego zrzeczenia się obywatelstwa. W ten sposób pozbywano się odpowiedzialności za emigrujących, a co było ważniejsze dla ówczesnych władz: zamykano im możliwość powrotu do kraju, gdyż dokument podróży był biletem w jedną stronę.

Najbardziej skuteczną zachętą do emigracji okazała się decyzja Biura Politycznego z 2 czerwca 1969 roku:

Z dniem 1.09.br. zakończyć akcję wyjazdów emigracyjnych do Izraela. (…) Wyjazdy do Izraela po tym terminie będą załatwiane zgodnie z ogólnie obowiązującymi zasadami stosowanymi przy wyjazdach do krajów kapitalistycznych.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Znienawidzony i budzący postrach. Niemal udało mu się przejąć władzę nad komunistyczną Polską

Spowodowała ona, że ci, którzy chcieli przeczekać pomarcową nagonkę, zdecydowali się jednak na wyjazd (…). Według danych Biura Paszportów MSW w marcu 1968 roku wnioski o wydanie dokumentów złożyło tylko 66 osób, w kwietniu były to już 134 osoby, w maju – 224, a w lipcu – 577 osób. Decyzje odmowne dostało w 1968 roku zaledwie 26 osób.

W tymże roku opuściło Polskę, deklarując emigrację do Izraela, 3437 osób. Punkt szczytowy wyjazdów nastąpił w roku następnym, gdy granice kraju przekroczyły 7674 osoby.


Reklama


Oficjalne zakończenie akcji wyjazdów jesienią 1969 roku spowodowało, że liczba emigrujących w kolejnym roku spadła do 698 osób. W 1971 roku emigracja ponownie wzrasta (do 1118 osób), gdyż nie tylko złagodzono restrykcje urzędowe, ale upłynął też okres karencyjny dla osób, którym wcześniej odmówiono zgody z powodu dostępu do tajemnic państwowych i z powodu służby wojskowej.

W następnych latach skala wyjazdów była nieporównanie mniejsza (do 1975 roku wyjechały jeszcze 853 osoby). Tylko niewielka część pomarcowych emigrantów trafiła w rzeczywistości do Izraela. W 1968 roku przybyło tam 1349 osób, w roku następnym – 1735.

Jednym z pomarcowych emigrantów był także Zygmunt Bauman (fot. re:publica/Jan Zappner/CC BY-SA 3.0).

Emigracja inteligencji

Ta fala emigracji miała specyficzną strukturę społeczną. W porównaniu z polską średnią w grupie wyjeżdżających było osiem razy więcej studentów i osób z wyższym wykształceniem. Większość miała dyplomy inżynierów lub lekarzy.

Wyjechało prawie 500 nauczycieli akademickich i naukowców, w tym wybitne i znane postaci nauki. Wśród emigrantów było także 200 dziennikarzy i redaktorów, ponad 60 pracowników radia i telewizji, blisko 100 muzyków, aktorów i plastyków, w tym 23 aktorów i reżyserów Teatru Żydowskiego wraz z jego słynną dyrektorką Idą Kamińską, oraz 26 filmowców.


Reklama


Kraj opuściło 560 wyższych urzędników administracji centralnej (w tym dyplomaci). Spośród 998 emigrantów będących już rencistami aż 204 otrzymywało renty specjalne za szczególne zasługi dla państwa.

Był to prawdziwy drenaż mózgów i zasobów ludzkich, jakimi dysponowała Polska, kraj, który nadal odbudowywał się po zniszczeniach wojennych. Wyjechał kwiat polskiej inteligencji. Nie ma dwóch takich samych przypadków pomarcowej emigracji, ale każdy wiązał się z podjęciem tej trudnej decyzji.

Pozostawiano domy, przyjaciół i krewnych, a wybierano nieznany kraj i równie nieznaną przyszłość. Ci ludzie nadal odczuwają wielki ból, nie godzą się z tym, co ich spotkało, a przymus wyjazdu napiętnował ich całe życie.

Dowiedz się, dlaczego w okresie PRL niemal 200 tysięcy Żydów wyjechało z Polski, sięgając po poruszający reportaż Haliny Hili Marcinkowskiej

Książę kupisz na Empik.com

Źródło

Tekst stanowi fragment książki Haliny Hili Marcinkowskiej Wieczni tułacze. Powojenna emigracja polskich Żydów (Prószyński i S-ka). Książkę znajdziesz w atrakcyjnej cenie na stronie Empiku.

Tytuł, lead, śródtytuły i teksty w nawiasach kwadratowych pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.

Ilustracja tytułowa: rodzina imigrantów po przybyciu do Izraela (Kiryat Ono Municipality Pikiwiki Israel/CC BY 2.5).

Autor
Halina Hila Marcinkowska
8 komentarzy

 

Skomentuj Anonim Anuluj

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.