Gnijąca szczęka Ludwika XIV. Król Francji udowodnił, że NAPRAWDĘ warto myć zęby

Strona główna » Nowożytność » Gnijąca szczęka Ludwika XIV. Król Francji udowodnił, że NAPRAWDĘ warto myć zęby

Lubicie słodycze, ale zapominacie czasem o myciu zębów? Dentystów wolicie zaś omijać szerokim łukiem? Jeżeli tak, to uważajcie, bo możecie skończyć, jak Ludwik XIV.

Panujący od 1643 aż do 1715 roku król Francji Ludwik XIV ubóstwiał słodkości. Dariusz Kortko i Judyta Watoła w książce Słodziutki. Biografia cukru piszą, że „praktycznie nie rozstawał się ze słodyczami, szczególnie lubił przyrządzane specjalnie dla niego pralinki. Służący nosili za nim koszyki wypełnione łakociami”. Łakomstwo króla szybko odbiło się na jego tuszy, później zaś na stanie uzębienia.


Reklama


Esencja goździkowa na ból zęba

Jeżeli wierzyć pozostawionym przez nadwornego lekarza relacjom, monarcha do 38 roku życia nie borykał się z poważnymi problemami jamy ustnej. W końcu jednak przyszła kryska na Matyska. 16 kwietnia 1676 roku Ludwika XIV dopadł silny ból zębów. Stało się to akurat, gdy przewodził wojskom walczącym we Flandrii.

Po powrocie z frontu sytuacja tylko się pogarszała. Cytowany w książce Słodziutki medyk Króla Słońce Antoine d’Aquin stwierdził, że jedynym skutecznym sposobem na uśmierzenie cierpienia była esencja goździkowa lub tymiankowa. Jednak z uwagi na to, że zbyt silna „paliła usta i wzbudzała chęć wymiotów” podawano ją tylko „w krańcowym bólu”.

Może i Ludwik XIV odnosił spektakularne zwycięstwa w polityce i na wojnie, ale z próchnicą sromotnie przegrał (Hyacinthe Rigaud/domena publiczna).
Może i Ludwik XIV odnosił spektakularne zwycięstwa w polityce i na wojnie, ale z próchnicą sromotnie przegrał (Hyacinthe Rigaud/domena publiczna).

Po wielu próbach medykom w końcu udało się chwilowo rozwiązać dręczące władcę dolegliwości. Ale Ludwik nie cieszył się długo możliwością zajadania się ukochanymi słodkościami.

Niemal dokładnie w dzień czterdziestych urodzin znów rozbolały go zęby a „prawy policzek i dziąsło nawet napuchły, a wewnątrz był ropiejący wrzód. Przy użyciu okładów z miąższu chleba i mleka, potem zaś lancetu wrzód ów został otwarty, a ropa wypłynęła i tak z guzem odszedł i ból” – relacjonował d’Aquin.


Reklama


Minęły kolejne dwa lata i szalejąca w jamie ustnej władcy próchnica zaatakowała ponownie. Konieczne było usunięcie kilku zębów w lewej górnej szczęce. W wyniku zabiegu pojawiła się przetoka ustno-zatokowa, uniemożliwiająca normalne gryzienia. D’Aquin odnotował, że Ludwik:

Zażywał syropu brzoskwiniowego rozcieńczonego w wodzie z fontanny, nie mogąc już jeść ani kleiku jęczmiennego, ani słodkich pianek, ani cukierków odświeżających oddech wyrabianych z akacji. Podobnie zaprzestał i jedzenia cukru, ponieważ słodkości wywoływały ból zębów.

Ludwik XIV. Człowiek fontanna

Mimo chwilowego rozstania się ze słodyczami, problemy króla z uzębieniem narastały. W 1685 roku monarcha stracił ostatnie zęby w feralnej lewej górnej szczęce. Było jednak już za późno. W trakcie ekstrakcji jednego z nich w spróchniałej kości szczękowej pojawiła się pokaźna dziura. Tak ją opisywał królewski medyk :

za każdym razem, kiedy król pije lub płucze usta, dziura „niesie” wodę do nosa, skąd wypływa ona jak z fontanny. […] Ze zgorzeli wypłynęła posoka o wstrętnym zapachu w tej mierze, że nie sposób było ponownie jej zatkać jak tylko przez przyrost dziąsła. To zaś mogło odtworzyć się nie inaczej jak tylko na zdrowym fundamencie, co znaczy przez uleczenie próchnicy w kości szczęki tak głęboko, jak to tylko możliwe.

Lekarze doszli do wniosku, że „ból może uśmierzyć jedynie ogień”. W efekcie Ludwik XIV musiał przejść istne tortury: zabieg przypalania spróchniałej szczęki za pomocą specjalnych żegadeł. Co prawda operacja się udała i monarcha pozbył się uciążliwej dziury, która zamieniała go w żywą fontannę, ale od tej pory z nosa prawie cały czas ciekła mu wydzielina o niemal „trupim zapachu”.

Tekst został oparty na książce Dariusza Kortki i Judyty Watoły pod tytułem "Słodziutki. Biografia cukru" (Wydawnictw Agora 2018).
Tekst został oparty na książce Dariusza Kortki i Judyty Watoły pod tytułem Słodziutki. Biografia cukru (Wydawnictw Agora 2018).

Przez kolejne lata Ludwik XIV nadal zmagał się z bardzo uciążliwymi i bolesnymi problemami jamy ustnej. Mimo wszystko – jak podkreślają w swojej książce Dariusz Kortko i Judyta Watoła:

nie rezygnował ze słodyczy. Postanowił jednak uregulować prawnie podstawy zawodu stomatologa. Zarządził, że zęby mogą leczyć tylko dentyści po studiach i po zaliczeniu praktycznego egzaminu.

Nadal masz ochotę na słodycze? W takim razie zajrzyj do naszej galerii najbardziej kuriozalnych… przedwojennych reklam cukru.


Reklama


Bibliografia

  • Dariusz Kortko, Judyta Watoła, Słodziutki. Biografia cukru, Wydawnictw Agora 2018.
Autor
Rafał Kuzak
4 komentarze

 

Skomentuj Olwik Anuluj

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.