Josef Neckermann. Mroczna przeszłość powszechnie szanowanego niemieckiego biznesmena

Strona główna » Historia najnowsza » Josef Neckermann. Mroczna przeszłość powszechnie szanowanego niemieckiego biznesmena

Był jednym z najbardziej znanych i szanowanych przedsiębiorców w powojennych Niemczech. Podziwiano go też jako zdobywcę sześciu medali olimpijskich. I tylko nikt nie chciał mówić o tym, jak Josef Neckermann dorobił się swojej fortuny.

Josef Neckermann, jeden z najbogatszych i najbardziej szanowanych przedsiębiorców w powojennych Niemczech, urodził się w 1912 roku w Würzburgu. Pierwotnie nic nie zapowiadało, żeby chłopak miał zrobić karierę w biznesie. Jego wielką pasją była jazda konna, zamierzał więc zostać oficerem kawalerii. Plany rozsypały się po tym, jak w 1928 roku zmarł jego ojciec: lokalny potentat w handlu węglem.


Reklama


Neckermann zmuszony był zastąpić rodziciela w rodzinnym interesie. W niedoszłym kawalerzyście szybko obudziła się ambicja.

Pierwszy milion

Czasy sprzyjały młodemu biznesmenowi. Rodzina Neckermanna, w której dominowały poglądy narodowo-konserwatywne, zaczęła sympatyzować z nazistami. Po przejęciu przez NSDAP władzy w Niemczech kariera Josefa wyraźnie nabrała rozpędu. Przedsiębiorca w 1933 roku wstąpił do SA (Sturmabteilung, Oddziałów Szturmowych), a dwa lata później został członkiem partii nazistowskiej.

Wtedy też, po wejściu w życie norymberskich ustaw rasowych o ochronie niemieckiej krwi (drastycznie ograniczających prawa obywatelskie żydowskich obywateli Niemiec), jego firma po raz pierwszy zwiększyła swój stan posiadania. W ramach „aryzacji” żydowskich przedsiębiorstw Neckermann zagarnął znany w Würzburgu dom towarowy Siegmunda Ruschkewitza.

Josef Neckermann trafił nawet na okładkę „Der Spiegel”. Numer z 1955 roku.

Formalnie był to zakup, ale rzecz jasna pod potężną presją nazistowskiego reżimu. Z reguły żydowscy przedsiębiorcy otrzymywali za swoje firmy tylko marny ułamek wartości. O ile w ogóle otrzymali cokolwiek.

Tymczasem Neckermann nie zasypiał gruszek w popiele. Jego kolejną inwestycja polegała na „zaryzowaniu” dużego sklepu z tekstyliami. Wkrótce też ambitny würzburczyk zarobił pierwszy milion marek. W dużym stopniu na swoim antysemityzmie.

Firma w zamian za życie

Mimo że w dość krótkim czasie Neckermann stał się jednym z najzamożniejszych mieszkańców Würzburga, ciągle uważał że działa na zbyt małą skalę. Szukał czegoś specjalnego, na czym mógłby zbić fenomenalną fortunę.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Za pośrednictwem swojego teścia nawiązał kontakt z przedsiębiorstwem Karla Amsona Joela. Była to trzecia pod względem wielkości nowoczesna firma wysyłkowa z branży tekstylnej w Niemczech, dysponująca również własną szwalnią. Jej siedziba początkowo znajdowała się w Norymberdze. Później jednak, z uwagi na coraz większe represje, jakich dopuszczali się naziści w stosunku do Żydów, Joel przeniósł firmę do Berlina, naiwnie sądząc że w stolicy będzie bezpieczniej.

W 1938 roku u Joela pojawił się z propozycją nie do odrzucenia Josef Neckermann. Niemiec za śmieszną kwotę 2,3 miliona marek miał przejąć dzieło jego życia. Joel zresztą nawet nie zobaczył tych pieniędzy. Kiedy zapytał o kwestię zdeponowania wyżej wymienionej kwoty, teść Neckermanna, który również był obecny na spotkaniu, zasugerował mu, aby… pomyślał o własnym bezpieczeństwie.

Przemarsz oddziału SA (Sturmabteilung). Do tej organizacji należał Neckermann.

W obawie o życie Karl Joel wraz z rodziną uciekli z fałszywymi papierami do Szwajcarii. Gdy żydowski kupiec wysłał stamtąd list do Neckermanna z prośbą o uregulowanie uzgodnionej kwoty, ten odparł że oczywiście chętnie się spotka z kontrahentem… ale wyłącznie w Berlinie.

Złote interesy z nazistami

Interesy Neckermanna kwitły. Zachłanny nazista przejął nie tylko przedsiębiorstwo Joela, ale także jego willę i szofera. Mimo że po wybuchu wojny handel wysyłkowy tekstyliami zamarł to Neckermann, dzięki swoim kontaktom w strukturach nazistowskiej władzy, świetnie sobie radził.


Reklama


Jego firma zyskała intratne kontrakty od państwa. Dostarczała garderobę cywilom działającym na terenach okupowanych przez Niemcy, zaopatrywała w ubrania niemieckie ofiary alianckich bombardowań oraz ubierała robotników przymusowych w Rzeszy. Ponadto szwalnie Neckermanna przerabiały ubrania zagrabione Żydom w gettach i obozach koncentracyjnych. Biznesmen nie wahał się również wykorzystywać Żydów do niewolniczej pracy przy maszynach do szycia.

Innym dużym kontraktem zawartym przez przedsiębiorstwo Neckermanna była umowa na wyprodukowanie ogromnej liczby trzech milionów mundurów zimowych dla Wehrmachtu. W kwietniu 1942 roku Neckermann osobiście prezentował prototypy owych mundurów Führerowi w Wilczym Szańcu w Kętrzynie.

Powojenne życie Josefa Neckermanna

Po upadku III Rzeszy Josef Neckermann próbował objąć kierownictwo nad swoim dawnym przedsiębiorstwem w Würzburgu. Na marne. Pod koniec 1945 roku został aresztowany przez Amerykanów. W więzieniu przesiedział rok, pracował tam w… szwalni. To był jednak tylko krótki, nieznaczący epizod. Przerwa w karierze, ale w żadnym razie nie jej koniec.

Josef Neckermann jako olimpijczyk na sygnowanej pocztówce.

W 1948 roku Josef Neckermann otworzył nową firmę. Formalnie zapisana była na żonę, jednak kierownictwo nad nią dzierżył sam były nazistowski baron przemysłu. Wtedy przyszłość o sobie przypomniała.

Karl Joel wytoczył dawnemu naziście proces w sprawie bezprawnego przejęcia własnego przedsiębiorstwa. Neckermann zaproponował pokrzywdzonemu w ramach ugody śmieszne dwa miliony marek zachodnioniemieckich. Ponadto zeznał, że część kwoty uzgodnionej w 1938 roku przelał wówczas na… specjalne konto w berlińskim banku. Jednak wszystkie potwierdzające to dokumenty rzekomo spłonęły podczas bombardowań Berlina.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Największe fanki Hitlera. Dziesiątki tysięcy kobiet wysyłały mu miłosne listy

Jak się później okazało dysponentem owego konta Neckermann ustanowił samego siebie. Sprawa została zakończona po 10 latach i Karl Joel otrzymał częściową rekompensatę za utracone przedsiębiorstwo. Prywatnie Karl Joel był dziadkiem znanego amerykańskiego artysty rockowego Billy’ego Joela.

Tekstylia, AGD, podróże… i medale olimpijskie

Neckermann, bez żadnych przeszkód i bez stygmatu związanego z nazistowską przeszłością, kontynuował swoją działalność biznesową w Niemczech Zachodnich. Prowadził świetnie prosperującą, wielką firmę handlu wysyłkowego, zatrudniająca w szczytowym okresie prawie 20 tysięcy osób.

Josef Neckermann na okolicznościowym znaczku pocztowym.

Z dumą nazwał ją własnym nazwiskiem. Do tego otworzył biuro podróży, również w tym biznesie osiągając pewien sukces. Odżyła i jego pasja do koni, co zaowocowało… zdobyciem przez Neckermanna 6 medali olimpijskich w ujeżdżeniu.

Josef Neckermann zmarł w 1992 roku jako wielce szanowany i poważany obywatel, jeden z ojców niemieckiego cudu gospodarczego po drugiej wojnie światowej.

Na drodze korporacyjnych fuzji i przejęć jego biuro podróży kilkukrotnie zmieniało właściciela. W 1996 roku Neckermann zawitał do Polski: wciąż pod nazwą zaczerpniętą od biznesmena, który dorobił się na prześladowaniu Żydów i na kontaktach z partią nazistowską. We wrześniu 2019 roku biuro, teraz stanowiące część tej samej globalnej korporacji co Thomas Cook, zbankrutowało.

Przeczytaj też o tym jak naprawdę żyło się w Berlinie Zachodnim. Czy to był raj na Ziemi? A może raczej najprawdziwsze piekło?


Reklama


Bibliografia

  1. Willi Boelcke, Neckermann, Josef Carl [w:] Deutsche Bographie, t. 19 (1999).
  2. Guido Knopp, Tajemnice XX wieku, Świat Książki, Warszawa 2008.
  3. Richard Overy, Trzecia Rzesza. Historia imperium, Buchmann, Warszawa 2012.

Ilustracja tytułowa: fragment okładki „Der Spiegel” ze zdjęciem Josefa Neckermanna (rok 1955); fragment okładki książki „Josef Neckermann. Olympiasieger und Weltmeister”.

Polecamy

Darek Kaliński to autor szeregu fascynujących książek. Pisał już o sowieckim „wyzwoleniu” Polski w 1944 roku (Czerwona zaraza) i o prawdziwym obliczu niemieckiej okupacji Rzeczpospolitej (Bilans krzywd). Jego najnowsza publikacja – Czerwony najazd – traktuje o stalinowskim ataku z 17 września 1939 roku. Polecamy.

Autor
Dariusz Kaliński
2 komentarze

 

Skomentuj Janusz Anuluj

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.