Kolonia karna na Sachalinie. Tak wyglądało najbardziej upiorne miejsce w carskiej Rosji

Strona główna » XIX wiek » Kolonia karna na Sachalinie. Tak wyglądało najbardziej upiorne miejsce w carskiej Rosji

 „Sachalin to miejsce największej męki, jaką potrafi znieść człowiek wolny czy uwięziony” – pisał sławny Antoni Czechow. – „Zamęczyliśmy w więzieniach miliony ludzi, zamęczyliśmy za nic, bezmyślnie, po barbarzyńsku”. Na myśli miał także Polaków.

Sachalin, dzisiaj będący największą wyspą Rosji i zamieszkany przez pół miliona ludzi, w połowie XIX wieku stanowił nieprzystępne, niezbadane pustkowie, o które poza carskim imperium rywalizowała także Japonia.


Reklama


Sześć tysięcy kilometrów od Moskwy

Mocarstwo Romanowów przez prawie dwie dekady podejmowało usilne próby skolonizowania dzikiej, mroźnej i oddalonej o przeszło 6000 kilometrów od Moskwy ziemi. Każda kończyła się niepowodzeniem.

Podejście do portu w Aleksandrowsku.

Brakowało ochotników, a ci których skuszono do udziału w akcjach osiedleńczych fałszywymi obietnicami, zmuszeni byli mieszkać w lepiankach, znosić ogromne trudy i zmagać się z głodem.

„Błyskotliwy” plan

W 1868 roku władze, zdeterminowane włączyć położoną na skraju świata wyspę w obręb imperium, zarysowały nowy plan. Sachalin miał się stać wielką kolonią karną dla najbardziej zatwardziałych przestępców. I dla największych wrogów politycznych carskiego reżimu.

Jedna z pierwszych osad na Sachalinie.
Aleksandrowsk na Sachalinie. Jedyne miasto z prawdziwego (?) zdarzenia na wyspie w XIX wieku.
Wioska Krasny Jar na Sachalinie.

Reklama


Specjalny komitet zalecił skierowanie na Sachalin natychmiast 800 katorżników, a w krótkim czasie – 12 000. Jak tłumaczy Sharyl Corrado w pracy The „End of the Earth”. Sakhalin Island in the Russian Imperial Imagination 1849-1906 argumentowano, że:

1. Geografia wyspy utrudni skazańcom ucieczkę.

2. Wygnanie na wyspę będzie stanowić karę odpowiednio dotkliwą, ponieważ będzie trwać dożywotnio.

3. Wyspa jest rozległa, więc po odpracowaniu wyroku katorżnicy będą się mieli gdzie osiedlić.

4. Państwo skorzysta na osadnictwie z wykorzystaniem katorżników, bo trudno byłoby znaleźć chętnych, by dobrowolnie zamieszkać w takim miejscu.

Poruszający obraz życia i śmierci na Sachalinie odmalował w swojej nowej książce pt. Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim Paweł Goźliński.

Wszystko dla rubli

Do tego dochodziły jeszcze przewidywane korzyści finansowe. Komitet był przekonany, że przekształcenie Sachalinu w wielką kolonię karną stanie się dla imperium źródłem pokaźnych dochodów:

5. Bogate złoża węgla na wyspie będą mogły być eksploatowane z zyskiem, biorąc pod uwagę rosnące zapotrzebowanie w Chinach i Japonii.

6. Koszty ponoszone przez system katorżniczy zostaną ograniczone dzięki zgromadzeniu tak ogromnej liczby skazańców w jednym miejscu.


Reklama


Katorżnicy na Sachalinie przykuci do taczek.
Katorżnicy przy pracy. Sachalin.

Z błogosławieństwem cara

Car Aleksander II ochoczo zatwierdził projekt 18 kwietnia 1869 roku i polecił, by na wyspę czym prędzej przetransportowano pierwszych ośmiuset nieszczęśników.

Jeszcze w tym samym roku sformowano specjalną Flotę Ochotniczą. Jej wyłącznym zdaniem miało być przewożenie zesłańców do miejsca, w którym ogromną część z nich zamierzano zamęczyć. O koszmarnych warunkach, w jakich transportowano więźniów pisałem już w innym artykule.

Trzydzieści tysięcy nieszczęśników

Łącznie w latach 1869-1906 na Sachalin trafiło około 30 000 katorżników. Ogromną część z nich stanowili Polacy, uczestnicy krwawo stłumionego powstania styczniowego.

Sharyl Corrado podkreśla, że w dużym stopniu to właśnie insurekcja z lat 1863-1864 skłoniła władze do stworzenia wielkiej kolonii karnej na zapomnianej przez Boga wyspie.

Zesłańcy w kolonii karnej na Sachalinie przy pracy.

Wyspa bez słońca

We wspomnieniach Polaków Sachalin stał się piekłem na ziemi. I choć carat robił wiele, by prawda o warunkach panujących w tym miejscu nigdy nie ujrzała światła dziennego, to na wyspie wykonano na przełomie XIX i XX wieku setki poruszających fotografii.

Widać na nich katorżników przy pracy, w łańcuchach, w koszmarnych klimacie, w którym przez cały rok zdarzało się nie więcej niż kilka słonecznych dni.


Reklama


Zesłańcy z sachalińskiej kolonii karnej.
Katorżniczki przy pracy. Na Sachalin zsyłano także kobiety.
Grupa więźniów na Sachalinie.

Większość fotografii wykonał Iwan Nikołajewicz Krasnow, opisywany jako „artysta z Sachalinu”. Obecnie znajdują się one w zbiorach Muzeum Historii Literatury w Aleksandrowsku Sachalińskim.

Przeczytaj też o niezwykłej kulturze Ajnów – rdzennych mieszkańców Sachalinu.

Polecamy

Bibliografia

  1. C. Anderson i in., Punishment, space, and place c. 1750 to 1900 [w:] Historical Geographies of Prisons: Unlocking the Usable Carceral Past, red. K.M. Morin, D. Moran, Routledge 2015.
  2. S.M. Corrado, The „End of the Earth”. Sakhalin Island in the Russian Imperial Imagination 1849-1906, praca doktorska obroniona na Uniwersytecie Illinois w 2010 roku.
  3. Sakhalin – Russia’s Penal Colony [w:] Sakhalin Museum.
Autor
Kamil Janicki
3 komentarze

 

Skomentuj Anonim Anuluj

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.