Perdikkas, pierwszy następca Aleksandra Wielkiego. Tak zdecydowano o losach największego imperium świata

Strona główna » Starożytność » Perdikkas, pierwszy następca Aleksandra Wielkiego. Tak zdecydowano o losach największego imperium świata

11 czerwca 323 roku p.n.e. w Babilonie zmarł Aleksander Macedoński – władca największego imperium na świecie. Nie pozostawił następcy ani jasnego testamentu politycznego. Jego doradcy, dowódcy i żołnierze sami musieli zdecydować co dalej.

Już pierwsze godziny po odejściu króla zwiastowały chaos. Nie tylko cały dwór wypełnił się nieludzkim zawodzeniem i jękami, ale również „młodzieńcy ze znakomitych rodów, którzy zawsze pełnili straż przy osobie króla, nie byli w stanie znieść ogromu boleści […], rozbiegli się i jak nieprzytomni napełnili całe miasto rozpaczą”. (…)


Reklama


Młody władca nie pozostawił po sobie legalnego następcy, który mógł od razu przejąć władzę. Jednak męska linia Argeadów nie wygasła, gdyż wciąż żył brat Aleksandra – Arridajos. Ponadto żona monarchy, Roksana, była w szóstym miesiącu ciąży i sprawą otwartą pozostawała płeć nienarodzonego jeszcze dziecka.

Brak sukcesora tronu rodził zamęt w każdym ówczesnym państwie, jednakże dotyczyło to w szczególności Macedonii, która miała za sobą długą tradycję wstrząsów politycznych i krwawych walk bratobójczych pomiędzy najważniejszymi rodami. Prawie zawsze kończyły się one chaosem politycznym i większą lub mniejszą rzezią wśród arystokracji. Tak również było gorącym latem 323 roku.

Śmierć Aleksandra Wielkiego. Grafika z początku XX wieku.
Śmierć Aleksandra Wielkiego. Grafika z początku XX wieku.

Trzech kandydatów do schedy

Na politycznej scenie prym wiodło wówczas trzech głównych aktorów i to pomiędzy nimi, wydawało się, rozegra się ostateczna walka o schedę. Pierwszym był Perdikkas, który miał szczęście przebywać w Babilonii przy umierającym królu.

Drugim był Krateros, niezwykle popularny wśród prostych żołnierzy macedońskich, który wiosną 323 roku maszerował przez małoazjatyckie bezdroża. Zmierzał do europejskiej części imperium, aby objąć urząd jej głównego zarządcy zamiast Antypatra.


Reklama


Ten ostatni, stary – jeszcze z pokolenia ojca Aleksandra, Filipa II – arystokrata, zdążył jednak ugruntować swą władzę nad Macedonią, Grecją i Tracją.

Los zrządził, że to Perdikkas przez najbliższe trzy lata kształtował politykę państwa i miał decydujący wpływ na bieg wydarzeń. Jego pozycja nie była przypadkowa, gdyż kariera wojskowa od początku wyprawy do Azji rozwijała się obiecująco, a na krótko przed śmiercią króla dostąpił nawet zaszczytu objęcia urzędu chilarchy jazdy.

Kontrowersyjna propozycja

Obrady dotyczące przejęcia władzy przebiegały chaotycznie. Na wiec żołnierski, który odbył się na jednym z babilońskich placów pałacowych, mieli się stawić jedynie oficerowie wyczytani imiennie przez heroldów. Jednakże napierający zewsząd tłum żołnierzy szybko przelał się na dziedziniec.

Tekst stanowi fragment książki Michała Piekarskiego pt. Gabiene 316 p.n.e. To najnowsza pozycja w kultowej serii Historyczne Bitwy wydawnictwa Bellona (2021).

Zebranym od początku towarzyszyło napięcie. Perdikkas umieścił na podwyższeniu tron, na którym ułożono królewskie szaty, diadem i pierścień Aleksandra, aby podkreślić legalność zgromadzenia.

Pierwszy przemówił chilarcha, lecz miał to czynić w sposób niezdecydowany. Zaproponował wstrzymanie się z decyzjami do czasu rozwiązania ciąży Roksany. Zgromadzenie miało wybrać jednego z wodzów, który w razie narodzin dziedzica otrzymałby tytuł regenta, a gdyby na świat przyszła dziewczynka, zostałby królem poprzez małżeństwo z Roksaną.


Reklama


Miało to pewną zaletę – nikt nie podważał ojcostwa Aleksandra, co zapewniało ciągłość dynastii i – przynajmniej w teorii – stabilność władzy. Ale propozycja Perdikkasa była obarczona zasadniczą wadą. Rządy regenta byłyby prowizoryczne i trwały tylko trzy miesiące. Nie dawały więc rękojmi co do trwałości podjętych decyzji.

Nie jesteśmy również pewni, czy funkcja ta była równoznaczna z regencją. To z kolei stawiałoby pod znakiem zapytania przez ten okres kwestię demobilizacji pozostałych w Babilonie żołnierzy i idące za nią nagrody pieniężne. Miało to niebagatelny wpływ na nastrój weteranów.

Szokujące rozwiązania

Pomysł Perdikkasa spotkał się z oporem zgromadzonych, a jeden z wyższych oficerów, Nearchos, zaproponował ogłoszenie królem Heraklesa, syna Barsine, kochanki zmarłego Aleksandra. (…) Jednak zgromadzenie wojskowe przyjęło pomysł wrogo, we wrzawie uderzając włóczniami o tarcze. Żołnierze nie chcieli na tronie półperskiego „mieszańca”, który w dodatku nie został oficjalnie uznany przez monarchę za potomka. (…)

Wiszącą w powietrzu wrogość natychmiast podchwycił Ptolemeusz i wysunął kolejną, nie mniej szokującą, propozycję – kolegialny system rządów.

Śmierć Aleksandra Wielkiego w wyobrażeniu średniowiecznego artysty. Postać pośrodku, w błękitnych szatach to Perdikkas – rzekomo namaszczony na następcę przez konającego króla.

Dawni członkowie rady królewskiej Aleksandra mieli się zbierać co jakiś czas w pałacu i w demokratyczny sposób kierować sprawami państwa. Byłoby to szokujące novum dla konserwatywnych Macedończyków. Byli oni bowiem przyzwyczajeni do koncentracji władzy w jednym ręku. Ptolemeusz w swoim wystąpieniu nie omieszkał również wyraźnie zaatakować Perdikkasa, sugerując, że jego supremacja jest tylko iluzoryczna.

Kurcjusz (na podstawie jego opisu rekonstruuje się przebieg wiecu) przedstawił chilarchę niczym płochą pensjonarkę, wręcz zawstydzoną biegiem wydarzeń. Perdikkas miał się wycofać za szeregi oficerów stojących w pobliżu tronu! Jest to jednak chyba tylko chwyt retoryczny, odnoszący się do czasów współczesnych Kurcjuszowi, gdyż:


Reklama


(…) skromność nie była cechą macedońską. Nie ma oczywistej osobistej lub społecznej przyczyny, dla której Perdikkas miał się wahać. Jego niepewność wynikała z bardzo ważnego powodu politycznego, który może być tylko taki, że zaakceptowanie jego osoby na najwyższym stanowisku pozostawiłaby nierozwiązany problem ostatecznej sukcesji.

Nie mógł być bezpieczny, ani jako król, ani regent, dopóki nie urodzi się dziecko Roksany. Z tego też powodu początkowo zaproponował, aby poczekać na poród (cyt. za: R.M. Errington, From Babylon to Triparadesos).

Rekonstruowane ruiny Babilonu. Fotografia współczesna.
Rekonstruowane ruiny Babilonu. Fotografia współczesna (domena publiczna).

A może brat Aleksandra Wielkiego?

Wtedy zaczął przemawiać Aristonos, który przypomniał, że to właśnie Perdikkasa wśród tylu innych wybrał [na łożu śmierci] sam Aleksander. Płomienna mowa zadziałała i pośród okrzyków wojska Perdikkas sięgnął po królewskie insygnia. Była to wreszcie jakaś konkretna wizja sukcesji.

Zamieszanie wykorzystał Meleager, który wystąpił z szeregów i przemówił z ogromną pewnością siebie. Zaatakował Perdikkasa i ogłosił, że prawdziwymi spadkobiercami schedy po Aleksandrze są jego żołnierze. Ponadto, jak przypomniał Meleager, wciąż żył syn Filipa II i przyrodni brat Aleksandra – Arridajos.


Reklama


Dotychczas młodzieniec trzymał się z dala od polityki, ograniczając działalność do udziału w oficjalnych uroczystościach religijnych. Nie był to przypadek – biedak miał ograniczenia umysłowe, których natura pozostaje dla nas tajemnicą. (…)

Młody książę mimo ułomności miał jednak również zalety. W jego żyłach niewątpliwie płynęła królewska krew, cieszył się popularnością pośród zwykłych żołnierzy i przede wszystkim był na miejscu, na „polu elekcyjnym” w Babilonie.

Powstał ogromny zamęt. Coraz więcej macedońskich weteranów jęło wznosić okrzyki pochwalne na cześć Arridajosa. Zausznicy Perdikkasa próbowali ratować sytuację, wykrzykując z trybuny obelgi i miotając przekleństwa w stronę biednego księcia, ale wywołało to tylko niechęć żołnierzy wobec chilarchy.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Rozszalałe tłumy

Wyżsi oficerowie wobec groźby zupełnej utraty kontroli nad tłumem wyznaczyli dwóch wodzów: Perdikkasa i Leonnatosa, na opiekunów pogrobowca Aleksandra.

Prawdopodobnie zgromadzeni na wiecu żołnierze nie spodziewali się, że wybiorą następcę tronu, ale też nie zamierzali pokornie oczekiwać werdyktu losu. Przyświecał im konkretny cel –zwolnienie ze służby i wypłata sowitych odpraw. Tymczasem w asyście zbrojnych gwardzistów wprowadzono na salę Arridajosa, a ten, onieśmielony, nie wiedział, czy żołnierze prowadzą go na przyszłą zgubę.

Młodzieniec podjął insygnia królewskie z tronu, a obok niego stanął w pełnym oporządzeniu Meleager jako strażnik królewski. Tymczasem wiec żołnierski wedle Kurcjusza stał się [rozszalały] niczym „najgłębsze morze” (…).

Jedni oddawali władzę Perdikkasowi, który wpierw został wybrany, drudzy – a tych było więcej – Arridajosowi-Filipowi, którego odrzucono. Raz chcieli tego, raz tamtego, nie mogli się zdecydować. Na koniec jednak głosy przechyliły się na stronę królewskiego potomka.

Godziny chaosu

Perdikkas wraz z poplecznikami usunął się z dziedzińca. Nakazał pilnować komnaty z ciałem Aleksandra, lecz pozostało mu już niewielu ludzi. Było to raptem 600 zbrojnych (…) oraz hufiec złożony z młodziutkich chłopców pełniących funkcję paziów królewskich pod dowództwem Ptolemeusza.


Reklama


Na nic zdały się rygle i zabezpieczenia ani opór nielicznych gwardzistów; wkrótce do pałacowych sal napłynęły masy prostych żołnierzy. Nie obeszło się bez krwawych przepychanek.

Ostatecznie zwolennikom Perdikkasa, w tym Leonnatosowi, Eumenesowi z Kardii i Ptolemeuszowi, udało się przedrzeć przez ciżbę żołnierską do dalszej części pałacu, a stamtąd wymknąć się poza obręb miasta. Tam połączyli się z hetajrami. Arystokratyczna konnica gremialnie przeszła na stronę Perdikkasa. (…)

Perdikkas przez pewien czas pozostał w pałacu. Wciąż miał nadzieję, że uda mu się przeciągnąć na swoją stronę piechotę, ale najpierw musiał uniknąć aresztowania przez siepaczy Meleagra. Ci jednak przestraszyli się stanowczego wodza (co niezbyt koresponduje z opisanym przez Kurcjusza zachowaniem Perdikkasa podczas wiecu!) i jego obstawy.

Żołnierz macedońskiej falangi na oryginalnym fresku z IV wieku p.n.e.

Wiedząc, że jego życie jest zagrożone, Perdikkas zdecydował się wreszcie dołączyć do obozującej pod miastem jazdy. Wszystko odbywało się przy zupełnej obojętności nowego króla.

Obóz arystokratyczny przeszedł do kontrataku. Konnica zablokowała wszystkie drogi wylotowe z Bablilonu i nie dopuszczała żadnych dostaw żywności. Część mieszkańców opuściła miasto, z kolei ludność wiejska tłumnie zaczęła się wdzierać na ulice, pogłębiając chaos. Piechota macedońska tymczasem popadła w zupełny marazm. Nadzieje Meleagra na zdobycie władzy runęły w niespełna kilkadziesiąt godzin.


Reklama


Krwawe porozumienie

W końcu piechurzy zaczęli paktować z Perdikkasem. (…) Udało się wypracować wstępne porozumienie. Perdikkas miał być głównym opiekunem króla z tytułem chilarchy, a jego następcą został Meleager. (…).

Perdikkas jednak chciał szybko zlikwidować naczelnego oponenta. Zaraz nadarzyła się okazja – kilka dni po kompromisie z Meleagrem ogłoszono zamiar przeprowadzenia rytualnego oczyszczenia falangi. [Wówczas chilarcha podstępem wydał na śmierć najbardziej zagorzałych żołnierzy konkurenta. Następnie siepacze Perdikkasa zamordowali także samego Meleagra, wywlekając go ze świątyni, w której szukał azylu].

Po zabójstwie nikt z obecnych w Babilonie nie miał już odwagi, by kwestionować pozycję Perdikkasa. Nastąpił okres intensywnych negocjacji, w wyniku których satrapie zostały rozdzielone pomiędzy obecnych w mieście. Nominacje zostały dokonane w imieniu króla, ale to Perdikkas, uzyskawszy tytuł regenta, był głównym rozgrywającym. (…)

Pogrzebane plany Aleksandra

Oprócz rozdania nominacji Perdikkas zadecydował o tzw. ostatnich planach Aleksandra. Nim młody król zamknął oczy na zawsze, zamierzał przeprowadzić szereg ambitnych przedsięwzięć. Zostały one spisane w formie dokumentu znalezionego przez Perdikkasa podczas porządkowania królewskiej kancelarii.

Podział imperium Aleksandra Wielkiego na satrapie
Podział imperium Aleksandra Wielkiego na satrapie dokonany latem 323 roku p.n.e. (ryc. Cattette, lic. CC BY 4.0).

Wśród nich znalazły się: fundacja kosztownego grobowca Hefajstiona, wzniesienie mauzoleum [ojca Aleksandra] Filipa II przewyższającego egipskie piramidy, liczne budowy świątyń greckich itp. W sferze militarnej Aleksander obrał sobie za cel zwodowanie tysiąca okrętów większych niż triery, dzięki którym można byłoby prowadzić ekspansję aż po Słupy Heraklesa.

Plany wojenne Perdikkas przedłożył na wiecu żołnierskim i poddał pod głosowanie. Jak można się było spodziewać, żołnierze gremialnie je odrzucili, głównie, jak trafnie zwraca uwagę historyk Krzysztof Nawotka, przez ryzyko prowadzenia dalszych uciążliwych kampanii wojennych. Inwestycje budowlane zostały obalone niejako „rykoszetem”.

Przeczytaj też o tym, jak wyglądały ostatnie godziny życia Aleksandra Wielkiego. Po całonocnej pijatyce postanowił…

Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment książki Michała Piekarskiego pt. Gabiene 316 p.n.e. To najnowsza pozycja w kultowej serii Historyczne Bitwy wydawnictwa Bellona (2021).

Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.

Autor
Michał Piekarski
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.