Plan Marshalla a Polska. Ile miliardów dolarów straciliśmy?

Strona główna » Historia najnowsza » Plan Marshalla a Polska. Ile miliardów dolarów straciliśmy?

Do podziału były olbrzymie kwoty. Władze w Warszawie z radością przyjęły propozycję przystąpienia do Planu Marshalla. Tymczasem Stalin powiedział stanowcze nie. Ile na tym straciliśmy?

5 czerwca 1947 roku nowy sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych, generał George Marshall, wygłosił przemówienie w związku z przyznaniem mu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Harvarda. Właśnie wtedy po raz pierwszy ogłosił, że Stany Zjednoczone są gotowe zrobić niemal wszystko, aby postawić europejską gospodarkę na nogi.


Reklama


Europejska gospodarka na skraju przepaści

Deklaracja szefa amerykańskiej dyplomacji spotkała się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem ze strony przywódców wyniszczonego kontynentu. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Dwa lata po zakończeniu wojny Europa nadal znajdowała się w ruinie.

Trwający niemal sześć lat konflikt doprowadził największe z państw na skraj bankructwa. Z powodu braku niezbędnych dewiz kulał handel międzynarodowy, a szalejąca inflacja spędzała sen z powiek ekonomistom.

George Marshall na zdjęciu z okresu gdy piastował funkcję sekretarza stanu (domena publiczna).
George Marshall na zdjęciu z okresu gdy piastował funkcję sekretarza stanu (domena publiczna).

Oczywiście najbardziej na tym wszystkim cierpieli zwykli obywatele. Nawet Brytyjczycy, których ojczyzna przecież nigdy nie znalazła się pod niemiecką okupacją, skazani byli w dalszym ciągu na system kartkowy. Co gorsza posiadanie kartek wcale nie gwarantowało otrzymania przydziałowych towarów oraz żywności.

Na zachód od Łaby coraz większą popularność zyskiwały partie komunistyczne. To z kolei budziło niepokój w Stanach Zjednoczonych, gdzie wreszcie dostrzeżono zagrożenie płynące ze strony Związku Radzieckiego.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Szpieg, który zarabiał więcej, niż amerykański prezydent. Czy naprawdę był tyle wart?

Amerykańskie miliardy do wzięcia

Potrzebny był plan, który wyciągnie Europę z powojennego marazmu. Jednak, jak podkreśla Benn Steil w książce Plan Marshalla. Postawić świat na nogi, 5 czerwca 1947 roku generał:

(…) przedstawił tylko mglisty zarys, jak ów program powinien wyglądać. (…) Zakończył [przemówienie] improwizacją — podkreślając swoje przekonanie, że przyszłość całego świata zależy od „właściwej oceny” tego, co Stany Zjednoczone muszą zrobić dla odbudowy Europy, i dodając, że oceny tej należy dokonać bez emocji, uprzedzeń oraz nie pod wpływem chwili.


Reklama


Szczegóły miano ustalić w następnych miesiącach. W każdym razie Marshall dał jasno do zrozumienia, że amerykańska pomoc będzie przeznaczona dla wszystkich zainteresowanych – również państw znajdujących się w radzieckiej strefie wpływów.

Reakcja Moskwy była podejrzliwa i pełna rezerwy. Józef Stalin i jego minister spraw zagranicznych Wiaczesław Mołotow postanowili jednak podjąć grę pozorów. Wyrazili wstępne zainteresowanie rozmowami z przedstawicielami Francji i Wielkiej Brytanii na temat opracowania wspólnego stanowiska.

Artykuł został oparty między innymi na książce Benna Steila pod tytułem Plan Marshalla. Postawić świat na nogi (Wydawnictwo Literackie 2020)

Koniec końców negocjacje nie przyniosły żadnych rezultatów, ale, jak pisze Benn Steil w swojej książce:

Mołotow poinstruował również radzieckich ambasadorów w Warszawie, Pradze i Belgradzie, aby zasugerowali gospodarzom „zapewnienie sobie udziału w opracowywaniu środków ekonomicznych i wysunęli własne żądania”.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Stalin mówi niet!

Ku pewnemu zdziwieniu włodarzy Kremla, Marian Naszkowski, polski ambasador w Moskwie, oświadczył z rozbrajającą szczerością, że nasz „rząd jest ogromnie zainteresowany aktualną dyskusją o planie pomocy i jest gotowy wziąć udział w wymianie opinii na jego temat”. Podobny entuzjazm przejawiali również Czesi.

Na 12 lipca 1947 roku zwołano w Paryżu spotkanie, na które zaproszono wszystkie zainteresowane pomocą strony. Władze w Warszawie i Pradze 7 lipca potwierdziły wysłanie delegatów nad Sekwanę. Stalin miał jednak zupełnie inne plany.


Reklama


Dzień później Radio Moskwa – oczywiście bez konsultacji z zainteresowanymi – podało, że Polska jednak rezygnuje z udziału w konferencji. Bolesław Bierut był zszokowany. W Planie Marshalla czytamy, że:

(…) o osiemnastej „bardzo poruszony” Bierut wezwał ambasadora radzieckiego i „zwrócił uwagę rządu radzieckiego na fakt, że polski rząd jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie” oraz że „takie komunikaty stawiają kierownictwo Polskiej Partii Robotniczej w bardzo trudnej sytuacji w oczach partnerów z bloku demokratycznego [czyli wschodniego]” . Wszystko na próżno.

Stalin nie zamierzał  pozwolić na kontakty gospodarcze Polski z Zachodem (domena publiczna).
Stalin nie zamierzał pozwolić na kontakty gospodarcze Polski z Zachodem (domena publiczna).

Czerwony car postawił sprawę jasno. Żadne z państw bloku wschodniego nie miało prawa skorzystać z oferty zgniłych kapitalistów zza Oceanu. W tej sytuacji 9 lipca władze w Warszawie oficjalnie zrezygnowały z uczestnictwa w nadchodzącej konferencji.

Dwa dni później to samo musieli zrobić nasi południowi sąsiedzi. Ówczesny czechosłowacki minister spraw zagranicznych Jan Masaryk w kręgu najbliższych przyjaciół z goryczą stwierdził, że jechał do Moskwy jako minister niezależnego państwa, a wrócił jako sowiecki sługa.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Drobna korekta polskich granic sprawiła, że straciliśmy dziesiątki miliardów dolarów

Ile Polska mogła zyskać na planie Marshalla?

Tak skończyły się polskie marzenia o dolarach z planu Marshalla. A było o czym marzyć!

Łącznie w latach 1948-1952 Amerykanie wpompowali w europejską gospodarkę ponad 13 miliardów USD, co daje po uwzględnieniu inflacji ponad 130 miliardów obecnych dolarów. Jeżeli ta suma nie robi na was wrażenia, to Benn Steil proponuje w swojej książce Plan Marshalla. Postawić świat na nogi intrygującą interpretację:

Gdyby jednak przeliczyć tę pomoc proporcjonalnie do PKB Stanów Zjednoczonych (1,1 procent) od 2012 do 2016 roku, wyniosłaby grubo ponad 800 miliardów dolarów. Całkowita liczba byłaby jeszcze wyższa, gdyby doliczyć do niej wartość wsparcia militarnego i innego, spoza planu Marshalla.


Reklama


Na jak dużą część środków mogliśmy liczyć? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Pewne wyobrażenia daje skala pomocy, jaką została objęta Polska w ramach finansowanej głównie przez Amerykanów UNRRA – Administracja Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy i Odbudowy.

W latach 1945-1947 nad Wisłę trafiły towary o wartości blisko 480 milionów dolarów (po przeliczeniu 6,5 miliarda obecnych dolarów).

Gdyby węgiel z Polski po wojnie trafiał na Zachód zarobilibyśmy na tym miliardy dolarów (domena publiczna).
Gdyby węgiel z Polski po wojnie trafiał na Zachód zarobilibyśmy na tym miliardy dolarów (domena publiczna).

Byliśmy największym beneficjentem oenzetowskiego programu pomocy i odbudowy w Europie (tylko do Chin trafiło kilkadziesiąt milionów dolarów więcej). W związku z tym da się przyjąć, że Polska w ramach Planu Marshalla mogła prawdopodobnie liczyć na ponad miliard ówczesnych dolarów. Szczególnie, że Amerykanom bardzo zależało na naszym węglu.

20 dolarów za tonę

Należy pamiętać, że w pierwszych powojennych latach węgiel naprawdę był „czarnym złotem”, z którego wytwarzano aż 80% energii, tak potrzebnej dla odbudowującego się przemysłu. Na rynkach europejskich tona węgla kosztowała około 20 dolarów. Polska tymczasem już w 1947 roku wyeksportowała głównie do ZSRR oraz innych państw bloku wschodniego niemal 25 milionów ton cennego surowca.

Rzecz jasna wcale nie zarobiliśmy na tym 500 milionów dolarów (po przeliczeniu prawie 6 miliardów banknotów z Jerzym Waszyngtonem). Węgiel trafiał bowiem do nabywców po bardzo zaniżonych cenach.


Reklama


Sowieci płacili za niego równowartość zaledwie… 1,25 dolara! Już ta stawka daje dobre wyobrażenie, ile mogliśmy zarobić na samym eksporcie węgla, gdyby nasza gospodarka po wojnie otworzyła się na zachodnie rynki. Niestety w czasie, gdy Zachód był gotów płacić krocie za nasze surowce, Polska była zmuszona wysyłać je za bezcen na Wschód.

Decydująca rozgrywka początku zimnej wojny. Kulisy powstania planu odbudowy powojennej Europy w książce Benna Steila.

Polecamy

Bibliografia

  1. Internetowy kalkulator historycznych zmian wartości dolara.
  2. Leszek Jerzy Jasiński, Bliżej centrum czy na peryferiach? Polskie kontakty gospodarcze z zagranicą w XX wieku, TRIO 2011.
  3. Kamil Kowalski, Plan Marshalla. Uwarunkowania i skutki gospodarczo-polityczne, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 2014.
  4. Benn Steil, Plan Marshalla. Postawić świat na nogi, Wydawnictwo Literackie 2020.
Autor
Rafał Kuzak
12 komentarzy

 

Skomentuj Anonim Anuluj

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.