Przyczyny śmierci Jadwigi Andegaweńskiej. Na co naprawdę umarła wielka królowa?

Strona główna » Średniowiecze » Przyczyny śmierci Jadwigi Andegaweńskiej. Na co naprawdę umarła wielka królowa?

Śmierć Jadwigi Andegaweńskiej 17 lipca 1399 roku stanowiła moment przełomowy w dziejach średniowiecznej Polski. Trzęsienie ziemi, które zburzyło misterne polityczne układy i podkopało fundamenty najwyższej władzy. O dziwo po tak ważnych zdarzeniach nie pozostał niemal żaden ślad w źródłach. Czy po ponad 600 latach można ustalić przyczynę zgonu królowej?

Jedyną szczegółową relację z tragicznych zajść 1399 roku pozostawił Jan Długosz. Sławny dziejopis zanotował na kartach swoich Roczników czyli kronik:


Reklama


Kiedy nadszedł dzień porodu, królowa Jadwiga 12 czerwca wydała na świat córkę, która otrzymała dwa imiona: Elżbieta Bonifacja. Po jej urodzeniu królowa Jadwiga zaczęła ciężko chorować. Zaś nowo narodzona dziewczynka zmarła w ciągu trzech dni.

O jej zgonie doniesiono w momencie, kiedy oddawała ducha, bo kobiety, które pielęgnowały królową, starały się to ukryć przed nią, by ból nie powiększył jej choroby. Potem zaś, kiedy choroba się wzmogła, zaopatrzona najświętszym Wiatykiem, namaszczona olejem świętym, bardzo pobożnie i religijnie, zmarła 17 lipca, koło południa.

Jadwiga Andegaweńska na ilustracji z XIX-wiecznego Pocztu książąt i królów polskich Aleksandra Nowoleckiego.

Długosz wśród mediewistów wprost słynie ze swobodnego podejścia do dat. W tym przypadku pomylił obydwie. W rzeczywistości Elżbieta Bonifacja przyszła na świat nie 12, lecz 22 czerwca. Zmarła zaś nie po trzech dniach od porodu, ale po trzech tygodniach: 13 lipca, zaraz przed matką.

Inne szczegóły uchodzą za bardziej wiarygodne. Ale głównie z tego względu, że jest ich zbyt mało, by można było je podważać.


Reklama


Na jaką chorobę zapadła królowa Jadwiga?

Nie wiadomo niestety, jaka dokładnie „ciężka choroba” przykuła Jadwigę do łóżka i w ciągu niespełna miesiąca wyssała z niej ostatnie siły.

Tylko za sprawą bliskości dat porodu i śmierci – oraz enigmatycznej wzmianki Długosza – znawcy tematu wysuwają przypuszczenie, że Andegawenka cierpiała na gorączkę połogową. Bardzo częstą w epoce przednowoczesnej i niebezpieczną dolegliwość, objawiającą się między innymi wysoką gorączką i dreszczami.

Średniowieczny poród na miniaturze z kodeksu będącego w zbiorach British Library. Wątpliwie czy królowa Jadwiga też miała okazję trzymać na rękach swoją córkę.

Dzisiaj byłoby dla niej „lekarstwo”

Dolegliwości monarchini mogły zostać dodatkowo spotęgowane przez niekorzystną budowę ciała. Badania szczątków władczyni przeprowadzone w połowie XX wieku przez ekspertów medycyny sądowej, Jana Olbrychta i Mariana Kusiaka, wykazały, że Jadwiga miała nienaturalnie zwężoną miednicę.

Według obecnego stanu wiedzy medycznej jest to istotny czynnik ryzyka przy porodzie. Lekarze zalecają, by u kobiet o wyjątkowo wąskich biodrach (czy też, by użyć określenia fachowego: o „miednicy patologicznej”) przeprowadzać cesarskie cięcie. Na przełomie stuleci XIV i XV nie było jednak takiej możliwości.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Dlaczego u królowej Jadwigi nie przeprowadzono cesarskiego cięcia?

Po średniowiecznej Europie krążyły wprawdzie zmyślone opowieści o tym, że grabarza antycznej republiki rzymskiej, Juliusza Cezara, wyjęto z rozciętego brzucha matki, mało kto jednak odważał się powtarzać operację nazwaną od jego imienia.

Cesarki wykonywano, ale tylko w sytuacjach beznadziejnych: gdy matka już nie żyła, albo gdy jej stan nie dawał absolutnie żadnych nadziei na przetrwanie porodu. Wtedy próbowano ratować przynajmniej dziecko.


Reklama


Matki nigdy nie wychodziły żywe z tych przeprowadzanych bez znieczulenia, a zwłaszcza bez środków antyseptycznych oraz bez jakiegokolwiek zrozumienia zasad czystości zabiegów.

I choć paru historyków medycyny z Pragi zasugerowało, że pierwszą udaną (dla dziecka oraz matki) cesarkę wykonano u czeskiej królowej w roku 1337, to ich wywody trudno uznać za przekonujące. Także inne wyjątki, o których wspominają źródła, nie budzą zaufania.

Więcej o królowej Jadwidze przeczytacie w mojej książce pod tytułem Damy polskiego imperium.

Dwuskrzydłowe drzwi (miednicy)

W Krakowie w roku 1399 nikt nawet nie myślał o tym, by najjaśniejszą panią poddawać procedurze, która musiałaby zakończyć się śmiercią. Zawczasu nikt też zresztą nie przewidywał też żadnych komplikacji. Horoskop zlecony przez Jadwigę prorokował szczęśliwe narodziny zdrowego syna. Lekarze natomiast w ogóle nie rozumieli, że budowa miednicy może mieć wpływ na przebieg porodu.

Jak wyjaśnia Tomasz Adamski w pracy doktorskiej obronionej na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu:


Reklama


Od starożytności aż do wieku XVIII panował pogląd, że kości miednicy kobiecej w porodzie rozchodzą się na wzór miednic niektórych zwierząt, na podobieństwo dwuskrzydłowych drzwi.

Soranus z Efezu (II w. n.e.) i Aetius z Amidy (VI w. n.e.) uważali, że przyczyną trudnych porodów jest zbyt mocne połączenie kości miednicy i że każda miednica w swej istocie jest za wąska, aby dokonał się poród.

Eskulapi strzegący stanu królowej sądzili, że i jej „dwuskrzydłowe drzwi” rzecz jasna się rozewrą. I, jak można sądzić, nie przygotowywali się na jakiekolwiek wyjątkowe trudności.

„W bólu będziesz rodzić”

Jadwiga rodziła naturalnie, z ogromnym trudem, nawet przez kilka dni. W efekcie mogło dojść do poważnych obrażeń, a potem – do niemal nieuniknionego zakażenia.

Królowa Jadwiga w wyobrażeniu Ludwika Stasiaka.

Osobisty spowiednik Andegawenki w dramatycznych słowach opisywał jej cierpienia:

Powiedziano wprawdzie Ewie: „W bólu rodzić będziesz”. Ale ona, [Jadwiga], w bólu nosiła, z bólem porodziła i porodziwszy dalej srogiego bólu doznaje.

Pojawiają się choroby, słabości się na siebie nakładają, jedna choroba niejako wciela się w drugą, jedna słabość w inną słabość tak, że po wyleczeniu jednej pojawiają się inne, jak w miejsce uciętej głowy hydry wyrastały następne. Z ziarna wschodzi dziesięć, ze źdźbła pęczek, z pęczka podwójny pęk słabości.


Reklama


Więcej na temat beznadziejnej choroby władczyni nie da się powiedzieć. W kronikach nie odnotowano symptomów. Wiadomo tylko, że rokowania niemal od początku były najgorsze z możliwych.

Przeczytaj też o trudnych początkach rządów Jadwigi Andegaweńskiej. Matka nią gardziła, Polacy trzymali ją pod kloszem…

Bibliografia

  1. Adamski T., Postępowanie położnicze u kobiet z miednicą patologiczną w położnictwie europejskim przed rozszerzeniem wskazań do cięcia cesarskiego (XVIII w. – pierwsza połowa XX w.), rozprawa doktorska obroniona na Wydziale Lekarskim II Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, 2014.
  2. Janicki K., Damy polskiego imperium, Kraków 2017.
  3. Pařízek A., Drška V., Říhová M., Prague 1337: the first successful caesarean section in which both mother and child survived may have occurred in the court of John of Luxembourg, King of Bohemia, “Czech Gynaecology”, t. 4 (2016)
  4. Sewell J.E., Cesarean Section. A Brief History, Washington 1993.
  5. Stålberg K. i in, A narrow pelvic outlet increases the risk for emergency cesarean section, „Acta Obstetrica et Gynecologica Scandinavica”, t. 85 (2006).
  6. Żołądź-Strzelczyk D., Dziecko w dawnej Polsce, Poznań 2002.
  7. Żołądź-Strzelczyk D., Wokół ciąży, porodu i połogu w okresie staropolskim, „Nowiny Lekarskie”, nr 2 (2010).
Autor
Kamil Janicki
13 komentarzy

 

Skomentuj FAUST Anuluj

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.