Reakcje na unię brzeską (1596). Zygmunt III Waza zmusił miliony prawosławnych do podporządkowania się Rzymowi

Strona główna » Nowożytność » Reakcje na unię brzeską (1596). Zygmunt III Waza zmusił miliony prawosławnych do podporządkowania się Rzymowi

Decyzja, która miała wpłynąć na codzienne życie milionów ludzi została podjęta bez ich udziału, bez żadnej dyskusji, a nawet po kryjomu. Unia brzeska – projekt przyłączenia cerkwi prawosławnej na ziemiach Rzeczpospolitej Obojga Narodów do Kościoła katolickiego – doszła do skutku z woli króla. I miała niezwykle… żywiołowe konsekwencje.

Za projektem tak zwanej unii brzeskiej z 1596 roku stali hierarchowie cerkwi, którym obiecano przywileje i sowite wynagrodzenie, oraz polskie władze kościelne i państwowe. Jego głównym orędownikiem był z kolei sam monarcha Polski – Zygmunt III Waza.


Reklama


Wprawdzie początkowo zakładano, że zostanie zorganizowany specjalny sobór przy udziale szeregowego duchowieństwa i szlachty prawosławnej, ale pomysł ten zaraz zarzucono.

Decyzję o przypieczętowaniu unii podjął król Zygmunt. Słysząc, że narasta opozycja wobec projektu nie zdecydował się na konsultacje, ale nakazał… przerwać wszelkie dyskusje i za wszelką cenę doprowadzić rzecz do skutku.

Zygmunt III Waza na portrecie z 1637 roku.

Hierarchowie bez wiernych, wierni bez hierarchów

Do Rzymu wyjechali hierarchowie cerkwi kijowskiej – Cyryl Terlecki i Hipacy Pociej – którzy 23 grudnia 1595 roku wzięli udział w specjalnej ceremonii „przyjęcia metropolii kijowskiej do związku z Kościołem rzymskim”. 

Dopiero po powrocie już sfinalizowaną sprawę przedstawiono duchowieństwu i wiernym, udając że… można jeszcze o czymkolwiek dyskutować.


Reklama


Sytuację, która wówczas zaistniała dobrze ujęła Natalia Jakowenko, autorka książki Historia Ukrainy do 1975 roku:

W ten oto sposób Ruś podzieliła się na dwie nierówne części. Po jednej stronie stanął cały prawosławny ogół pozbawiony hierarchów, po drugiej zaś znaleźli się ruscy hierarchowie-unici bez wiernych.

Hipacy Pociej na drzeworycie wykonanym według Kazania Skargi Jana Matejki.

O dziwo władze do końca nie przewidywały skali społecznego sprzeciwu. Anonimowy autor pisał: „Największym zaskoczeniem było to, że świeccy panowie oraz prosty lud zapałali świętą gorliwością i z całej siły sprzeciwili się planom”.

Wojna na słowa

Dalej wydarzenia potoczyły się zupełnie nie po myśli Zygmunta III Wazy. Szlachta, kler, mieszczaństwo, ale też zwykli chłopi. Wszyscy postanowili pokazać, co naprawdę myślą o unii kościelnej zawartej ponad ich głowami.


Reklama


Najlżejszym środkiem działania była propaganda. Przede wszystkim rozpowszechniano wśród wiernych „niesłychane opowieści o unickich biskupach”. O Hipacym Pocieju opowiadano, że potajemnie przyjął judaizm i dał się obrzezać.

Jeszcze gorsze cięgi dosięgły biskupa Terleckiego, po jego śmierci w 1607 roku. Szybko zaczęły krążyć plotki, że własnoręcznie „udusił go diabeł i schował jego ciało do pustego drewnianego naczynia”Po jakimś czasie właśni słudzy hierarchy mieli wyrzucić jego zwłoki do błota „i tak wrony wydłubywały mu oczy.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Atakowano zresztą nie tylko pierwszoplanowych wrogów, ale też każdego zwolennika kompromisu. Niejaki Melecjusz Smotrycki został uznany za haniebnego zdrajcę tylko dlatego, że coś tam przebąknął w 1628 roku o możliwości dogadania się z papistami.

Utopili go w Dnieprze, by… napił się wody

Wojna na słowa stanowiły zresztą tylko początek. Przeciwnicy unii walczyli też zupełnie realnie. Hipacy Pociej cudem uniknął śmierci po tym jak zamach na niego zorganizowali trzej zatwardziali przeciwnicy ugody z Rzymem. Hierarcha fartownie „zdążył się zasłonić przed uderzeniem laską, szabla zaś, ślizgając się po niej, odcięła metropolicie palce i rozcięła szaty”.

Cyryl Terlecki, jeden z inicjatorów unii brzeskiej, w wyobrażeniu nowożytnego artysty.

Mniej szczęścia miał Antoni Hrekowicz, którego Pociej wysłał do Kijowa w celu przejęcia jednej z ważnych świątyń. Najpierw hetman kozacki Hryhorij Tyskiniewicz ostrzegł, że jeśli tylko niemile widziany gość przybędzie do miasta to „zabiją go jak psa”.

Hrekowicz najwyraźniej nie potraktował groźby poważnie… a powinien był. Wprawdzie minęło parę lat, ale w 1618 roku śmierć dosięgła krnąbrnego namiestnika. Oddział kozaków utopił go w Dnieprze. Mieszczanie żartowali potem, że Hrekowicza po prostu zaprowadzono pod lód, żeby napił się wody.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Dobry król? Wolne żarty. Zygmunt III Waza już po trzech latach chciał uciec z Polski

Podobny los spotkał niedługo potem – w listopadzie 1623 roku – unijnego arcybiskupa płockiego Józefata Kuncewicza. Kiedy nie posłuchał ostrzeżeń, że niepotrzebnie „wznieca niebezpieczne iskry”został zabity, a jego ciało wrzucono do rzeki.

Nieukończona unia

To tylko wybrane przykłady stanowczych działań. Ogółem krew przedstawicieli władzy – i tej świeckiej i duchownej – lała się strumieniami. Czy ten protest przyniósł spodziewane efekty? I tak i nie.


Reklama


Król szybko zmiękł i w dużym stopniu wycofał się z unii, ale zmienił zdanie kiedy tylko burza nieco przycichła. Prawosławni musieli wrócić do argumentów siły, na jeszcze większą skalę. Dopiero to pomogło i ostatecznie powstały dwie hierarchie cerkiewne na Rusi: prawosławna oraz unicka.

Przeczytaj też o trudnym dzieciństwie synów Zygmunta III Wazy. Dlaczego królewicze nie byli w stanie znaleźć żadnej pracy?

Bibliografia

  • Natalia Jakowenko, Historia Ukrainy do 1795 roku, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2011.
  • Unia brzeska. Geneza, dzieje i konsekwencje w kulturze narodów słowiańskich. Praca zbiorowa, red. R. Łużny, F. Ziejka, A. Kępiński, Universitas 1994.
Autor
Kamil Janicki
4 komentarze

 

Skomentuj Krzysiek G. Anuluj

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.