Ziemianka słowiańska i chata rybaka w osadzie edukacyjnej w Gieczu.

Osady Słowian sprzed ponad 1200 lat. Jak mieszkali nasi przodkowie we wczesnym średniowieczu?

Strona główna » Średniowiecze » Osady Słowian sprzed ponad 1200 lat. Jak mieszkali nasi przodkowie we wczesnym średniowieczu?

Cywilizacja wczesnych Słowian, ceniąca drewno, prostotę i lekkie konstrukcje, nie pozostawiła archeologom łatwych do badania śladów. Nigdy nie odnaleziono dobrze zachowanych ruin jakiegokolwiek słowiańskiego domu z bardzo wczesnego średniowiecza. Tym bardziej nie są znane czytelne relikty całych wiosek.

Dane zebrane z łącznie tysięcy stanowisk archeologicznych dają jednak mimo wszystko niezłe wyobrażenie o tym, jak nasi dalecy przodkowie organizowali swoją przestrzeń. I jak ich osady wyglądały przed rokiem 800 – a więc zanim w regionie powstały silne wodzostwa i państwa oraz zanim zaczęto wznosić gęstą sieć grodów.


Reklama


Niezwykle małe miejscowości

W typowej wiosce słowiańskiej z wczesnego średniowiecza stało tylko kilka domostw. Osada z więcej niż dziesięcioma chatami musiała już uchodzić za dużą, nawet bardzo. Dane archeologiczne są w tej kwestii więcej niż czytelne.

Z obszaru zachodniej Ukrainy do niedawna nie znano ani jednej miejscowości wczesnosłowiańskiej z kilkunastoma domami. W Czechach zaledwie w 6 procentach osad z omawianego okresu udało się zlokalizować więcej niż trzy chaty. Także na obszarze Polski wioski pierwszych Słowian jawią się jako bardzo małe.

Wczesnosłowiańska osada w  Březnie (Czechy).
Wczesnosłowiańska osada w Březnie (Czechy).

W wielu przy użyciu dotychczasowych metod nie namierzono z całą pewnością… ani jednej konstrukcji, w której niegdyś mogliby mieszkać ludzie. I tak, wiem, że brzmi to wprost absurdalnie. Lekkie konstrukcje często nie zostawiały jednak w ziemi żadnych, albo niemal żadnych śladów, a pradawną wioskę poznaje się na przykład po kopanych w niej jamach na zboże.

„Nie daje się sensownie zinterpretować”.

Zwyczajna miejscowość zajmowała może pół hektara, osiem razy mniej niż ma chociażby Rynek Główny w Krakowie. I nawet mniej niż wynosi powierzchnia standardowego boiska piłkarskiego. Niekiedy domy stawiano w linii, zwłaszcza jeśli osada znajdowała się przy rzece i można je było budować wzdłuż koryta. O wiele częściej jednak układ budynków, jak pisał archeolog Marek Dulinicz, „nie daje się sensownie zinterpretować”.


Reklama


Przynajmniej z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że domy wznoszono bez przemyślanego planu, były chaotycznie rozsypane po okolicy. Zwracano uwagę co najwyżej na kierunki świata.

W wielu osadach wszystkie domy ustawiano na przykład tak, by ich wejścia były skierowane na południe. Mogło mieć to związek z panującymi obyczajami lub wierzeniami, ale równie dobrze po prostu z potrzebą zapewnienia światła. Także dzisiaj przy budowie domów zwraca się przecież uwagę na to, by okna pokoju dziennego wychodziły na wschód lub południe.

Patodeweloperka sprzed milenium?

Powierzchnia słowiańskich domostw z pierwszych stuleci nie była jednakowa, ale jednak zawsze bardzo skromna. Te, o których da się powiedzieć coś więcej, miały zwykle od 10 do kilkunastu metrów kwadratowych.

Artykuł powstał na podstawie mojej książki pt. Cywilizacja Słowian. Prawdziwa historia największego ludu Europy (Wydawnictwo Poznańskie 2023).

Archeolożka Sylwia Cygan podaje, że w samej Polsce średnia powierzchnia wczesnosłowiańskiej ziemianki to 13,8 metra kwadratowego. Najmniejsze domy zapewniały jednak zaledwie około 4 metrów kwadratowych przestrzeni.

Największe, na jakie dotąd natrafiono, też w żadnym razie nie imponowały skalą. Mierzyły od 20 do 24 metrów kwadratowych, jak na przykład budowle odkryte w krakowskiej Nowej Hucie albo w Wyszogrodzie na Mazowszu.

Warto na moment zatrzymać się przy tej liczbie. Dobrze przeczytaliście: na obszarach wcześnie zasiedlonych przez Słowian nie było, wedle obecnej wiedzy, ani jednego domu większego niż współczesna kawalerka w bloku.


Reklama


Słowiańska charakterystyka

Skromność słowiańskich siedzib zauważalnie odróżniała je od domostw z innych regionów Europy. I to nie tylko tej chrześcijańskiej i czerpiącej z dziedzictwa Rzymu.

Dajmy na to w Skandynawii, w porównywalnym lub nieco późniejszym okresie najbardziej typowe „długie domy” wikingów miały zwykle powierzchnię nawet nie kilkudziesięciu, ale przeszło stu lub kilkuset metrów kwadratowych. Zresztą także w Europie Środkowej w czasach starożytnych wznoszono już o wiele większe domy niż później, pod wpływami kultury słowiańskiej.

Uderzające wrażenie robi na przykład skansen archeologiczny w Trzcinicy pod Jasłem, który przygotowano z wielką pieczołowitością na początku XXI wieku.

W miejscu okrzykniętym „Karpacką Troją” zostały zrekonstruowane chaty, jakie wznosiły się tam 3500 lat temu, nawet nie w epoce żelaza, ale wcześniejszej epoce brązu. Zaraz obok zbudowano zaś repliki domostw słowiańskich sprzed najwyżej 1200–1300 lat. I to pierwsze, przytłaczają drugie, nie na odwrót.

Podkarpackie chaty sprzed mileniów, z okresu, gdy w Egipcie wciąż wznoszono jeszcze piramidy dla faraonów, były dwu- albo i trzypokojowe, zwykle kilka razy przestronniejsze od budowli Słowian z wczesnego średniowiecza.

Zrekonstruowana ziemianka z wielkomorawskiego grodu Pohansko, datowanego na IX stulecie. Ściany zostały wykonane z wyplatanych gałęzi, uszczelnionych gliną (fot. Radek Linner, lic. CC-BY-SA 3,0).
Zrekonstruowana ziemianka słowiańska z wielkomorawskiego grodu Pohansko, datowanego na IX stulecie. Ściany zostały wykonane z wyplatanych gałęzi, uszczelnionych gliną (fot. Radek Linner, lic. CC-BY-SA 3,0).

Wszystkie domy takie same?

Ogólnie rzecz biorąc, nawet największe słowiańskie chaty oferowały mniej miejsca niż dzisiaj wynosi w Polsce legalne minimum powierzchni mieszkań (25 metrów kwadratowych). Jak pisze historyk Eduard Mühle w odniesieniu do kilku wyjątkowo skrupulatnie przebadanych osad z Połabia, nigdzie nie zauważono poza tym „zróżnicowania na budynki główne i mniej ważne”. Podobne wnioski przynoszą też wykopaliska prowadzone w innych regionach.

Zwykle trudno się domyślać podziału wiosek na zagrody, gdzie konkretnemu domostwu towarzyszyły jakieś dodatkowe budynki, zadaszenia, szopy czy wykopy. W żadnej osadzie wczesnosłowiańskiej nie odkryto poza tym wyraźnych śladów po płotach albo utartych traktach i placach.


Reklama


Czego brakowało w słowiańskich wioskach z wczesnego średniowiecza?

W pracach archeologa Sebastiana Brathera można odnaleźć wzmianki o rowach, ale i one były więcej niż rzadkie. Nie rozdzielały zresztą terenu i nie porządkowały przestrzeni, ale służyły raczej odprowadzeniu wody. Słowianie preferowali w każdym razie rozwiązanie prostsze: aby uniknąć podtopień, wioski sytuowano na nieznacznie pochyłym gruncie.

W przytłaczającej większości przypadków nie da się nawet wyznaczyć jakiegokolwiek głównego punktu miejscowości. Układ okolnicy, a więc ponoć typowej wioski słowiańskiej, zbudowanej okrężnie wokół centralnego placu, upowszechnił się dopiero w młodszej epoce, już po chrystianizacji. Miejscem spotkań i swoistym rdzeniem osady mogła być ewentualnie studnia.

Ziemianka słowiańska i chata rybaka w osadzie edukacyjnej w Gieczu.
Ziemianka słowiańska i chata rybaka w osadzie edukacyjnej w Gieczu.

Słowianie kopali je, choć tylko tam, gdzie poziom wód gruntowych był wysoki. Odkryte studnie miały głębokość trzech, a czasem zaledwie dwóch metrów. Cembrowano je drewnem, z użyciem solidnych belek. Nikt też raczej nie rozbierał już gotowych studni.

W efekcie często należą one do najlepiej zachowanych obiektów w badanych osadach. Weźmy chociażby badaną na początku XXI wieku wioskę słowiańską pod Międzyrzeczem. Tylko kilka kawałków drewna, jakie w niej odnaleziono, nadawało się do badań radiowęglowych. I wszystkie pochodziły właśnie ze studni.

****

Artykuł powstał na podstawie mojej książki pt. Cywilizacja Słowian. Prawdziwa historia największego ludu Europy (Wydawnictwo Poznańskie 2023). To wnikliwe spojrzenie na początki Słowiańszczyzny, wykorzystujące najnowsze ustalenia naukowe. Poznaj życie codzienne, obyczaje i zagadkowe pochodzenie naszych przodków. Dowiedz się więcej na Empik.com.

WIDEO: Nie było żadnych plemion słowiańskich

Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.