Katarzyna II Wielka rządziła niepodzielnie Rosją przez ponad 34 lata. Śmierć carycy 17 listopada 1796 roku stanowiła koniec epoki. Wokół jej zgonu narosło wiele mitów. Według często powtarzanej plotki miała umrzeć w trakcie stosunku z koniem. Inna wersja głosiła, że wyzionęła ducha w toalecie. A jak było naprawdę?
Piątego listopada [16 według kalendarza gregoriańskiego] 1796 roku Katarzyna wstała o szóstej, jak zwykle zrobiła sobie kawę i zasiadła do biurka. Po udaniu się do toalety dostała udaru i upadła bez czucia na podłogę.
Reklama
Do sypialni niosą ją sześciu ludzi
Dopiero o dziewiątej znalazł ją tam szambelan: oddychała z trudem, była sina na twarzy, straciła mowę. Otworzyła na chwilę oczy, ale potem zapadła w śpiączkę. Do sypialni musiało ją zanieść sześciu ludzi, lecz nie mogąc dźwignąć carycy na łóżko, położyli ją na materacu na podłodze.
„Książę Zubow, pierwszy, którego zawiadomiono, pierwszy też stracił głowę”. [Wnukowie carycy] Aleksander, cały we łzach, i Konstanty, obaj w „potiomkinowskich” mundurach, przyjechali z żonami. Za kwadrans czwarta po południu doktor Rogerson stwierdził, że caryca doznała rozległego wylewu krwi do mózgu. Hrabia Nikołaj Zubow, koniuszy, jeden z czterech braci Zubowów, olbrzym nazywany „Kolosem”, galopem popędził do Gatczyny.
Żołnierz zameldował [synowi carycy] Pawłowi, że przybył hrabia Zubow. Pamiętając o losie ojca [który padła ofiarą spisku], Paweł chwycił Marię za rękę i rzekł do niej: „Kochanie, jesteśmy zgubieni”. I
lu czeka Zubowów? – zapytał. Usłyszawszy odpowiedź, odetchnął. „No, z jednym damy sobie radę!”. Zubow padł mu do nóg, a wtedy Paweł zrozumiał wszystko.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Po drodze do Petersburga spotkał [hrabiego Fiodora] Rostopczyna.
– Cóż to za chwila dla Waszej Wysokości! – zawołał Rostopczyn na jego widok.
– Proszę poczekać, przyjacielu, proszę poczekać – odparł Paweł. – Bóg mi sprzyja od czterdziestu dwóch lat.
Reklama
„Bez życia, rzężąc niczym machina, której ruch ustaje”
Pojechali dalej we dwóch. O wpół do dziewiątej [wieczorem] byli w Pałacu Zimowym. Ciężko oddychająca Katarzyna leżała na materacu, a wokół kręcili się płaczący dostojnicy dworscy: osiemdziesięcioletni Aleksiej Orłow, Bezborodko i książę Zubow. Kiedy ten ostatni poprosił o szklankę wody, nikt się nie pofatygował, żeby mu ją przynieść. Cesarzowa leżała „bez życia, rzężąc niczym machina, której ruch ustaje” – wspominał [Adam Jerzy] Czartoryski.
Paweł przeszedł przez sypialnię, ledwie rzucając okiem na umierającą matkę, i wszedł do buduaru. Wezwał do siebie Zubowa i kazał mu oddać sobie wszystkie papiery Katarzyny. Znalazł w nich list, w którym Aleksiej Orłow przyznawał się do zamordowania jego ojca Piotra III. W innym liście syn Pawła nie zgadzał się na propozycję Katarzyny, by objął po niej sukcesję. Paweł wezwał Aleksandra i Konstantego.
Tyczkowaty oficer z marsową miną, ubrany w mundur pułku gatczyńskiego, ominął ciało cesarzowej i zameldował się Pawłowi. Dwudziestoośmioletni Aleksiej Arakczejew, urodzony w zbiedniałej rodzinie szlacheckiej, zwany „Kapralem Gatczyńskim”, był duszą i ciałem oddany Pawłowi i słynął z brutalności w egzekwowaniu dyscypliny. Widząc, że w czasie podróży Arakczejew poplamił sobie koszulę, Paweł oddał mu jedną ze swoich.
„O piątej oddech cesarzowej stał się słabszy”
Ujął Aleksandra za rękę i łącząc ją z dłonią Arakczejewa, rzekł: „Pozostańcie na zawsze przyjaciółmi”. Później pod drzwiami komnaty umierającej carycy Paweł i Maria zjedli przygotowaną naprędce kolację.
Reklama
Elżbieta płakała przez całą noc, wreszcie jej łkania przerwał Aleksander, który wrócił przebrać się w pruski mundur. „Jego matka wciąż oddychała, a cesarz nie miał nic lepszego do roboty niż kazać synom włożyć mundury.
Co za małostkowość! – pisała potem. – Kiedy zobaczyłam go w tym mundurze, wybuchnęłam płaczem”. Tymczasem przybywali dworzanie Pawła – prostaccy, prowincjonalni oficerowie z Gatczyny w staroświeckich mundurach pruskich.
„Wielki książę – pisał Rostopczyn – otacza się ludźmi, z których najprzyzwoitsi zasługują na powieszenie”. Dostojnicy dworscy „pytali ze zdziwieniem, kim są ci Ostrogoci?”. Ale to do „Ostrogotów” należała przyszłość.
Po południu Aleksander przyprowadził żonę do umierającej. „O piątej oddech cesarzowej stał się słabszy. Kilkakroć lekarze sądzili już, że nadeszła ostatnia chwila… Rzężenie było tak głośne, że słychać je było w korytarzu… Krew napływała jej do twarzy, która robiła się na przemian czerwona i fioletowa”.
Caryca Katarzyna kona
Zubow siedział samotnie w kącie. Rostopczyn zauważył, że dworzanie „unikali go jak zarazy”. Ponoć Bezborodko pokazał Pawłowi niepodpisany list od jego żony Marii i dekret Katarzyny odsuwający go od sukcesji. Bezborodko podarł oba dokumenty na oczach Pawła i za ten akt lojalności został hojnie wynagrodzony.
O dziewiątej wieczorem doktor Rogerson oznajmił, że cesarzowa kona. Paweł i Maria oraz Aleksander i Konstanty z żonami stali po prawej stronie, a lekarze, guwernantka cesarskich dzieci Charlotte Lieven, najbliższa służba oraz Zubow, Bezborodko i Rostopczyn po lewej.
Katarzyna przestała oddychać za kwadrans dziesiąta wieczorem [6/17 listopada 1796 roku], w sześćdziesiątym ósmym roku życia i trzydziestym piątym roku panowania.
Wszyscy szlochali. Generał-prokurator z rozmachem otworzył drzwi i obwieścił, że władzę objął nowy cesarz. Aleksander, Elżbieta i dworzanie padli na kolana. Zubow, „z potarganymi włosami, okropnie przewracając oczyma, płakał, straszliwie wykrzywiając twarz – pisała Elżbieta. – Dla biednego «Zodiaka» nastały ciężkie czasy”. Zubow pojechał do domu siostry, spodziewając się najgorszego, a cesarzowa Maria wróciła do sypialni, aby dopilnować zabiegów koło ciała zmarłej.
Reklama
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Simona Sebag Montefiore’ego pt. Romanowowie 1613-1918. Jej nowe wydanie ukazało się w Polsce nakładem wydawnictwa Bellona.
Saga o życiu dwudziestu carów i caryc
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.