Galileusz jest jednym z najświatlejszych umysłów, które przetrwały w naszej świadomości po dziś dzień. W dziedzinie fizyki głośniejszymi nazwiskami są chyba tylko Newton i Einstein.
Galileusz, syn zbuntowanego muzyka, od młodości przejawiał zmysł konstruktora i badacza. Był prawdziwym człowiekiem renesansu, który do perfekcji opanował sztukę epistolarną, sformułował prawo swobodnego spadania i był jednym z pierwszych astronomów korzystających z teleskopu.
Za jego pomocą odkrył kratery na Księżycu, pierścienie Saturna i księżyce Jowisza. Jego odkrycia musiały doprowadzić go jednak do konfliktu z najpotężniejszym przeciwnikiem – kościołem.
Ja, Galileo, syn świętej pamięci Vincenza Galilei z Florencji, w wieku siedemdziesięciu lat, postawiony przed sądem, klęcząc przed wami, najdostojniejsi i najczcigodniejsi kardynałowie inkwizytorzy przeciwko heretycznemu zgorszeniu chrześcijaństwa, mając przed oczyma i dotykając dłońmi Świętych Ewangelii, przysięgam, że zawsze wierzyłem, i wierzę teraz, i z Bożą pomocą będę wierzył w przyszłości we wszystko, co święty i apostolski Kościół utrzymuje, co głosi i czego naucza.