NXIVM powstała w roku 1998 z inicjatywy Keitha Raniere’a. Oficjalnie była to organizacja samorozwojowa i szkoleniowa, w dużym stopniu też swoista piramida handlowa, opierająca się na zasadach „marketingu wielopoziomowego”. Z pozoru firma, jakich wiele, zarabiająca miliony na pragnieniu ludzi, by zdobyć większą pewność siebie. W rzeczywistości jednak NXIVM była czymś więcej – niezwykle niebezpiecznym kultem żerującym na kobietach.
Keith Raniere był kiepskim studentem politechniki, ledwo udało mu się zdobyć dyplom, zresztą na trzeciorzędnej prywatnej uczelni. Mimo to wykreował się na guru w sprawach udanego życia i samorozwoju. W dużym stopniu stało się tak dzięki wsparciu współzałożycielki NXIVM, byłej pielęgniarki psychiatrycznej Nancy Salzman.
Reklama
„Wejście na pokład Nancy Salzman było ogromnym zwycięstwem Raniere’a. Nie chodziło tylko o jej umiejętności; miała też mnóstwo cennych powiązań” – komentuje kanadyjska reporterka Sarah Berman na kartach książki Nie nazywaj tego kultem.
Bezkarność i sekciarskie metody
Organizacja, założona w roku 1998, szybko zaczęła działać na zawrotną skalę. Prowadziła szkolenia grupowe i programy mentoringu, w których – jak podaje „New York Times” – przez lata wzięło udział około 18 000 osób. Wśród członków NXIVM było wielu ludzi show-biznesu, aktorów, celebrytów. Raniere uczył też dzieci wpływowych amerykańskich milionerów.
Przez lata zwracano uwagę, że NXIVM ma zabarwienie sekciarskie, a jej założyciel czerpie z metod chętnie stosowanych na przykład przez scjentologów. Fakt, że Reniere uważał, iż jako jedyny zna sekret idealnego życia, budził niepokojące skojarzenia. Zwłaszcza, że za ten sekret należało bardzo drogo płacić.
Osoby, które zetknęły się z organizacją, ale zdołały z niej wystąpić, a także krewni klientów Reniere’a, którzy pozostawali pod jego wpływem, od lat alarmowali media. O tym, że NXIVM działała jak sekta mówili i pisali także działacze z organizacji takich, jak Instytut Edukacji o Kultach.
Reklama
Dość dobrze był znany nawet fakt, że Raniere ma grono wiernych akolitów, niemal wyznawców, którzy uważają go za najwybitniejszego, najinteligentniejszego najbardziej etycznego człowieka na świecie. Wręcz za mesjasza.
Mimo to NXIVM bez przeszkód prowadziła szeroko zakrojoną, niezwykle intratną działalność, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale też na arenie międzynarodowej. Sarah Berman, autorka książki Nie nazywaj tego kultem, ze szczegółami opisuje inicjatywy, jakie Raniere podejmował chociażby w Meksyku czy Kanadzie.
Seksualne niewolnictwo i prawdziwe oblicze NXIVM
Legalny kult funkcjonował przez dwie dekady. Żaden amerykański urząd i żadne służby śledcze nie podjęły próby zdemaskowania praktyk prowadzonych przez NXIVM. Bomba wybuchła dopiero w 2017 roku, zresztą wcale nie dzięki czujności władz.
Trzy byłe członkinie NXIVM i matka czwartej kobiety związanej z organizacją, ujawniły na łamach „New York Timesa” drugie dno kultu.
Reklama
Za fasadą organizacji szkoleniowej Raniere stworzył sektę wyzysku seksualnego, w której kobiety były traktowane jak niewolnice, szantażowane, więzione, poniżane i wykorzystywane. Wypalano im nawet piętna na ciele z użyciem kautera chirurgicznego. Proces ten był zresztą filmowany.
Proces spóźniony o lata
Dopiero materiał nowojorskiego dziennika sprawił, że prokuratura podjęła śledztwo w sprawie Raniere’a. 26 marca 2018 roku założyciel NXIVM został zatrzymany w Meksyku. Oskarżyciel publiczny ogłosił, że biznesmen „spędził całe życie zarabiając na piramidach finansowych i czerpiąc fundusze od zamożnych kobiet”, które uległy jego charyzmie.
Zakres postępowania szybko został rozszerzony. Już w lipcu 2018 roku informowano, że Raniere oraz pięć kobiet, które pomagały mu prowadzić NXIVM, odpowie przed sądem między innymi za kradzież tożsamości, wyłudzenia, wykorzystywanie niewolniczej siły roboczej, przemyt ludzi, pranie brudnych pieniędzy, przestępstwa finansowe i mataczenie.
Wszyscy oskarżeni poza samym Ranierem przyznali się do winy. Lider sekty zdecydował się jednak na proces. Przed sądem ujawniono, że przez całe dekady oddawał się on przemocy seksualnej i psychicznej, a także uwodzeniu nieletnich. Ostatecznie, 27 października 2020 roku, mężczyznę skazano w pierwszej instancji na 120 lat więzienia oraz grzywnę w wysokości 1,75 mln dolarów.
Wybrana bibliografia
- Arnold Amanda, The Most Disturbing Details From the NXIVM Sex-Cult Case, „The Cut”, 1 maja 2019.
- Berman Sarah, Nie nazywaj tego kultem, Mova 2022.
- Correa Carla, A Timeline of the Nxivm Sex Cult Case, „New York Times”, 8 września 2021.
- Moynihan Colin, Nxivm Trial: Leader Convicted After Trial Exposed Sex Cult’s Sordid Inner Workings, „The New York Times”, 19 czerwca 2019.