Siły zbrojne starożytnego Rzymu przez stulecia przechodziły wiele radykalnych przemian, zyskując nową strukturę, uzbrojenie i taktykę działań. Do prawdopodobnie najważniejszego przełomu doszło u schyłku czasów republikańskich, za sprawą reform konsula Gajusza Mariusza. To wówczas legiony zyskały swoją najbardziej dojrzałą i najlepiej znaną formę.
W drugiej połowie I wieku p.n.e. republika rzymska dysponowała karną, zdyscyplinowaną oraz dobrze uzbrojoną armią.
Reklama
Przyczyny społeczno-gospodarcze i polityczne zmusiły przeżywające kryzys państwo do zmiany systemu rekrutacji oraz charakteru służby w wojsku. Reformy konsula Gajusza Mariusza nadały ostateczną formę legionom, które przechodziły powolne zmiany pod wpływem wielu czynników.
Zmieniły one istotnie strukturę, charakter oraz oblicze rzymskiej armii. W wyniku tych reform powstało wojsko, które w sumie zachowało nadal swój milicyjny charakter, lecz jednocześnie miało widoczne cechy armii zawodowej, która zastąpiła dotychczasową, całkowicie obywatelską.
Nowy skład armii starożytnego Rzymu
Podstawową kwestią było uzyskanie nowego źródła rekruta, gdyż dotychczasowe było niemal całkowicie wyczerpane. Należało sięgnąć po wielki i liczny rezerwuar ludzi biednych, proletariuszy i innych, których niski cenzus majątkowy zwalniał ze służby w legionach.
Dlatego próg ten co i rusz obniżano – w czasach Cezara minimalny cenzus był na tak niskim poziomie, iż znaczna część Rzymian podlegała obowiązkowi służby wojskowej. Mariusz sięgnął nawet po obywateli, którzy nie posiadali żadnej własności, ale byli odnotowani w spisie i określani jako capite censi lub proletarius.
Reklama
Oprócz przymusowej służby wojskowej istniał zaciąg ochotniczy, jednak w źródłach wzmianki o nim są nieliczne, co nie znaczy, że taka możliwość nie była atrakcyjna dla wielu, który widzieliby dla siebie lepszą przyszłość w szeregach armii.
Prawdopodobnie za Cezara większość rekrutów stanowili ochotnicy, ale pobór przymusowy nie stracił na znaczeniu w kwestii uzupełniania szeregów. Pobór do legionów, dobrowolny czy przymusowy, dotyczył tylko obywateli rzymskich.
Centurie, manipuły, kohorty. Struktura rzymskiej armii
W wyniku reformy Mariusza zmieniła się struktura i organizacja armii. Jej największą jednostką pozostał legion (legio). Składał się on z dziesięciu kohort, które stały się podstawową jednostką taktyczną i organizacyjną, przejmując dotychczasową rolę manipułów.
Wykorzystując kohorty, budowano szyk bojowy. Oddział walczył ustawiony w czworobok i był w stanie prowadzić samodzielnie działania bojowe. Składał się z trzech manipułów, a każdy nich z dwóch centurii.
Reklama
Dziesięć kohort tworzyło legion, który tym samym liczył 30 manipułów składających się z 60 centurii. Każdą centurię tworzyło 10 contubernii, czyli grup żołnierzy (od 6 do 8, maksymalnie 10) zajmujących razem jeden namiot.
Symbole rzymskich legionów
Znakiem legionu był osadzony na drzewcu srebrny lub złoty orzeł (aquila) z rozpostartymi do lotu skrzydłami, trzymający w szponach piorun, symbol Jowisza.
Orła dzierżył chorąży (aquilifer), który zawsze należał do pierwszej centurii pierwszej kohorty, a podczas walki znajdował się z tyłu. Jego funkcja uchodziła za wielce zaszczytną, a utrata orła podczas walki okrywała cały legion hańbą i ujemnie wpływała na jego morale.
Cezar opisał przykład bohaterskiego chorążego X legionu, który porwał do natarcia żołnierzy podczas desantu na plaży w Brytanii w 55 roku p.n.e. Wspomniał też o chorążym XIV legionu, Lucjuszu Petrosydiuszu, który, aby orzeł nie wpadł w ręce wroga, przerzucił go przez wał do wnętrza obozu, a sam zginął, walcząc do końca (54 rok p.n.e.).
Oprócz orła każdy legion posiadał także płócienny sztandar, który nie był tak ważny, ale stanowił jego indywidualny znak rozpoznawczy (np. na sztandarze legionu X widniał byk).
Także kohorty i manipuły posiadały swoje własne znaki (signum) noszone przez chorążych (signifer). I tak signum każdej kohorty był umieszczony na drzewcu emblemat lub medalion z metalu lub z drewna, natomiast manipuł wykonaną z podobnego materiału naturalnej wielkości otwartą i podniesioną ku górze dłoń, której jednostka zawdzięczała swą nazwę (manus to „dłoń”, stąd nazwa – manipulus). Znaki te, poza funkcją identyfikacyjną jednostki, służyły także do przekazywania rozkazów.
Wielkość legionów
Liczebność legionów jest niepewna i pozostaje kwestią otwartą. Spory na ten temat wynikają z braku jednoznacznych źródeł.
Bez względu jednak na stan osobowy legionu trzeba uzmysłowić sobie, że podczas działań wojennych jednostki bojowe nigdy nie dysponują pełnym stanem etatowym, gdyż ponoszą ubytki w swoich szeregach.
Straty mają charakter bojowy (zabici, ranni, zaginieni czy wzięci do niewoli), niebojowy (chorzy, dezerterzy), pewna liczba żołnierzy bywa oddelegowana do pełnienia służby zabezpieczającej szlaki komunikacyjne czy do obsadzania ważniejszych punktów strategicznych.
Reklama
Oczywiście istnieje też możliwość, że uformowana jednostka przed wyruszeniem na wojnę nie osiąga przewidzianego stanu etatowego. Ogólnie – jest on teoretyczny i mniej lub bardziej odległy od faktycznego. Przyjmuje się, że legion rzymski powinien liczyć 4,5–5 tys., maksymalnie 6 tys. żołnierzy, chociaż w rzeczywistości jego liczebność rzadko przekraczała 4 tys.
Prawdopodobnie taka była siła legionów Cezara w Galii, których liczebność wahała się pomiędzy ok. 4 a ok. 4,5 tys. ludzi, a ich straty bojowe i niebojowe były w miarę możliwości uzupełniane.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Tomasza Romanowskiego pt. Bibracte-Wogezy 58 p.n.e. Ukazała się ona nakładem Bellony w kultowej serii Historyczne Bitwy (2023).