Bitwa o Monte Cassino na trwałe zapisała się w historii polskiej wojskowości. Alianci od stycznia do kwietnia 1944 roku przeprowadzili trzy nieudane operacje mające na celu przełamanie niemieckich pozycji. Sztuka ta udała się dopiero za czwartym razem. Kluczową rolę w decydującym szturmie odegrał 2. Korpus Polski. O tym, jakimi siłami ruszając do boju dysponował generał Anders pisał profesor Zbigniew Wawer w książce pt. Monte Cassino 1944.
W kwietniu i maju w ramach przygotowań do operacji „Diadem” dokonano czasowych zmian w organizacji oddziałów.
W niektórych batalionach piechoty rozwiązano czwarte kompanie ze względu na potrzebę wydzielenia znacznej liczby żołnierzy potrzebnych do noszenia amunicji i zaopatrzenia walczącym oraz ewakuacji rannych z pola walki.
Reklama
Liczebność polskich jednostek
Ze względu na warunki terenowe, na czas walk plutony przeciwlotnicze i przeciwpancerne w batalionach piechoty zostały przeorganizowane na plutony ckm.
Pułki rozpoznawcze (Pułk Ułanów Karpackich, 12 Pułk Ułanów Podolskich, 15 Pułk Ułanów Poznańskich) na czas walk w masywie Monte Cassino zostały spieszone i przeorganizowane. Każdy z nich wystawił do działań 3 szwadrony liniowe i szwadron dowodzenia.
Ze względu na otrzymanie przez 2 Korpus moździerzy 4,2 cala w 3 i 5 Batalionie CKM, czwarte kompanie zostały przezbrojone — otrzymały moździerze (cztery plutony każdy po cztery moździerze) oraz utworzono dwie dodatkowe grupy moździerzy każda licząca 16 moździerzy. Ponadto 3 i 5 PAPpanc. Otrzymały po 12 ciężkich moździerzy każdy.
1 maja 1944 r. stan 2 Korpusu przed wyruszeniem do walki (bez Bazy 2 Korpusu) wynosił:
Reklama
Dowództwo — 163 oficerów i 748 szeregowych
Oddziały korpuśne — 498 oficerów i 7922 szeregowych
Służby — 246 oficerów i 4086 szeregowych
3 DSK — 851 oficerów i 12 841 szeregowych
5 KDP — 881 oficerów i 13 126 szeregowych
2 BPanc. — 249 oficerów i 3218 szeregowych
Jednostki etapowe — 90 oficerów i 1080 szeregowych.
Z danych tych wynika, że w 3 DSK brakowało 785 szeregowych do stanu etatowego, istniała zaś nadwyżka 31 oficerów. Natomiast w 5 KDP brakowało 500 szeregowych, a była nadwyżka 61 oficerów. Najlepszy był stan 2 BPanc., która posiadała nadwyżkę 74 oficerów i 552 szeregowych.
Największe braki etatowe były w dowództwie 2 Korpusu i oddziałach pozadywizyjnych, brakowało tu 1050 szeregowych przy nadwyżce 7 oficerów.
Trening w walce górskiej
Przed bitwą w oddziałach piechoty główny nacisk położono na przeszkolenie w walce górskiej i działaniach szturmowych. Gen. Anders pisał:
Reklama
Do ćwiczeń należy każdorazowo wprowadzić walkę szturmową ze zdobywaniem pillboxów oraz innych umocnionych stanowisk nieprzyjaciela. […] Bardzo mi zależy na podniesieniu sprawności fizycznej oficerów do dowódcy baonu włącznie.
Ćwiczenia te obejmowały wspinaczkę górską, zdobywanie bunkrów w czasie dnia i w nocy. 19 kwietnia ćwiczenia w walce w górach zostały przeprowadzone pokazowo w 16 Batalionie. Obserwował je gen. Anders wraz ze swoim sztabem, dowódcy 3 i 5 Dywizji oraz grupa wyższych oficerów z 5 i 8 Armii.
Ćwiczenia wypadły bardzo dobrze dzięki bezbłędnej współpracy broni wsparcia z nacierającą piechotą. Uczestniczący w pokazach amerykański gen. Dewey po zakończeniu pokazu poprosił o ogień na wybrany przez niego cel. Zadanie to wykonano „tak szybko i sprawnie, że zaskoczony generał nie miał słów uznania dla oficera dowodzącego ogniami wsparcia”.
Wysiłek służb kwatermistrzowskich
Jednak główny wysiłek przed bitwą wykonały służby kwatermistrzowskie. To właśnie na kompaniach transportowych, zaopatrywania, warsztatowych i sanitarnych spoczywał obowiązek zabezpieczenia pola walki.
Reklama
Na przykład kwatermistrzostwo 5 Dywizji wykonało ogromną pracę dostarczając na pozycje 300 ton zaopatrzenia i amunicji. Przed walką dywizja zgromadziła dwudniowy zapas żywności, oprócz tego na stanowiskach pozostał czterodniowy zapas porcji po brytyjskiej 78 Dywizji Piechoty.
Codzienne uzupełnienie żywności dowożono do rejonu 5 Dywizji środkami transportowymi drugiej linii z 326 Składnicy Zaopatrywania. Z rejonu stanowisk dywizji do pierwszej linii żywność dowożono środkami transportowymi pierwszej linii — łazikami terenowymi (jeepami) i mułami. Większy problem stanowiło zaopatrywanie dywizji w wodę.
Dzienna norma na jednego żołnierza wynosiła pół galonu (2,25 litra). Przed akcją dywizja otrzymała 500 czterogalonowych baniek, którymi przenoszono wodę z punktów wodnych do oddziałów.
Wprowadzenie oddziałów do rejonu natarcia rozłożone było w czasie od 1 do 10 maja. Wejście każdego oddziału na odcinek wymagało dwóch nocy. W pierwszą noc oddział miał przejść przez wąwóz Inferno, u wyjścia którego zatrzymywał się na odpoczynek. Natomiast druga noc przeznaczona była na dojście na pozycje. Przesunięcie oddziałów na pozycje wyjściowe udało się ukryć przed nieprzyjacielem.
Reklama
400 000 pocisków artyleryjskich
9 maja 3 DSK, 5 KDP, 2 Warszawska Brygada Pancerna oraz 2 Grupa Artylerii ukończyły przygotowania do natarcia. Dla przyszłych działań 2 Korpus otrzymał 72 moździerze 4,2 cala oraz 44 000 pocisków do nich, 16 miotaczy płomieni, milion worków na piasek, 18 000 świec dymnych, 7000 ubrań maskowniczo-ochronnych, około 400 000 pocisków artyleryjskich różnych kalibrów, 8000 ton różnych materiałów saperskich.
Przed samym natarciem zwiększono ilość amunicji przewidzianej na jedno działo. I tak: dla działa 25 funtowego zamiast 700 złożono 1090 pocisków, a dla dział 4,5 cala i 5,5 cala zamiast 500 złożono 700 pocisków. Do przeniesienia amunicji dla piechoty i broni wsparcia jako nosiciele zostali użyci żołnierze z pułków przeciwpancernych dywizji i korpusu.
Największe kłopoty były z dostarczeniem moździerzy 4,2 cala i miotaczy płomieni, których nie było w składach 8 Armii. Moździerze sprowadzono z różnych jednostek alianckich działających w obszarze śródziemnomorskim, natomiast Amerykanie dostarczyli miotacze płomieni, gdyż niebyło ich w składach brytyjskich.
Wszystkie stanowiska artylerii, składy zaopatrzenia i punkty sanitarne 2 Korpusu zostały zamaskowane. Artyleria dywizyjna stała zamaskowana na stanowiskach przez dwa tygodnie nie zauważona przez obserwatorów niemieckich.
Reklama
Dla przykładu na pozycjach 5 KDP rozlokowanie: 36 ciężkich moździerzy, 60 średnich moździerzy, 36 ckm oraz trzech batalionów piechoty odbyło się również bez żadnych przeszkód i do dnia natarcia ich pozycje nie były ostrzeliwane przez artylerię niemiecką.
Służba sanitarna
Przed bitwą przygotowano ewakuację rannych żołnierzy do głównego punktu opatrunkowego 5 Dywizji w Portelli, skąd przewożono ich dalej drogą Inferno–Acquafondata–Pozzili do 5 Sanitarnego Ośrodka Ewakuacyjnego.
Na dodatek punkty sanitarne oznakowano flagami Czerwonego Krzyża. Nie zmniejszyło to zagrożenia, gdyż z rejonu Atiny niemiecka ciężka artyleria strzelała w wyznaczone kwartały nie wiedząc, co się tam znajdowało.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Zbigniewa Wawra pt. Monte Cassino 1944. Jej nowe wydanie ukazało się w 2024 roku nakładem wydawnictwa Bellona.