Hefnawi Adel Nabi Fayed po raz pierwszy wspiął się na piramidę Cheopsa gdy miał zaledwie osiem lat. Wiele lat później przylgnął do niego przydomek „czempion”, bo nikt nie był w stanie dotrzeć na szczyt największej konstrukcji epoki starożytnej szybciej niż on.
Wchodzenie na wielką piramidę w Gizie jest obecnie surowo zakazane. Wprawdzie przepis bywa łamany, jednak oficjalnie śmiałkom – nie liczącym się z tym, że uszkodzą bezcenny zabytek – grozi pokaźny mandat, w wysokości odpowiadającej mniej więcej 24 000 złotych.
Reklama
Kim był „czempion” piramidy Cheopsa?
Restrykcje pojawiły się po raz pierwszy w latach 60. XX wieku, choć przez długi czas nie traktowano ich zbyt poważnie. A na pewno nie obejmowano nimi człowieka takiego, jak Hefnawi Adel Nabi Fayed.
W 1994 roku dziennik „Los Angeles Times” wyjaśniał, że Hefnawi to najsłynniejszy i najbardziej rozchwytywany ze wszystkich lokalnych przewodników po Gizie.
Mężczyzna, przez dziesiątki lat pracujący fizycznie przy wykopaliskach, był wprawdzie analfabetą, ale doskonale znał lokalne legendy, miał niezwykłą smykałkę do gawędziarstwa i dobrze władał językiem angielskim. Gdy ukazał się poświęcony mu artykuł, liczył sobie ponad 70 lat, ale na jego usługi było tak wielkie zapotrzebowanie, że biura wycieczkowe rezerwowały jego czas z półrocznym wyprzedzeniem.
Poza umiejętnościami przewodnika, Hefnawi Adel Nabi Fayed cieszył się też sławą z innego powodu. Został swego rodzaju lokalnym celebrytą, gdy w latach 50. XX wieku zaczął wyczynowo wbiegać na szczyt piramidy Cheopsa.
Reklama
Rekord w zdobywaniu piramidy Cheopsa
„Pewnego dnia postanowiłem rzucić sobie wyzwanie i zrobić coś innego” – wspominał Hefnawi w wywiadzie udzielonym gazecie „Al-Ahram Weekly”, a cytowanym przez Szymona Zdziebłowskiego na kartach książki Wielka piramida. Tajemnice cudu starożytności. „Zdjąłem buty i zacząłem wbiegać. Kiedy znalazłem się na powrót na dole, okazało się, że zajęło mi to 8 minut”.
Zwyczajni turyści, którym wówczas jeszcze nie zabraniano wspinaczki na największą bryłę epoki starożytnej, tę samą trasę pokonywali najszybciej w 40 minut, a zwykle w przynajmniej godzinę. Jak wyjaśnia Szymon Zdziebłowski:
Szybkie wdrapywanie się na piramidę stało się codziennością Hefnawiego i jego sława dotarła do najwyższych oficjeli Egiptu, którzy chwalili się jego wyczynem w czasie wizyt zagranicznych delegacji w Gizie.
Wspinaczce Hefnawiego na szczyt Wielkiej Piramidy miał się przyglądać m.in. król Arabii Saudyjskiej Saud – ten wynagrodził go za wyczyn tysiącem funtów egipskich (za co można było wówczas kupić 10 samochodów) czy Nikita Chruszczow, I sekretarz KC Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, od którego Hefnawi otrzymał z kolei złotą zapalniczkę.
Według „Los Angeles Times” rekord Hefnawiego wynosił nie 8, lecz 6 minut – i to tylko w jedną stronę, z ziemi na szczyt wielkiej piramidy. W innych publikacjach pada wiadomość, że mężczyzna wspinał się w niecałe 5 minut, a kolejnych dwóch potrzebował, by wrócić na poziom gruntu.
Reklama
Osiągał w każdym razie zawrotne tempo, bo przecież cud antycznej architektury ma niemal 140 metrów wysokości. A jego ściany zdecydowanie nie są przystosowane do wspinaczki.
Osiągnięcia nikt już w każdym razie nie pobił. Jak wyjaśniano w amerykańskiej gazecie, wprowadzone restrykcje sprawiły że wreszcie i sam „czempion” musiał zadowolić się spoglądaniem na płaskowyż Giza z ziemi.
Bibliografia
- Mann M., Storyteller a Link to Pharaohs, Pyramids : Egypt: Champion is one of the last who can recount monuments’ oral history, Los Angeles Times, 31 lipca 1994.
- Zdziebłowski S., Wielka piramida. Tajemnice cudu starożytności, Wydawnictwo Poznańskie 2023.