Na początku 1825 roku Adam Mickiewicz znalazł się w Odessie. Poznał tam Karolinę z Rzewuskich Sobańską, która całkowicie zawróciła mu w głowie. Mimo że arystokratka została partnerką młodego poety, to zdecydowanie nie miała o nim dobrego zdania. O tym, jak wspominała wieszcza pisze Violetta Wiernicka w książce pt. Polacy w Ukrainie. Czasy carskie.
W 1824 roku Adam Mickiewicz został skazany na zesłanie za udział w działalności wileńskiego Towarzystwa Filomatów. Miejscem wygnania poety została nie zaśnieżona i mroźna Syberia, lecz słoneczna Odessa, gdzie Polak spędził dziewięć miesięcy i napisał Sonety krymskie oraz Sonety odeskie.
Reklama
Pobyt Mickiewicza w Petersburgu
Szlak poety do Odessy wiódł przez Petersburg, dokąd ten przybył 9 listopada 1824 roku. W stolicy imperium Mickiewicz udał się do ministra oświaty Aleksandra Szyszkowa. Zadaniem dygnitarza było wyznaczenie miejsca zsyłki dla Polaka, który – zgodnie z wyrokiem sądu – miał zamieszkać z dala od Petersburga, Moskwy oraz innych miast w centralnej części Rosji.
Szyszkow zaproponował, by Polak sam (!) wybrał miejsce odbycia zasądzonej kary. Poeta wyraził chęć udania się do Odessy. Rozpoczęło się załatwianie formalności związanych z wyjazdem. Wówczas minister zwrócił się do kuratora liceum im. Richelieu w Odessie hrabiego Witta z prośbą o zatrudnienie Mickiewicza i wyznaczenie mu przyzwoitej pensji. Gdyby w placówce zabrakło wakatu, należało znaleźć Polakowi inną pracę.
W oczekiwaniu na dokumenty i pieniądze na podróż Mickiewicz spotykał się z przedstawicielami rosyjskiej bohemy artystycznej. Noc sylwestrową spędził np. w towarzystwie dekabrystów Aleksandra Bestużewa, autora popularnych powieści romantycznych, i poety Kondratija Rylejewa, jednego z liderów Północnego Towarzystwa Dekabrystów.
Ten ostatni napisał list polecający do swojego odeskiego przyjaciela Wasilija Tumańskiego, w którym prosił o opiekę nad Polakiem i jego towarzyszami niedoli Franciszkiem Malewskim i Józefem Jeżowskim, dodając, że „Mickiewicz [to] poeta – ulubieniec swojego narodu”.
W drodze do Odessy
Zesłańcy opuścili Petersburg 7 lutego (26 stycznia) 1825 roku. Mieli do przebycia ponad 1500 wiorst. Zrobili przystanek w Witebsku, skąd Malewski napisał do siostry: „Podróż jak dotąd we własnej budzie wcale wygodna”. W Kijowie podróżnicy zrobili dłuższy postój, bo wówczas trwały tam tzw. kontrakty, czyli jarmark kontraktowy, na który zjeżdżali się przedstawiciele okolicznego ziemiaństwa.
Tam Mickiewicz spotkał się m.in. z pułkownikiem Pawłem Pestlem, szefem Południowego Towarzystwa Dekabrystów, i księciem Antonim Jabłonowskim, członkiem Polskiego Towarzystwa Patriotycznego (zgodnie z podpisanym przez siebie porozumieniem obydwie organizacje miały współdziałać w razie wybuchu antyrządowej rewolty w Królestwie Polskim lub cesarstwie).
Reklama
Nie wiadomo, co było tematem rozmowy. Kolejnym miastem, w którym podróżujący mieli dłuższy postój, był Jelizawetgrad (w latach 1939–2016 Kirowohrad, od 2016 roku Kropywnycki). Tam Mickiewicz i jego koledzy spotkali się z kuratorem odeskiego okręgu naukowego Janem de Wittem, który „przyjął [ich ] bardzo dobrze i zatrzymał ich na kilka dni, wyczekując, póki kuryer wysłany do Odessy, do dyrektora tamecznego liceum, nie przywiezie objaśnień, o ile dla nowych profesorów miejsce się znajdzie”.
Okazało się, że z powodu trwających na Uniwersytecie Wileńskim zamieszek poeta nie zostanie zatrudniony w liceum im. Richelieu, ale będzie dostawał pieniądze na własne utrzymanie. W Państwowym Archiwum Obwodowym w Odessie zachowały się akta osobowe Mickiewicza: „24 lata, absolwent studiów w dziedzinie filozofii, były nauczyciel szkoły w Kownie, mieszkał w Nowogródku, gdzie miał własny dom”.
Panna Zaleska
1 marca (17 lutego) 1825 roku zesłańcy przybyli do Odessy. Poetę zakwaterowano w gmachu licealnym w tzw. domu Wagnera na rogu ulic de Ribas i Katarzyny. Mógł on korzystać ze znajdującej się tam stołówki. Odessa wywarła pozytywne wrażenie na Mickiewiczu i jego kolegach:
Mile na nich podziałał charakter czysto europejskiego i kosmopolitycznego miasta, a przy łagodnej zimie ówczesnej i przy morskim powietrzu po klimacie petersburskim znaleźli się oni tutaj jakby w raju. Na domiar szczęścia trafili jeszcze na porę południowych owoców, których poeta nasz był wielkim amatorem i używał ich aż do przesytu.
Reklama
Ciepły klimat czynił to miejsce przyjemnym i tanim do życia, o czym Mickiewicz napisał do Antoniego Edwarda Odyńca:
[…] za apelcynę [pomarańcze] płaci się teraz trzy nasze grosze; rodzynek, fig, migdałów, daktylów bez miary i za bezcen. Słychać, że orzechami włoskimi ulice brukować będą. Od konfitur zapach na milę słychać oko ło miasta, woda zaś tak zdrowa, że mi od niej zęby odrastać zaczynają.
Mickiewicz szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu. Poeta, który wcześniej miał do czynienia jedynie z uczelniany mi kolegami i przedstawicielami drobnej szlachty, w Odessie znalazł się w doborowym towarzystwie: Sobańscy, Rzewuscy, Potoccy. Panie z polskiej socjety otoczyły go serdeczną opieką.
Był on mile widziany m.in. w domu państwa Zaleskich, których córka Joanna zaczęła darzyć go uczuciem. Zainspirowało go to do napisania wiersza Żeglarz („Ilekroć ujrzysz, jak zhukana fala…”), w którym – zdaniem literaturoznawcy prof. Zbigniewa Sudolskiego, biografa Mickiewicza – poeta „podkreśla, iż spokojna egzystencja na lądzie byłaby wyjściem niegodnym, obarczała sumienie wyrzutami […]”.
Mickiewicz i Karolina z Rzewuskich Sobańska
Joanna nie dorównywała ani urodą, ani doświadczeniem życiowym Karolinie z Rzewuskich Sobańskiej – kobiecie, która dosłownie opętała poetę. Była ona wówczas mężatką, lecz w sposób otwarty żyła z generałem Janem Wittem, pracownikiem służby rosyjskiego wywiadu.
Reklama
Co więcej, kochanek nawet zwerbował ją do współpracy. Choć Karolina wdała się w romans z poetą, nie darzyła go uczuciem, o czym świadczą spisane przez nią wspomnienia:
Aha… Mickiewicz […] w Odessie […]. Lubił bardzo grać w szachy, gadał do rymu i pół godziny czasu bez przerwy […] golić się nie lubił, trzy dni pod rząd, lulkę kurzył na krótkim cybuchu, ale ten jego tytoń okropnie śmierdział […] okropnie […].
Skropiony był Mickiewicz zawsze wodą brzozową […] i ta woda brzozowa wciąż nieznośnie kręciła mi w nosie, tak świdrowała, że raz nie mogłam już dłużej wytrzymać i o trzeciej nad ranem wyprosiłam go z łóżka […].
Nie wiadomo, czy poeta zdawał sobie sprawę z pobłażliwego stosunku do niego ukochanej. Ale namiętność, którą w nim rozpaliła Sobańska, zainspirowała go do napisania wielu wierszy erotycznych, w których Karolina figuruje jako D.D., bo Mickiewicz pieszczotliwie nazywał ją Donna Dżiovanna. Wios ną i latem 1825 roku powstały utwory: Zaloty, Godzina, Elegia, Do D.D. („Moja pieszczotka…”), Sen.
Reklama
Wyjazd do Moskwy
Poeta – znudzony rozrywkami i niekończącymi się spotkaniami towarzyskimi – rozpoczął naukę języka włoskiego. Zatrudnił mieszkających w Odessie Włochów do zajęć konwersacyjnych.
Zaczął czytać Petrarkę i Dantego w oryginale. Ale brak pracy szybko spowodował u wieszcza – jak ujął to on sam – „rozdrażnienie nerwowe”. Dlatego Mickiewicz postanowił wyruszyć w podróż wraz ze swoimi przyjaciółmi. Odwiedził m.in. Akerman, po czym powstał sonet Stepy akermańskie otwierający cykl Sonetów krymskich.
Nieco później pojechał na Krym, gdzie zobaczył m.in. Bałakławę, Bakczysaraj, Ałusztę i Ajudah… Mickiewicz wyjechał z miasta 29 października 1825 roku, żegnając je wierszem Dumania w dzień odjazdu.
Sonety inspirowane pobytem w Odessie i podróżami po Krymie opublikowano w 1826 roku w Moskwie, gdzie poeta pracował w kancelarii gubernatora. Odniosły one niebywały sukces w Rosji i – jak pisał historyk Nikołaj Malinowski – miłośnicy poezji Polaka „prześcigali się w okazywaniu mu poszanowania”.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Violetty Wiernickiej pt. Polacy w Ukrainie. Czasy carskie. Ukazała się ona w 2024 roku nakładem wydawnictwa Bellona.