Felicjan Sławoj Składkowski i typowa sławojka w skansenie.

Człowiek, który nauczył polskich chłopów nie chodzić na stronę. Felicjan Sławoj Składkowski i sławojki

Strona główna » Międzywojnie » Człowiek, który nauczył polskich chłopów nie chodzić na stronę. Felicjan Sławoj Składkowski i sławojki

Bezpośrednio po odzyskaniu przez Polskę niepodległości na wsi niemal żadnych toalet. Nie licząc byłego zaboru pruskiego, wszędzie chodzono za stodołę, do chlewu, pod krzaczek. A nie do osobnego, specjalnie wzniesionego budynku z siedziskiem. Zmieniło się to dopiero za sprawą konkretnego człowieka – Felicjana Sławoja Składkowskiego.

W skali całego kraju wiejska rewolucja ustępowa ruszyła na dobre dopiero w latach 20. XX wieku. Decydujące znaczenie miały naciski ministra spraw wewnętrznych od 1926 roku Felicjana Sławoja Składkowskiego. Jako lekarz z wykształcenia, a w trakcie pierwszej wojny światowej oficer służby sanitarnej, Składkowski uważał kwestię higienicznych zaniedbań za problem wagi państwowej.


Reklama


Nie z użyciem oficjalnych ustaw, ale głównie okólników i napomnień, naciskał on na urzędników terenowych, by ci wymuszali na chłopach szybką modernizację zagród. Zwracał uwagę na czystość podwórzy czy nawet na malowanie płotów, ale przede wszystkim na kwestię budowy wychodków, które odtąd miały być stawiane w każdym obejściu.

Zalecenia w żadnym razie nie pozostały na papierze. Do wyegzekwowania nowych norm zaprzęgnięto administrację i służby porządkowe. Jak wyjaśnia historyk Tomasz Krzemiński, „charakterystyczny dla dnia powszedniego stał się widok policjantów dokonujących nieustannej kontroli wszelkiego rodzaju urządzeń sanitarnych, lustrujących podwórza oraz zagrody i doglądających czystości wychodków”.

Sławojka w skansenie w Białymstoku (fot. Kamil Janicki)
Sławojka w skansenie w Białymstoku (fot. Kamil Janicki)

Gadki, opowieści… i dumny minister

Akcja była tak szeroko zakrojona, że wszystkie wiejskie ustępy zaczęto nazywać sławojkami, choć pan minister nie był przecież żadnym ich wynalazcą czy innowatorem. On tylko wymusił, by wygódki wreszcie zaczęto budować poza Wielkopolską. Nie sposób stwierdzić kto ukuł nazwę wciąż obecną w języku polskim. Na pewno szczególnie chętnie, i zawsze prześmiewczo, sięgała po nią prasa antyrządowa.

Sam Składkowski nie wstydził się ani epitetu, ani tym bardziej podjętej akcji. W kronikach filmowych wyświetlanych w kinach przed filmami można było oglądać go podczas osobistych inspekcji wychodków. Po latach zaś, na kartach wspomnień wydanych pod tytułem Kwiatuszki administracyjne i inne, opowiadał o sprawie z humorem. Może nawet przesadnym.


Reklama


Chłopi, przymuszani do działania, a nieedukowani, faktycznie zaczęli sklecać ustępy. Ale to jeszcze nie oznacza, że z nich korzystali. Składkowski, przynajmniej z perspektywy czasu i publicznie, bagatelizował problem. W Kwiatuszkach administracyjnych pisał, że ludzie „wymyślali różne gadki i opowieści, niby to prawdziwe”:

A to, że jakiś bogaty chłop zamknął wychodek na kłódkę, bo trzymał w nim kiełbasy i szynki po zabiciu wieprza; a to, że chłopi stawiali sławojki rzędem blisko drogi, bo mówili, że jakiś minister ich potrzebuje, gdy jeździ po drogach. Taki z miasta w polu s… nie potrafi! I dlatego kazał dla siebie budować, bo chłopi przecież tego nie potrzebują.

Tekst powstał na podstawie najnowszej książki Kamila Janickiego pt. Życie w chłopskiej chacie (Wydawnictwo Poznańskie 2024). Pozycja już dostępna w sprzedaży.

Polityk twierdził, że wszystko to były „bardziej lub mniej dowcipne kawały”. Sam miał ponoć w pamięci tylko jedną autentyczną historię o chłopskim oporze wobec toalet. Opowiedział, jak to podczas podróży po kraju dostrzegł świeżo zbudowany chłopski wychodek i postanowił przeprowadzić jego niezapowiedzianą inspekcję.

„Dzieckom przewrócili we łbie i nie chcą już chodzić za stodołę”

Jadący z nim wspólnie starosta z trudem przekonał gospodarza do współpracy – bądź co bądź był już późny wieczór, po zmroku. A komisje sanitarne, wysyłane do wsi, może i były uciążliwe, ale jednak nie wbijały do zagród nocą. Chłop nie mógł się nadziwić, że „z samy Warsiowy jechoł” minister, by „oglądać jego wychodek”. Wziął jednak w końcu w dłoń lampę… dłuto i młotek.


Reklama


Począł podważać zabite dużym gwoździem drzwi [ustępu]. Gdyśmy wyrazili nasze zdziwienie z tego powodu, gospodarz, otwierając wejście, powiedział spokojnie:

– Dzieckom we szkole przewrócili we łbie i nie chcą już chodzić za stodołę ino s… we wychodku. A tu musi być czysto dla komisji. Takem zabił gwoździem i mom spokój.

Weszliśmy do środka, gospodarz oświetlał wnętrze, trzymając wysoko lampkę nad głową. Było czysto i zacisznie. Na ścianie, na gwoździu wisiały nawet pocięte kartki papieru z jakiejś gazety.

Felicjan Sławoj Składkowski i typowa sławojka w skansenie.
Felicjan Sławoj Składkowski i typowa sławojka w skansenie.

Gospodarz wskazał ręką do góry i powiedział: „Kryte papą” – z taką dumą w głosie, z jaką przewodnik zwraca zwiedzającym uwagę na ostrołuki sali gotyckiej. Potem na pół żartem, na pół serio spytał mnie:

– Czy aby pan nie potrzebuje?

Podziękowałem za zaproszenie i wyszliśmy w ciemną noc. Gospodarz oddał znów lampkę staroście i wyjął z kieszeni gwóźdź, by zabić nim drzwi sławojki. Na protesty starosty powstrzymał swój zapał, mrucząc:

– Zaro bachory na…ją do środka!

***

Powyższy tekst powstał na podstawie najnowszej książki Kamila Janickiego. Życie w chłopskiej chacie już teraz możecie zamówić na Empik.com.

Jak naprawdę żyli nasi chłopscy przodkowie?

Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.