Mariaż wielkiego księcia Iwana III Srogiego i Zoe Paleolog, córki ostatniego bizantyńskiego cesarza, stanowił w dziejach Rosji punkt zwrotny. Krótkie sakramentalne „tak” pozwoliło władcy Moskwy uważać się za spadkobiercę imperatorów Rzymu i Konstantynopola. Jak do tego doszło?
Po katastrofie Konstantynopola i zdobyciu Peloponezu przez Turków w 1460 roku jego ostatni władca Foma (Tomasz) Paleolog, młodszy syn cesarza Manuela II, uciekł z Korfu do Italii (1465) wraz z dziećmi: Andrzejem, Manuelem, Heleną i Zoe (Zofią), której dokładna data urodzin nie jest znana, a za najpewniejszą uchodzi rok 1455 lub 1456. W Italii przebywało już wielu uciekinierów z Bizancjum. Uzyskali tam schronienie, licząc na powrót do ojczyzny.
Reklama
Foma zamieszkał w Rzymie pod opieką papieża. Słynny uciekinier przywiózł doczesne szczątki świętych Kościoła wschodniego, a także imię ostatniego Paleologa i prawnego następcy tronu Bizancjum. Papież [Paweł II] przyjął Fomę i wiele mówiono o wspólnym, znienawidzonym wrogu. Obaj stali się sprzymierzeńcami w boju (…).
Małżeństwo Zoe Paleolog
Po śmierci Fomy papież całą nadzieję wiązał z jego dziećmi i stał się ich opiekunem. Na papieskim dworze wychowywano je w duchu unii florenckiej. Zoe stała się rzymską katoliczką. Nic nie zapowiadało jej wielkiej przyszłości — w Rzymie rozważano różne możliwości, snuto domysły i plany, szukano kandydata do ręki młodej Paleologówny.
W 1466 roku papieska protegowana prawdopodobnie zawarła związek małżeński z rzymskim księciem Caracciolo. Niewykluczone, że było to tylko narzeczeństwo jedenastoletniej (?) dziewczynki. Bez względu na to, czy chodziło o małżeństwo, czy o narzeczeństwo, Zoe wkrótce została wdową — książę zmarł.
Trudne zadanie doprowadzenia do nowego związku małżeńskiego Zoe wziął na siebie z polecenia papieża kardynał Johannes Vissarion — bazylianin, zwolennik unii, wybitny teolog, filozof, zręczny dyplomata. Wysłał do Moskwy emisariuszy dla wybadania, czy owdowiały książę Iwan III Wasiljewicz zgodziłby się na związek z Zoe. Rokowania zakończyły się pomyślnie dla wydumanej w Rzymie kombinacji. Podjęto obustronne kontakty dyplomatyczne mające doprowadzić do szczęśliwego finału.
Rzym, rozgrywając „kartę ruską” i doprowadzając do zbliżenia z Moskwą, pozyskiwał silnego sojusznika w polityce antytureckiej. Papież Paweł II wiedział, czego chce, a wielki książę moskiewski Iwan III, po śmierci żony (1467) był „do wzięcia”. Rozpoczęło się trwające kilka lat swatanie. Szukano kandydatki wśród najpotężniejszych rodów europejskich.
Ponieważ władcy moskiewscy uważali się za spadkobierców cesarzy rzymskich, którzy przed wiekami oddali Rzym papieżom, a sami panowali w Bizancjum, kandydatka na żonę moskiewskiego władcy mogła pochodzić tylko z kręgu rzymsko-bizantyjskiego. Papież jakby tylko czekał na taką ofertę.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Papieski plan sojuszu z Moskwą
Związek małżeński Zoe z Iwanem III był idealnym sposobem na zawarcie sojuszu papiesko-moskiewskiego, który Rzymowi dawał podwójną korzyść: nadzieję na wygnanie muzułmanów z Europy i reanimację „dzieła Izydora” [metropolity kijowskiego, który dążył do zjednoczenia Kościołów wschodniego i zachodniego].
A co zyskiwała Moskwa? Powstała sytuacja geopolityczna, jakiej Europa dotychczas nie znała. Zszedł z areny dziejów wolny grecki świat, prawosławne Bałkany pokrył cień Półksiężyca. Tylko Ruś i zachodnia Europa zostały oszczędzone przez przeciwnika zuchwałego i groźnego.
Nowa sytuacja wymagała nadzwyczajnych działań, wielkiej przebiegłości i talentów dyplomatycznych. Papież wyobraźnią sięgał daleko na Wschód. Często mówił, że tam „wschodzi Słońce, świt zaczyna się na Wschodzie”. Skoro upadł Drugi Rzym, potrzebny był Trzeci. Papiescy analitycy rozważali, komu oddać pierwszeństwo: Polsce, Litwie czy Rusi?
Z punktu widzenia Rzymu trzy kraje były gotowe do odgrywania dziejowej roli. Jak się wkrótce okazało, najlepszym rozwiązaniem była transformacja Rzymu na Ruś i ustanowienie tam filii papieskiej władzy aż do Uralu i dalej.
Co zyskiwał Iwan?
Plan przygotowano w Rzymie z godną podziwu przebiegłością. Małżeństwo Zoe — dziecka wielkiej dynastii imperatorskiej — miało stać się lekiem na trudności i niebezpieczeństwa grożące Europie. A on, Iwan Wasiljewicz, kim był? Czy mógł się równać z dziedziczką sławnego imperium? Nawet dynastia, z której się wywodził, była niewiadomego pochodzenia.
Niecodzienna sytuacja pozwalała jednak przymknąć oczy na tę „nierówność” dynastyczną, bo rosnący strach przed muzułmanami nakazywał szukać pomocy na ruskim Wschodzie. Rzym liczył, iż ujarzmione narody bałkańskie wystąpią pod przywództwem Rusi przeciwko Turcji.
Reklama
Ruś jednak nie kwapiła się do wojny. Moskiewscy liderzy życia politycznego i religijnego uświadomili sobie, że lepiej wejść z Turcją w układy, gdyż nie można było liczyć na rychłe zwycięstwo militarne państw chrześcijańskich. Matrymonialno-polityczne porozumienie z Rzymem, według Iwana III, miało służyć zupełnie innej koncepcji.
Bizancjum upadło, ale pozostało jego wspaniałe dziedzictwo rozdzielone między trzy centra światowych religii: pierwsze centrum — prawosławna Ruś; drugie — katolicki Rzym; trzecie — muzułmański Konstantynopol przemianowany na Stambuł i nieoficjalnie nazywany przez Osmanów Trzecim Rzymem, w znaczeniu religijnym, jako centrum islamu.
W 1468 roku dwudziestosiedmioletni Iwan III wysłał poselstwo do papieża z pozytywną odpowiedzią w sprawie małżeństwa z Zoe. Do tej misji skompletowano skład profesjonalnych dyplomatów znających języki obce, protokół dyplomatyczny, pragmatykę dworu papieskiego.
Na czele poselstwa stanął mieszkający w Moskwie przybysz z Italii, Gian-Battista della Volpe, którego Iwan uczynił odpowiedzialnym za bicie monet. Dyplomata i przedsiębiorca występował pod imieniem Iwan Friazin (…).
Wysłannik Moskwy przy okazji zwerbował architektów, malarzy, mistrzów rzemiosła do służby dla księcia moskiewskiego. Do Moskwy przywieziono portret Zoe wykonany z natury w konwencji malarstwa renesansowego przez włoskich mistrzów.
Grecka księżniczka była ładną kobietą i papiescy malarze nie musieli sztucznie upiększać jej wizerunku. W ten sposób Iwan zawarł zaoczną znajomość z przyszłą żoną. Ona również ujrzała swego przyszłego męża. Moskiewski poseł przekazał jej miniaturową grawiurę z podobizną księcia.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Anna Jagiellonka i Stefan Batory. Dlaczego sławny król tak okrutnie pomiatał swoją żoną?Papieskie poselstwo, poza portretem Zoe, który był pierwszym w Moskwie obrazem nieznanego tutaj malarstwa odrodzenia, przywiozło list papieża, który nadawał wysłannikom księcia moskiewskiego przywilej zezwalający na przebywanie w Rzymie „do końca świata”. Moskwa i Rzym nawiązały formalne stosunki dyplomatyczne.
Po otrzymaniu pozytywnej odpowiedzi z Rzymu Iwan wysłał w 1472 roku następne poselstwo, na którego czele stał Volpe, z posłaniami do papieża Pawła II i unijnego patriarchy Konstantynopola kardynała Vissariona. W drodze do Rzymu poselstwo dowiedziało się o śmierci Pawła II i wstąpieniu na Stolicę Piotrową Sykstusa IV. Zaskoczenie było całkowite. „Moskwicini” nie potrafili wymienić prawidłowo imienia nowego papieża, nazywając go Sistius.
Ślub bez pana młodego i podróż w nieznane
Na barki nowego papieża spadł obowiązek dokończenia matrymonialnej kombinacji moskiewsko-rzymskiej. Poczyniono ostatnie przygotowania do rzymskiego ślubu Zoe i Iwana. Odbył się on w jakimś dziwnym obrządku będącym połączeniem form katolickich z prawosławnymi, bez udziału Iwana i bez jego legata. Mimo że nie był to ślub konsekrowany, stał się jednak punktem zwrotnym w dziejach Rusi (…).
Projekty mariażu były uzupełnieniem planów politycznych. Wszystkie rozmowy w tej sprawie odbywały się poza Zoe. Nikt nawet nie zadawał sobie trudu, aby przybliżyć jej sylwetkę przyszłego męża, charakter, obyczaje. Miała jej wystarczyć informacja, iż jest on wielkim księciem, a na jego ziemiach panuje wiara chrześcijańska.
Nie powiedziano jej rzeczy najważniejszej, że ogromne terytoria Rusi są ułusem chana (pod jego władzą), a wielki książę ułuśnikiem Złotej Ordy (zależnym od niej). Dla Zoe ślub z władcą moskiewskim był jedynym racjonalnym wyjściem z przymusowej opieki nałożonej na nią przez katolicki Rzym, a być może dawał możliwość uniknięcia postrzyżyn klasztornych (…).
Ustalono szczegóły wyjazdu Zoe na Ruś i trasę podróży, która z Rzymu do Moskwy trwała cztery miesiące. 22 czerwca 1472 roku moskiewskie poselstwo wraz z delegacją papieską z legatem Antoniem Bonumbre wyjechało do „kraju między nieznanymi ziemiami nad Morzem Lodowatym”. Najważniejszą osobą orszaku była szesnastoletnia (?) Zoe (…).
Reklama
Powitanie Zoe w Moskwie
W czwartek 12 listopada 1472 roku Greczynka wjechała do Moskwy. Nie przybyła z pustymi rękoma. Przywiozła złote przedmioty, pamiątki po Paleologach, prywatną garderobę i bezcenną bibliotekę. Takich zbiorów Moskwa jeszcze nigdy nie miała. Były to księgi z zakresu literatury świeckiej i teologicznej — złożone wszystkie razem w wielkoksiążęcej bibliotece, dały początek wielkiemu ksiegozbiorowi carów (…).
Tłumy wyległe na ulice, aby ujrzeć drugą żonę księcia, patrzące na nią krytycznie, nie wiedziały, jakie skarby przywiodła. Natomiast elity widziały w niej Greczynkę należącą do wielkiej dynastii. Inni pokpiwali sobie z cesarzówny, której rodzice pozostawili wielkie długi w Bizancjum, szydząc, czy nie przyjechała, aby je spłacić. Równocześnie otoczyło ją mrowie pochlebców, bo wybranka wielkiego księcia była kimś więcej niż wygnanką.
O Wielkie Księstwo Moskiewskie trwały niebłahe przetargi. Rodząca się polityczna jedność Europy byłaby „niepełna” bez Wschodu. Zwycięstwa militarne Rusi moskiewskiej okazały się korzystne dla Zachodu, lecz dystans Moskwy wobec unii florenckiej stanowił odwrotną stronę „ruskiej karty”. Rzym papieski posłużył się Zoe Paleolog, którą odprawiono na Wschód niemalże jak posła papieskiego. Z jej misją wiązano wielkie nadzieje.
W rzeczywistości wszystko potoczyło się inaczej. Zoe była kobietą zbyt ambitną, do tego najmędrszą w swej epoce, aby wykonywać cudze instrukcje. „Szpiegiem” Rzymu nigdy nie była. Kochała władzę.
Moskwa dawała wielką szansę spełnienia marzenia. Tam będzie mogła rządzić i odbierać hołdy ludu, tam „przeniesie” dynastię Paleologów. Ułożyła własny plan, który zaskoczył wszystkich. Instynkt i mądrość wskazywały jej sposoby gry w wielkiej polityce, w nowym, nieznanym jej kraju, jakże innym od tego, który z woli papieża opuściła.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Najbardziej nieudane małżeństwo średniowiecznej Europy. Czy cesarz naprawdę zmuszał do tego swoją żonę?W dniu przybycia do Moskwy w drewnianym soborze Zaśnięcia Bogurodzicy (Uspienski) odbył się obrzęd ślubny (…). Początkowo Zoe nosiła tytuł wielkiej księżnej Zinaidy, jak ją oficjalnie tytułowano podczas podróży, w akcie ślubnym przyjęła prawosławne imię Sofija (Zofia) Fominiczna (po ojcu). Zofia otrzymała od męża brylant, który nosiła jego pierwsza żona.
Orzeł Północy
Akt ślubny czynił Iwana prawnym spadkobiercą Paleologów, a pierwszym symbolicznym tego znakiem na Rusi stał się przyjęty od nich herb dwugłowego orła, który oznaczał jedność Kościoła chrześcijańskiego z chrześcijańskim państwem.
Dwadzieścia pięć lat po ślubie Zoe z Iwanem dwugłowego orła uznano za oficjalny herb Wielkiego Księstwa Moskiewskiego. Czarny dwugłowy orzeł „przyleciał” z południa (Bizancjum) i na dobre uwił sobie gniazdo na północy.
Do Rusi–Rosji przylgnęło popularne w piśmiennictwie i świadomości potocznej określenie Ruś–Rosja: Orzeł Północy. Dwie głowy orła, jedna zwrócona na wschód, druga na zachód, to jakby symbol historycznych i cywilizacyjnych losów Rusi–Rosji, łączącej Wschód i Zachód.
Pierwszy herb młodego państwa oznaczał jego suwerenność, stał się symbolem „wiecznej Rusi–Rosji” i wiązał się z politycznymi aspiracjami wielkiego księcia jako spadkobiercy imperatorów bizantyjskich i rzymskich, ponadto zyskiwał znaczenie jako ilustracja idei Rzymu w Moskwie (…). Główny element herbowy dziedzictwa Zoe Paleolog pozostał najważniejszym symbolem do końca istnienia imperium.
Wybierz się w fascynującą podróż śladami rosyjskiego nacjonalizmu. 500 lat historii w jednym tomie!
Polecamy
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Andrzeja Andrusiewicza Trzeci Rzym. Z dziejów rosyjskiego nacjonalizmu, wydanej nakładem Wydawnictwa Literackiego (2019). Książkę znajdziesz w atrakcyjnej cenie na stronie Wydawcy.
Tytuł, lead, śródtytuły i teksty w nawiasach kwadratowych pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.
Ilustracja tytułowa: Ślub Iwana i Zofii na miniaturze z XVI wieku (domena publiczna).