Wybuch wojny sprawił, że dotychczasowi sąsiedzi niemal z dnia na dzień stali się wrogami – okrutnymi i bezwzględnymi. Dla Polaków każdy dzień oznaczał nowe zagrożenia. Każda noc: strach przed wywózką na Sybir.
Był 6 grudnia 1943 roku. W Okopach zamykano obejścia gospodarskie, chlewy, stajnie po wieczornym obrządku. Nagle od strony lasu Wincenty Koziński usłyszał tętent kopyt końskich. Jadący pędem na koniu młody chłopak krzyczał co sił: Ludzie! Uciekajcie...