Bolesna relacja ofiary kultu. Dlaczego pozwoliła zrobić z siebie niewolnicę i wypalić sobie piętno na ciele?

Strona główna » Historia najnowsza » Bolesna relacja ofiary kultu. Dlaczego pozwoliła zrobić z siebie niewolnicę i wypalić sobie piętno na ciele?

Kanadyjska aktorka przez lata wierzyła, że działa nie w sekcie, ale w organizacji samorozwojowej i szkoleniowej. Gdy wyżej postawiona przyjaciółka zaproponowała jej wejście do elitarnego kręgu NXIVM i poznanie sekretów, które pozwolą jej podjąć lepsze życie, nawet się nie wahała. Wtedy nie miała jeszcze pojęcia, że dołącza do DOS. Zamkniętego kultu seksualnego, którego lider, Keith Raniere, traktował kobiety jak niewolnice, kazał im wypalać piętna na ciele, potem zaś wykorzystywał je i zastraszał, grożąc wyjawieniem kompromitujących sekretów.

Poniższy tekst stanowi fragment reporterskiej książki autorstwa Sarah Berman pt. Nie nazywaj tego kultem. Sekta NXIVM – Niewolnictwo seksualne w elitach amerykańskiego show-biznesu.

Sarah Edmondson należała do osób, które zdemaskowały działalność NXIVM i DOS. Liderzy sekty stanęli przed sądem w 2019 roku. Przywódca organizacji Keith Raniere został skazany na 120 lat więzienia. Lauren Salzman otrzymała karę w zawieszeniu, ponieważ zgodziła się współpracować z prokuraturą.


Reklama


„NXIVM stanowiło centrum jej świata”

Sarah Edmondson (…) przez ostatnie dwanaście lat brała udział w niemal wszystkich szkoleniach stworzonych przez Keitha Raniere’a. [Aż do roku 2017] (…) nigdy nie mówiła źle o zajęciach lub nauczycielach NXIVM. Uważała się za archetypiczną „grzeczną dziewczynkę” – chętną do brania na siebie odpowiedzialności i „taktownie” wypowiadającą się o kolegach.

Za pośrednictwem NXIVM poznała swojego męża, a także najlepszą przyjaciółkę, Lauren Salzman – to informacje, którymi często się dzieliła, opowiadając historię swojej drogi do samodzielności i sukcesu. NXIVM stanowiło centrum jej świata i do 2017 roku napawało ją to dumą.

Keith Raniere. Założyciel sekty NXIVM na fotografii procesowej.
Keith Raniere. Założyciel sekty NXIVM na fotografii procesowej.

„Muszę coś od ciebie dostać jako dowód, że zachowasz to w sekrecie”

Salzman, która mieszkała w Albany w stanie Nowy Jork, była druhną Edmondson na jej ślubie, a następnie została matką chrzestną jej pierwszego syna. Jako dyrektorka do spraw edukacji zajmowała jedno z najwyższych stanowisk w NXIVM.

Edmondson podążała w górę za swoją przyjaciółką, awansując stopniowo ze stanowiska pracującej nieodpłatnie trenerki na szefową nowo otwartej szkoły samorozwoju w centrum Vancouver, którą przekształciła w jedno z najprężniej działających biur satelickich NXIVM poza centralą znajdującą się w Albany.


Reklama


Chociaż mieszkały w różnych strefach czasowych, Edmondson i Salzman były w stałym kontakcie – dzieliły się swoimi lękami, marzeniami i codziennymi planami. Salzman niespodziewanie odwiedziła Edmondson w Vancouver w styczniu 2017 roku i poprosiła ją, aby wzięła udział w czymś, co według niej odmieni jej życie bardziej niż wszystko, co do tej pory zrobiła w NXIVM.

„Ale zanim będę mogła ci o tym opowiedzieć – relacjonowała Edmondson, doskonale naśladując głos Lauren Salzman – muszę coś od ciebie dostać jako dowód, że zachowasz to w sekrecie”.

nie nazywaj tego kultem - okladka
Tekst stanowi fragment reporterskiej książki autorstwa Sarah Berman pt. Nie nazywaj tego kultem. Sekta NXIVM (Wydawnictwo Mova 2022).

„Ufała jej bardziej niż komukolwiek innemu na świecie”

Salzman chciała „zabezpieczenia”. Mógł to być jakiś rodzinny sekret albo kompromitujące zdjęcie. Powiedziała, że cokolwiek dostanie, zachowa to w tajemnicy do końca życia – to ma być sposób, aby się upewnić, że Edmondson nigdy nikomu nie powie o tej ściśle tajnej możliwości zmiany życia.

Edmondson miała powody, by chcieć poznać sekret Salzman. Jej przyjaciółka sprawiała wrażenie prawdziwej Wonder Woman; podróżując po świecie i prowadząc wzmacniające warsztaty dla kobiet, zawsze znajdowała czas, by jeszcze poćwiczyć przed świtem lub odbyć nocną konferencję. Rozwijała się dzięki optymalizacji na wyższym poziomie: zawsze była w trybie wielozadaniowym, wykazywała się przy tym wysoce moralnymi wyborami stylu życia i nigdy nie narzekała. (…)


Reklama


Jeśli ktokolwiek miał dostęp do najpotężniejszych tajemnic firmy, to właśnie Lauren Salzman. Salzman wyznała, że sama jako zabezpieczenie dała swoje nagie zdjęcie, i zasugerowała, żeby Edmondson zrobiła to samo. A może Sarah mogłaby się przyznać do czegoś, co zniszczyłoby jej życie, gdyby kiedykolwiek wyszło na jaw?

Edmondson ufała Salzman bardziej niż komukolwiek innemu na świecie, ale poczuła się zaniepokojona tym, co usłyszała – brzmiało to jak techniki osobistej odpowiedzialności, które poznała i których uczyła w NXIVM, ale podniesione do zatrważającego poziomu.

Najbliższy krąg Keitha Raniere'a w DOS. Materiały prokuratury.
Najbliższy krąg Keitha Raniere’a w DOS. Materiały prokuratury przedstawione na procesie liderów kultu. W lewym górnym rogu – Lauren Salzman.

„Elitarna agencja talentów”

Salzman wyczuła jej rezerwę i określiła to mianem drobiazgu, powiedziała też, że Sarah powinna czuć mdłości na myśl o złamaniu zaufania między nimi – że dokładnie temu miało zapobiec zabezpieczenie.

Po dniu niespokojnych namysłów Edmondson spisała wyznanie na temat swojej rozrywkowej przeszłości, gdy była dwudziestolatką. Salzman uznała jednak te niedyskrecje za niewystarczające. Zachęciła przyjaciółkę do wyznania czegoś większego kalibru, nawet zmyślonego. Liczyła się tylko waga rzekomego wyznania.


Reklama


Kiedy Edmondson w końcu przyniosła coś wystarczająco poważnego, Salzman zrobiła telefonem zdjęcie odręcznie napisanego wyznania. Była to pierwsza opłata za wstęp do międzynarodowej grupy kobiet o nazwie DOS, czyli Dominus Obsequious Sororium (fałszywe łacińskie wyrażenie, które z grubsza tłumaczy się jako „pan nad niewolnicami”).

DOS, którego członkinie rekrutowały się głównie z szeregów NXIVM, miało wiele różnych nazw: złożenie ślubów, siostrzeństwo, obóz dla twardzielek.

Sarah Edmondson pokazuje piętno, które wypalono jej na ciele. Okładka jej wspomnień, wydanych pod tytułem Scarred.

Niektóre kobiety wręcz używały określenia „elitarna agencja talentów”. Edmondson nazwała tę grupę w swojej głowie tajnym stowarzyszeniem. Salzman powiedziała jej, że są jak masoni, ale tylko dla kobiet, które chcą budować swój charakter i zmieniać świat.

„Biorę cię pod swoje skrzydła”

Edmondson nazwała tę grupę w swojej głowie tajnym stowarzyszeniem. Salzman powiedziała jej, że są jak masoni, ale tylko dla kobiet, które chcą budować swój charakter i zmieniać świat. One dwie zostaną połączone trwającym całe życie zobowiązaniem, choć nie będą stać na równi jak dotąd jako zwykłe przyjaciółki.


Reklama


Edmondson musi złożyć dożywotni „ślub posłuszeństwa” Salzman – aby stać się jej niewolnicą. Oczywiście niewolnictwo nie brzmiało dla Edmondson dobrze, ale Salzman zapewniła ją, że „pan” i „niewolnik” to tylko poręczne terminy, takie jak „guru” czy „uczeń”.

To był tylko inny sposób na wyrażenie tego, że Salzman zostanie jej trenerką. „Powiedziała nawet: «Biorę cię pod swoje skrzydła. I będę się tobą dobrze opiekować»”.

Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment reporterskiej książki autorstwa Sarah Berman pt. Nie nazywaj tego kultem. Sekta NXIVM. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Mova w 2022 roku.

nie nazywaj tego kultem - okladka
Autor
Sarah Berman

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.