Chaty polskich chłopów z XIX wieku miały obowiązkowo spełniać te zasady. Jednej do dzisiaj się nie przestrzega

Strona główna » XIX wiek » Chaty polskich chłopów z XIX wieku miały obowiązkowo spełniać te zasady. Jednej do dzisiaj się nie przestrzega

Przez stulecia wygląd chłopskich chat niewiele się zmieniał. Mieszkańcy wsi budowali je własnymi siłami, korzystając co najwyżej z pomocy wędrownych cieśli. Skromne środki, jakimi dysponowali włościanie oraz niedostateczna wiedza sprawiały, że ich domy pozostawiały wiele do życzenia. Bolał nad tym znany architekt Maciej Moraczewski. Przygotował on nawet 10 przykazań dla rolników wznoszących nową chałupę. Oto jakie miał dla nich rady.

Na przełomie lat 70. i 80. XIX wieku Maciej Moraczewski był bez wątpienia jednym z najbardziej znanych krakowskich architektów. Mimo że urodził się w Wielkopolsce, to karierę zrobił pod Wawelem, gdzie od 1876 do 1881 roku pełnił funkcję dyrektora Budownictwa Miejskiego.


Reklama


To właśnie on zaprojektował gmach Akademii Sztuk Pięknych przy obecnym placu Matejki, strażnicę pożarniczą przy ulicy Westerplatte czy w końcu budynki rzeźni na Grzegórzkach, gdzie dzisiaj mieści się Galeria Kazimierz. Napisał również kilka książek. Jedną z nich była wydana pierwszy raz w 1885 roku publikacja pt. O budowie zagród włościańskich.

Na jej kartach Moraczewski starał się przekonywać chłopów, aby zmienili tradycyjne podejście do wznoszenia chat (o tym jak wyglądały chłopskie domy pisałem w innym artykule). Swoiste podsumowanie swoich tez zawarł w dziesięciorgu przykazań budowniczych. Co ciekawe na przestrzeni lat (książka doczekała się co najmniej trzech wydań) w kilku punktach uległy one zmianie.

Maciej Moraczewski na zdjęciu wykonanym około 1902 roku (domena publiczna).
Maciej Moraczewski na zdjęciu wykonanym około 1902 roku (domena publiczna).

Przykazania dla budowniczych chłopskich chat

W 1885 roku architekt zwracał się do chłopów pisząc: „Człowiek jesteś i mieszkać masz jako człowiek, który różni się od bydlęcia”. Następnie zaś wyliczał:

1. Nie będziesz stawiał jednego budynku tuż obok drugiego.
2. Nie będziesz zapominał o budowie studni.
3. Pamiętaj, aby przy budynkach były ścieki i abyś nie składał nawozu przed chatą.
4. Rób w chacie drzwi wygodne i okna duże i do otwierania.


Reklama


5. Nie rób pieca drewnianego.
6. Nie buduj chaty bez komina.
7. Nie kładź w izbie toku [klepiska] jeno podłogę, przynajmniej pół metra nad ziemią.
8. Nie buduj izby niższej jak dwa i pół metra.
9. Nie trzymaj w niej ani krowy, ani świni, ani owcy, ani kozy, ani żadnego bydlęcia, bo z tego choroba jest.
10. Ani nie zapominaj o należytym przewiewie w komorze.

W wydaniu z 1901 roku nie było dłużej mowy o drewnianym piecu oraz braku komina. W tym czasie kurne chaty stanowiły już bowiem rzadkość.

Chata galicyjskiego chłopa na rysunku z przełomu lat 60. i 70. XIX wieku.
Chata galicyjskiego chłopa na rysunku z przełomu lat 60. i 70. XIX wieku.

Dlatego architekt zalecał: „Nie rób pieca za blisko drewnianej ściany” oraz „Uważaj, żeby belki nie dotykały komina”. Moraczewski uznał również, że izba o wysokości 2,5 metra była za niska i sugerował, aby miała co najmniej 2,75 metra. Co oczywiste ta reguła nie jest przestrzegana nawet dzisiaj – typowe mieszkania w polskich blokach mają zwykle około 2,5 metra wysokości, a nie brakuje i niższych pomieszczeń mieszkalnych.

Zmora mieszkańców wsi

Trudno nie zgodzić się z przytoczonymi poradami. W obu wersjach znalazło się jednak na końcu jeszcze polecenie sadzenia wokół budynków drzew, dla „bezpieczeństwa ogniowego”. Wydawać by się mogło, że sugestia ta nie miała żadnego sensu. Moraczewski jednak uzasadniał, że:


Reklama


(…) drzewo co rośnie przy budynku zakrywa go i chroni od przylatującego skądinąd ognia i choć [chłopi dawniej] budowali może jeszcze gorzej jak dzisiaj, to o tę obronę dbali bardzo i dużo sadzili drzew około obejścia, z których było i bezpieczeństwo i pożytek.

To, że Moraczewski tak bardzo zwracał uwagę na kwestie związane z „bezpieczeństwem ogniowym” nie powinno dziwić. Należy bowiem pamiętać, że przez setki lat pożary były prawdziwą zmorą mieszkańców polskich miast i wsi.

Pożar we wsi. Rysunek z drugiej połowy XIX wieku (B. Kamiński/domena publiczna).
Pożar we wsi. Rysunek z drugiej połowy XIX wieku (B. Kamiński/domena publiczna).

W czasie, gdy budowano właściwie tylko z drewna bardzo łatwo było o zaprószenie ognia. O skali tego problemu w Galicji świadczą liczby przytaczane przez architekta. Gdy pisał swoją książkę w całych Austro-Węgrzech wybuchało około 1800 pożarów rocznie. W samej Galicji było ich aż 700, chociaż zajmowała ona niespełna 12% powierzchni cesarstwa.

Zgodnie z tym, co podawał autor O budowie zagród włościańskich w każdym pożarze płonęło średnio 10 budynków, co dawało rocznie około 7000 budowli strawionych przez ogień. Z tego „4000 niszczą zbrodniarze – podpalacze i piorun, a 3000 płonie w skutek złej budowy i nieostrożnego obchodzenia się z ogniem”.

Bibliografia

  • Maciej Moraczewski, O budowie zagród włościańskich, Wydawnictwo Macierzy Polskiej 1885.
  • Maciej Moraczewski, O budowie zagród włościańskich. Dla użytku gospodarzy rolnych, Drukarnia „Gazety Rolniczej” 1901.
  • Rozwój przestrzenny miast galicyjskich położonych między Dunajcem a Sanem w okresie autonomii galicyjskiej, red. by Zbigniew Beiersdorf, Andrzej Laskowski, Regionalny Ośrodek Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego w Rzeszowie 2001.
Autor
Rafał Kuzak

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.