Panuje fałszywe wyobrażenie, zgodnie z którym zwyczajni ludzie żyjący w dawnych wiekach mieli na ogół doskonale zachowane zęby. Bądź co bądź nie pili oni napojów gazowanych, a i samego cukru w czystej postaci często w ogóle nie znali, zaś słodzenie potraw stanowiło dla nich aberrację. Badania antropologiczne nie pozostawiają jednak wątpliwości. Zęby psuły się zawsze. Także w średniowieczu.
Analizy kości z cmentarzysk lokalizowanych na obszarach średniowiecznych grodów i miast wyraźnie wskazują, że na ogół kilkadziesiąt procent dorosłych cierpiało na próchnicę, w różnym stadium zaawansowania.
Reklama
Próchnica i przetarte zęby w średniowieczu
Poza tym zęby ludzi żyjących przed wiekami konsekwentnie się ścierały, fizycznie niszczyły. Poziom przetarcia koron zębowych to nawet jeden ze sposobów, po jakie sięgają antropolodzy, by określać przybliżony wiek zgonu, w przypadku, gdy nie da się go ustalić na bazie dokumentów.
Oczywiście nie w każdej społeczności rozpowszechnienie próchnicy i stopień uszkodzeń zębów były takie same. Pewne przesłanki sugerują na przykład, że wcześni Słowianie mogli mieć – przynajmniej poniekąd – lepsze zęby od Wikingów.
Wikingowie mieli coś równie szkodliwego, co napoje gazowane
Do interesujących pytań prowadzą chociażby analizy wczesnych pochówków szkieletowych z obszaru Moraw. Jedna trzecia wszystkich dorosłych, których pochowano tam około IX wieku cieszyła się pełnym kompletem zębów bez jakichkolwiek ubytków.
Na pierwszy rzut oka taka wiadomość nie dziwi. Typowy człowiek średniowieczny rzadko przecież dosładzał potrawy, a do cukru w czystej postaci w ogóle nie miał dostępu. Sprawa nie jest jednak aż tak prosta.
Reklama
Na przykład wśród wikingów problemy z zębami były dość powszechne. Poniekąd wynikały z diety. Badania prowadzone ostatnio na Islandii wskazują, że chociażby częste spożywanie kwaśnej serwatki, czyli cieczy pozyskiwanej przy wytwarzaniu twarogu, wywoływało przed tysiącleciem właściwie takie same efekty, do jakich dzisiaj prowadzi nadmierne spożycie słodkich napojów gazowanych.
Średniowieczne jedzenie… z gruzem
Poza tym wikińskie zęby ścierały się na skutek używania prostych domowych żaren do mielenia mąki. Od głazów, którymi rozgniatano zboże, odkruszały się drobiny kamieni, które następnie nie zawsze dało się odsiać od mąki.
W efekcie pył, zwłaszcza granitowy, trafiał do pieczywa i był zagryzany. Większa gruda mogła natychmiast złamać i wyszczerbić ząb. Zwykle jednak problem narastał stopniowo, na przestrzeni lat. Czasem korony zębów ścierały się aż do korzeni.
Groziło to niewątpliwie także Słowianom. Jeśli mimo to zdarzało się, że mieli lepsze zęby od ludzi Północy, to powodem mógł być dobór żywności, a zwłaszcza znane zamiłowanie do kaszy, która na co dzień często zastępowała podpłomyki i chleb. Do jej rozgniatania nie używano zaś kamienia.
****
Artykuł powstał na podstawie mojej książki pt. Cywilizacja Słowian. Prawdziwa historia największego ludu Europy (Wydawnictwo Poznańskie 2023). To wnikliwe spojrzenie na początki Słowiańszczyzny, wykorzystujące najnowsze ustalenia naukowe. Poznaj życie codzienne, obyczaje i zagadkowe pochodzenie naszych przodków. Dowiedz się więcej na Empik.com.