Dla ubogich chłopów z Galicji to był prawdziwy rarytas. Wielu musiało miesiącami go sobie odmawiać

Strona główna » XIX wiek » Dla ubogich chłopów z Galicji to był prawdziwy rarytas. Wielu musiało miesiącami go sobie odmawiać

Obecnie dla wielu osób oczywiste wydaje się, że podstawę jadłospisu ubogich galicyjskich chłopów musiał stanowić chleb. W rzeczywistości jednak 130 lat temu dla około połowy mieszkańców wsi zaboru austriackiego nawet marnej jakości pieczywo stanowiło prawdziwy rarytas, który w skrajnych przypadkach jadano „tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie”.

Dzisiaj nawet trudno nam sobie wyobrazić, jak wielka nędza panowała na galicyjskiej wsi w drugiej połowie XIX wieku.


Reklama


Skrajna bieda oraz brak jakichkolwiek perspektyw sprawił, że od lat 70. XIX stulecia do wybuchu I wojny światowej z zaboru austriackiego wyemigrowało aż 400 tysięcy chłopów.

Jaki chleb jadali galicyjscy chłopi?

Tak ogromny exodus nie powinien dziwić biorąc pod uwagę, że 130 lat temu ponad 44% galicyjskich rolników gospodarowało na mniej niż dwóch hektarach. Tacy włościanie musieli stale mierzyć się z widmem głodu i nawet zupełnie podstawowy produkt, jak chleb, był dla nich rarytasem.

Uboga wieś galicyjska na początku XX wieku.
Uboga wieś galicyjska na początku XX wieku.

Możemy się o tym przekonać sięgając po wydaną 1894 roku pracę profesora Napoleona Cybulskiego pt. Próba badań nad żywieniem się ludu wiejskiego w Galicji. Uczony z Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreślał na jej kartach, że:

Odpowiedzi na pytanie, jakiego chleba i w jakiej ilości używają rozmaite klasy wiejskiej ludności, tj. najzamożniejsi, mniej zamożni i ubodzy, przedstawiają w ogóle bardzo smutny obraz.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Przez cały rok chleba żytniego lub przynajmniej z domieszką tylko jęczmienia używają zaledwie najzamożniejsi, tj. około 10% ludności. U klasy mniej zamożnej, szczególnie w górskich i podgórskich powiatach, dominuje chleb jęczmienny i owsiany z ziemniakami.

Najubożsi zaś, którzy mają stanowić więcej niż połowę ludności, zadowalają się albo chlebem kupnym, albo owsianym z ziemniakami. Nadto dwie pierwsze klasy używają chleba mniej więcej zawsze, natomiast co do trzeciej klasy, odpowiedzi bardzo często podają, że przez większą część roku wcale chleba nie używa.


Reklama


Dla tych chłopów był „wielkim przysmakiem”

W przypadku biednego galicyjskiego chłopa standardem było, że pieczywo jadał tylko wtedy, gdy był „na zarobku”, lub gdy „dostał chleba od bogatszych na odrobek”. Jedna z osób, które zbierały dane dla Cybulskiego informowała go, że w podtarnowskiej wsi Zaczernia „ubożsi jedzą w święta placki upieczone pod blachą. Chleb zaś jest dla nich wielkim przysmakiem, jedzą go tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie”.

Uczony podkreślał jednocześnie, że nawet bogaci gospodarze nie jadali na co dzień pieczywa wypiekanego z pszennej mąki. Również chleb czysto żytni był rzadko spotykany. Najczęściej sięgano po pieczywo jęczmienne, a na terenach górskich owsiane.

Ostatnia chudoba. Obraz Aleksandra Kotsisa (domena publiczna).
Ostatnia chudoba. Obraz Aleksandra Kotsisa (domena publiczna).

Tak było u bogatszych włościan. W przypadku biedniejszych brak wystarczającej ilości ziarna sprawiał, że używano „do wypiekania chleba przeważnie mieszanin, jak np.: żyta z jęczmieniem lub owsem, jęczmienia z owsem lub grochem, fasolą, kukurydzą lub ziemniakami, a nawet kapustą”.

Jadali pół surowe placki z popiołem

Nie mogąc pozwolić sobie na regularny wypiek chleba miliony galicyjskich włościan ratowało się przygotowywaniem różnego rodzaju przaśnych placków. Zgodnie z tym, co czytamy w Próbie badań nad żywieniem się ludu wiejskiego w Galicji:


Reklama


(…) po ugotowaniu śniadania lub obiadu [chłopki] rozczyniają mąkę wodą, sporządzają w ten sposób ciasto, które po nadaniu mu kształtu placka, pieką w pozostałym ogniu pod blachą lub na przypiecku w popiele. Placki te na wpół z popiołem, i wpół surowe jadają przeważnie na świeżo, gdyż po wyschnięciu są one nie do użycia.

Ogółem profesor Cybulski ze smutkiem konstatował, że według zebranych przez niego informacji najubożsi galicyjscy chłopi nie jadali „wcale chleba przynajmniej przez połowę roku, a przez drugą połowę mało, i to w najgorszym gatunku”. Dla takich włościan ratunek przed śmiercią głodową stanowiły głównie jałowe ziemniaki i kapusta.

Bibliografia

  • Napoleon Cybulski, Próba badań nad żywieniem się ludu wiejskiego w Galicji, Nakładem Towarzystwa Opieki Zdrowia 1894.

WIDEO: Czy pierwsi Piastowie zostali zmyśleni?

Autor
Rafał Kuzak

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.