Kamil Janicki opisuje epokę nie tylko przez pryzmat cyfr rzymskich i arabskich. Razem ze średniowiecznym chłopem odmierza stopy i liczy na palcach. Oddziela praktyczne znaczenie liczb od ich wymiaru symbolicznego zarezerwowanego dla świętego porządku.
Poznaj epokę, w której o wiele częściej potrafiono liczyć niż pisać.
Reklama
- Ile kosztowało zbudowanie zamku? I ile zamków powstało zarówno w samej Polsce, jak i na całym kontynencie?
- Jak szybko podróżowało się po Europie tysiąc lat temu? I czy średniowieczne drogi naprawdę były gorsze od tych z czasów starożytnego Rzymu?
- Czy czterdziestolatek żyjący za czasów Chrobrego uchodził za starca?
- Jakie były największe miasta Europy i ile osób w nich mieszkało?
- Z czego składała się ówczesna dieta i ile kalorii dziennie zapewniała?
- Ile książek powstało przez całe średniowiecze?
- Czy ludzie w średniowieczu naprawdę byli dużo niżsi niż dzisiaj?
To właśnie dzięki liczbom udaje mu się podważyć utarte mity i pokazać barwną stronę wieków średnich w Europie. Jak pisze Kamila Janicki na kartach swojej książki:
Liczby nie były dla ludzi średniowiecza tym samym co dla nas. Ludzie ci nie zadawali też pytań, które dzisiaj wydają się absolutnie oczywiste. Wielu nie zastanawiało się nawet, w jakim dokładnie są wieku. Zapytani o to, zaokrąglali liczbę wiosen do równych dziesiątek czy tuzinów albo tylko wzruszali ramionami.
Są znane przypadki, gdy w Polsce do weryfikowania przebiegu granic powoływano najstarszych okolicznych chłopów. Tyle że mieli oni potwierdzać to, co widzieli na własne oczy i w czym brali udział… podczas gdy chodziło o rozgraniczenia dokonane na przykład 120, 150, albo i 200 lat wcześniej.
Reklama
Ważką sprawą dla mieszkańców średniowiecznej Europy nie była też łączna populacja kontynentu ani lista głównych przyczyn zgonu. Nie zastanawiali się oni nad tym, jak często ludzie zwykle się myją, jaki jest średni wzrost mężczyzn i kobiet, ilu członków ma przeciętna rodzina, ile trwa podróż z Rzymu do Londynu, ile zbudowano zamków w całej Europie czy ile wynoszą przeciętne zarobki osób takich jak oni.
Ale to przecież wszystko pytania, na które dzisiaj warto poznać odpowiedź, żeby lepiej zrozumieć średniowiecze. I żeby oczyścić obraz tej fascynującej epoki z przynajmniej niektórych uporczywych mitów oraz przeinaczeń.
Właśnie nimi – i nie tylko – zajmę się na kartach niniejszej książki, próbując dociec, co wiemy dzięki skrupulatnej pracy pokoleń naukowców, czego możemy się domyślać, a co nadal pozostaje zagadką.