Pustelnictwo było zjawiskiem niezwykle charakterystycznym dla wczesnego Kościoła. U schyłku starożytności i na początku epoki średniowiecznej nie działały jeszcze złożone i sformalizowane wspólnoty zakonne. Ludzie pragnący poświęcić się kontemplacji i modlitwie najczęściej decydowali się więc na odcięcie od świata. W pojedynkę lub w niewielkiej grupie osiadali w pustelniach, eremach. Choć te niekoniecznie były tak odizolowane i dalekie od cywilizacji, jak moglibyśmy to sobie dzisiaj wyobrażać.
Mniszki i mnisi, którzy zdecydowali się zamienić dom na stałe miejsce odosobnienia, interpretowali ideę porzucenia świata bardzo kreatywnie. Opisywali swoje najbliższe otoczenie jako krajobraz pustynny, cele i mury – podczas gdy w rzeczywistości wpisywało się ono w tę estetykę na bardzo różne sposoby.
Reklama
Niektórzy pustelnicy sypiali w jaskiniach, namiotach albo wręcz pod gołym niebem na środku pustkowia. Pewien mnich o imieniu Macedoniusz dorobił się przydomka „Dziura” (w języku syryjskim gouba), ponieważ dokądkolwiek się udał, sypiał w jamach wykopanych w ziemi.
Życie na szczycie kolumny
Inni zajmowali domostwa na skrajach wsi, w wieżach kościołów i klasztorów, na dnie pustych zbiorników na wodę albo na szczytach kolumn, przez co zaopatrywanie ich w wodę i pożywienie wymagało skonstruowania systemu bloczków do transportu. Mnichów należących do tej ostatniej grupy nazywano stylitami od greckiego rzeczownika oznaczającego kolumnę (stylos).
W Tebach Zachodnich, położonych na wysokości Luksoru, na drugim brzegu Nilu, wielu mnichów oprócz Frange zakładało ośrodki monastyczne w faraońskich grobowcach i innych starożytnych miejscach pochówku. Zdarzało się, że prowadzone w tych miejscach prace adaptacyjne ograniczały się do położenia świeżej warstwy farby.
Wydrążone klify i chaty na bagnach
Skupiska semianachoretyczne (półpustelnicze), podobnie jak eremy (pustelnie), bywały usytuowane w „świecie” na różne sposoby. Wielka Ławra św. Saby obejmowała pustelnie wydrążone w klifach wąwozu na Pustyni Judzkiej.
Reklama
Na wyspie Chark w północnej części Zatoki Perskiej, u wybrzeży dzisiejszego Iranu, mieścił się ośrodek, który mnisi celowo wybudowali w wietrznej, niegościnnej części zasadniczo zupełnie dobrze nadającego się do zamieszkania lądu. Otoczyli erem kamiennym murem, a wzdłuż co najmniej dwóch jego części powstały jednoosobowe cele.
Pewna wpływowa wdowa z północnej Galii o imieniu Gertruda [żyjąca w VII wieku] założyła żeński klasztor w Hamage – w bagnistej, piaszczystej, zalesionej dolinie rzeki Scarpe. Kompleks otaczała drewniana palisada i fosy wypełnione wodą, zaś cele sióstr mieściły się w wolno stojących drewnianych chatach w niewielkiej odległości od siebie.
Jak wyglądała typowa średniowieczna pustelnia?
Ośrodki monastyczne zakładano również w miastach, na ich przedmieściach lub na terenach rolniczych. Skupiska domów, które Pachomiusz [mnich i twórca reguły zakonnej z IV wieku n.e.] zbudował w Egipcie, były położone we wsiach na żyznej równinie w dolinie Nilu, klasztory w Syrii także często lokalizowano we wsiach albo bardzo blisko nich.
Same budynki stawiano w tak różnych miejscach, adaptowano tak wiele rozmaitych konstrukcji architektonicznych – grobowców, świątyń, prywatnych nieruchomości, sal gimnastycznych, pałaców i podupadłych osad, by wymienić tylko kilka możliwości – że wymykają się one wszelkim próbom scharakteryzowania „typowej” konstrukcji klasztornej. W rezultacie czasem samo zidentyfikowanie danego miejsca jako klasztoru nastręcza archeologom trudności.
Reklama
Na przykład w VI lub VII wieku niewielka wspólnota mnichów zaadaptowała na klasztor kompleks łaźni w mieście Argos. Jedyną wskazówkę dotyczącą przeznaczenia budowli stanowi pojedyncze ostrzeżenie nakazujące złodziejom grobowców nie niepokoić zamieszkujących tam mnichów.
Nawet klasztory, które dziś wydają nam się położone na pustkowiu, niekoniecznie uważano za takie tysiąc pięćset lat temu. Wtedy właśnie w zachodnim Iranie mnisi Jazdin i Petion urządzili sobie cele na skalistej górze Bisutun, której w żadnym razie nie można było uznać za kryjówkę, jako że stanowiła najbardziej rzucający się w oczy, charakterystyczny punkt imperium Sasanidów.
Erem otoczony falami i murem
Z kolei daleko na zachód, na przeciwległym krańcu Morza Śródziemnego powstał inny ośrodek monastyczny zlokalizowany na wyspie Cabrera należącej do archipelagu Balearów, na ruchliwym morskim szlaku handlowym. Tamtejsi mnisi importowali towary aż z Lewantu.
Podobny przykład to klasztor Punta de l’Illa zbudowany [w VI wieku] przez biskupa Walencji Justyniana na Cullerze, kiedy była ona jeszcze przybrzeżną wyspą. Na swojej płycie nagrobnej biskup chwali się, że budowla była otoczona falami, a równocześnie murem.
Reklama
Archeolodzy zdołali odsłonić pozostałości fortyfikacji w południowej części Cullery i przekonali się, że niezależnie od muru i fal, mnisi pozostawali w stałym kontakcie z ludźmi spoza wyspy.
Ich monety i naczynia świadczą o wymianie handlowej z partnerami z całego basenu Morza Śródziemnego. Sprowadzali nawet flakoniki z maściami z Anatolii.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Tekst stanowi fragment książki Jamie Kreiner pt. Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa HI:STORY w 2024 roku.
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.