Na wapiennej skale nazywanej dzisiaj Wawelem pierwszy gród mógł powstać już w głębokiej starożytności, za sprawą kultury nazywanej łużycką. Swój stołeczny ośrodek mieli tu także Wiślanie. Dopiero jednak za sprawą dynastii Piastów, która zajęła Małopolskę u schyłku X wieku, Wawel stał się twierdzą z prawdziwego zdarzenia – potężną nie tylko z powodu ulokowania na szczycie nieprzystępnego wzniesienia, ale też dzięki linii imponujących umocnień. I prawdziwie niezwykłą na tle innych słowiańskich grodów regionu.
Szczyt wzgórza wawelskiego ma 4 hektary powierzchni. Około roku 1016, za panowania Bolesława Chrobrego, całą tą przestrzeń zaczęto otaczać nowym wałem.
Reklama
Jego trzon stanowiły przynajmniej dwa rzędy ogromnych skrzyń. Każda miała około 4,5 metra szerokości i 1,5 metra długości. Wypełniono je piaskiem, gliną i kamieniami, by w ten sposób zapewnić stabilność całej konstrukcji.
Skrzynie zostały obsypane ziemią, ponad nie wystawało zaś przedpiersie, drewniana osłona, zza której dało się prowadzić ostrzał albo obserwację. Dodatkową linię obrony stanowiła jeszcze palisada z cienkich pni młodych drzew.
Wawelski wał skrzyniowy musiał robić wielkie wrażenie na przybyszach. U podstawy był gruby nawet na 15 metrów, w górę zaś piął się na 7–8 metrów, podwyższając skarpy Wawelu o przeszło jedną trzecią.
Do jego usypania potrzeba było nie tylko wielkiej siły roboczej, ale też niebagatelnych ilości ziemi. W miarę możliwości wybierano ją z terenu samego wzgórza. W efekcie wewnątrz umocnień powstała jeszcze swoista fosa, głęboka na niespełna metr i szeroka na kilka metrów.
Reklama
W pierścieniu wałów zamknięto całą powierzchnię skały. Badania najlepiej zachowanych próbek drewna sugerują, że prace albo przebudowy trwały przez niemal dwie dekady.
Unikat na tle wszystkich słowiańskich grodów regionu
O linię umocnień dbano, bo też skrywała ona gród, który w pierwszej połowie XI wieku nie miał sobie równych w całym państwie.
Za czasów Mieszka I w Wielkopolsce, znającej dotąd tylko prostą, drewnianą architekturę, zaczęto wznosić pierwsze kamienne konstrukcje według wzorów przeszczepionych z zagranicy. Było ich bardzo niewiele.
W Poznaniu, gdzie najprawdopodobniej znajdowała się główna rezydencja piastowskich książąt, namierzono ruiny pałacu z kaplicą oraz katedry. Na Ostrowie Lednickim czy w Gnieźnie poszukiwania archeologiczne przyniosły nawet skromniejsze rezultaty.
Dla porównania na Wawelu do dzisiaj natrafiono już na pozostałości nie dwóch czy trzech, ale aż kilkunastu kamiennych konstrukcji z najwcześniejszego okresu. I lista ta stale się wydłuża.
Reklama
To ogromnie wiele nie tylko na tle Polski, ale i całej Słowiańszczyzny. Tak wielu kamiennych budowli nie wnoszono nigdzie w regionie. Nawet w Czechach, które w X wieku stanowiły największą potęgę w rejonie Karpat i na północ od nich odnaleziono ślady niespełna dziesięciu kamiennych konstrukcji z tego stulecia.
Wawel był unikatem. I choć powstało już wiele teorii na ten temat, to wciąż nie wiadomo z pewnością dlaczego gród, który nie pełnił nawet roli głównej siedziby księcia rozbudowano do takiego stopnia.
****
Tekst powstał w oparciu o moją nową książkę pt. Wawel. Biografia. To pierwsza kompletna opowieść o historii najważniejszego miejsca w dziejach Polski.