Popiersie Klementyny Hoffmanowej na cmentarzu Pere-Lachaises.

Klementyna Hoffmanowa. Najsłynniejsza propagatorka „cnót niewieścich” w Polsce

Strona główna » XIX wiek » Klementyna Hoffmanowa. Najsłynniejsza propagatorka „cnót niewieścich” w Polsce

Literatura dla dzieci pojawiła się w Polsce stosunkowo późno, a w każdym razie później niż w wielu innych krajach. Przełom nadszedł wraz z twórczością Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, którą można uznać za pierwszą nowoczesną kobietę literata. Utrzymywała się z własnego pisarstwa i pracy pedagogicznej, chociaż w nieco dziwny sposób łączyła postulaty ekonomicznego wyzwolenia kobiet z tradycyjnymi poglądami na rolę przedstawicielek swojej płci.

Klementyna Hoffmanowa (ur. 1798, zm. 1845) dużą wagę przykładała do wychowania najmłodszego pokolenia, wychodząc z założenia, że pierwsze lata życia decydują o całej przyszłości.


Reklama


Wprawdzie w jej przypadku było inaczej, gdyż wychowana w kosmopolitycznej atmosferze do 18. roku życia w ogóle nie znała polskiego, ale uznała, że nie jest to najlepszy wzorzec dla patriotycznej edukacji dzieci i młodzieży.

Powieści dla dzieci. Rzecz jasna moralne

Tańska zadebiutowała w 1819 roku książką Pamiątka po dobrej matce, czyli Ostatnie jej rady dla córki, a rok później ukazały się Powieści moralne dla dzieci.

Niebawem nadszedł też czas na pierwszy w języku polskim periodyk dla najmłodszych – w 1824 roku zaczął się bowiem ukazywać miesięcznik „Rozrywki dla Dzieci”, w dużej mierze tworzony osobiście przez Hoffmanową.

Portret młodej Klementyny Hoffmanowej.
Portret młodej Klementyny Hoffmanowej.

Gdy po czterech latach przestał być wydawany, Tańska pisywała do „Dziennika dla Dzieci”, warszawskiej gazety codziennej. Pisemko – raczej niewielkiej objętości, gdyż najczęściej składało się zaledwie z dwóch kartek – ukazywało się przez rok. Wydano prawie 300 numerów, a nowatorskim posunięciem był fakt, że dzieci mogły nadsyłać do redakcji własne utwory – i były one drukowane.

Hoffmanowa położyła ogromne zasługi dla edukacji najmłodszych, ale z grona jej współczesnych nie wszyscy ją doceniali.


Reklama


Uznawano bowiem, że chociaż czasami głosiła śmiałe poglądy, to jednak preferowała „cnoty niewieście”, co w środowiskach liberalnych uchodziło za objaw głębokiego zacofania. Szczególnie że oczkiem w głowie pani Klementyny było wychowanie dziewcząt – pełniła nawet funkcję wizytatorki szkół i pensji warszawskich.

Pretensje wywoływał fakt, że Hoffmanowa twierdziła, iż edukacja nie jest koniecznością, a tylko ozdobą kobiecego umysłu, gdyż „życie domowe jest to zawód cały, jaki Wszechmocny przeznaczył kobiecie”, i o tym dziewczęta powinny pamiętać.

Tajemne życie autorów książek dla dzieci
Tekst stanowi fragment książki Sławomira Kopra pt. Tajemne życie autorów książek dla dzieci (Wydawnictwo Fronda 2021).

„[Jej pisma dla dzieci] chybiają celu” – krytykował publicysta i działacz niepodległościowy, Edward Dembowski – „bo rozbudzają w dzieciach dążnością swoją próżne nabożnisiostwo, uszanowanie przesądów i ciemnoty, (…) a przeto mogą mierność tylko wykształcić”.

Dembowski widział w utworach Hoffmanowej pustkę, „miałkość, brak artyzmu i wsteczne dążności”. Jeszcze gorzej potraktował pisarkę Juliusz Słowacki, który nie dał jej spokoju nawet po śmierci.


Reklama


Wieszcz najwyraźniej nie uznawał, że o zmarłych należy mówić dobrze albo wcale, i w jednym z listów do matki dał wyraz swojej niechęci. Zarzucił Klementynie, że buntowała kobiety, nie oferując niczego w zamian.

Twierdził, że była osobą skrajnie egzaltowaną, która sprawiła, że dziewczęta miały serca „na kluczyk od spiżarni zamknięte”. Moralność była potrzebna, ale Hoffmanowa powinna pamiętać, że „anioł żywota” miał „także skrzydła, które go częściej w powietrzu utrzymywały niż nogi”. Zakończył swoją tyradę złowieszczym „odpoczynek jej, ale nie pokój”, bo uważał, że Hoffmanowa wyrządziła tak wiele zła, iż dużo czasu musi jeszcze upłynąć, by dało się to naprawić.

Popiersie Klementyny Hoffmanowej na cmentarzu Pere-Lachaises.
Popiersie Klementyny Hoffmanowej na cmentarzu Pere-Lachaises.

Jakkolwiek patrzeć, Hoffmanowa okazała się jednak prekursorką polskiej literatury dla dzieci, a po niej nastąpił okres zastoju.

Publikowano jedynie różnego rodzaju powiastki dydaktyczne nakazujące młodemu odbiorcy posłuszeństwo wobec starszych, pobożność, altruizm i tym podobne przymioty. Natomiast bajki uznawano za wyjątkowo szkodliwe, bo dzieci nie są w stanie odróżnić realnego świata od baśniowego.

Przeczytaj też o tym, dlaczego Jan Brzechwa zaczął pisać bajki dla dzieci. Podobno twierdził, że chciał uwieść atrakcyjną przedszkolankę.


Reklama


Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment książki Sławomira Kopra pt. Tajemne życie autorów książek dla dzieci. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Fronda w 2021 roku.

Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.

Nieznane fakty z życia ludzi, którzy stworzyli twoje dzieciństwo

Autor
Sławomir Koper

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.