Marcin Mikołaj Radziwiłł zaliczał się do grona najbogatszych ludzi Rzeczpospolitej w pierwszej połowie XVIII wieku. Magnat nie dbał jednak o tytuły czy zaszczyty. Gdy po śmierci ojca odziedziczył ogromny majątek zaszył się w domu, zamieniając w piekło życie swoich dwóch żon oraz dzieci. Z czasem stał się również prawdziwym postrachem całej okolicy, napadając na dwory, dokonując rozbojów na drogach oraz porywając ludzi.
Marcin Mikołaj urodził się w listopadzie 1705 roku. Przyszły krajczy wielki litewski zdecydowanie nie miał szczęśliwego dzieciństwa. Jego ojciec Jan Mikołaj był znany ze swej brutalności, którą często wyładowywał na matce chłopca, Dorocie Henryce z Przebendowskich.
Reklama
W cieniu tyrana. Dzieciństwo Marcina Mikołaja Radziwiłła
Zgodnie z relacją naocznego świadka zdarzyło się, że ojciec Marcina podczas kłótni brutalnie przewrócił swoją ciężarną żonę na podłogę, a nawet próbował przebić ją szpadą. Powstrzymano go w ostatniej chwili.
Nie był to wcale jedyny taki eksces. Jak podkreśla Witold Banach w książce pt. Radziwiłłowie. Burzliwe losy słynnego rodu:
Zapewne mały Marcin widział wiele szaleństw swojego ojca, których kilkuletnie dziecko nie powinno zobaczyć. Był świadkiem okrutnego stosunku męża do żony i z pewnością nie miał okazji przyglądać się dobrym wzorom.
Reklama
Gdy skończył dziewięć lat, jego matka domagała się wysłania go do jakiejś szkoły, na co ojciec się nie zgadzał. Później Dorota tym bardziej na nic nie miała wpływu, bo jej życie zamieniło się w ciągłe ucieczki od męża.
Chłopak tymczasem garnął się do zdobywania wiedzy, szczególnie interesowały go nauki przyrodnicze, do których w tym czasie zaliczano również alchemię. Jako nastolatek „odbył kilkuletnią zagraniczną podróż edukacyjną, poznawał uczonych i instytucje naukowe”.
Trucizna, groźby i kamień filozoficzny
W 1728 roku, po powrocie do kraju, Marcin Mikołaj Radziwiłł ożenił się z kasztelanką biecką Aleksandrą Bełchacką, która urodziła mu dwójkę dzieci.
Rok później zmarł jego ojciec, a Marcin Mikołaj został ordynatem kleckim. Zgodnie z tym, co podawał Eugeniusz Starczewski w pracy Możnowładztwo polskie na tle dziejów od tamtej pory magnat:
Reklama
(…) prawie nie wyjeżdżał z domu; tylko w r. 1737 był marszałkiem trybunału litewskiego. Przesiadując w swoich dobrach, zajmował się głównie alchemią i szukaniem kamienia filozoficznego; uprawiał też muzykę i grał na kilku instrumentach.
Jednocześnie jego zachowanie budziło coraz większe zaniepokojenie otoczenia. Profesor Bożena Popiołek, badająca życie szlachcianek w czasach króla Augusta II, pisze, że według zachowanych źródeł krajczy litewski groził swej żonie „»trucizną i inszą śmiercią«, a nawet „»kilka razy mało ją inszym przy sobie zgwałcić nie kazał« (ośmieliła się bowiem prosić go, by odprawił metresę)”.
W końcu zdesperowana Aleksandra uciekła od męża, ten zaś popadał w coraz większe szaleństwo.
Głód i więzienie. Odrażające praktyki polskiego arystokraty
Naczytawszy się o religii starożytnych Egipcjan Marcin Mikołaj Radziwiłł zaczął wierzyć w reinkarnację. Później przeszedł na judaizm czym zszokował swoją rodzinę. Wybory w kwestii wiary nikomu jednak nie szkodziły. Co innego erotomania.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
W pałacu arystokrata zorganizował prawdziwy harem. Jak czytamy w publikacji Witolda Banacha, Radziwiłł „pozyskiwał” na przeróżne sposoby dziewczęta, które miały zaspokajać jego fantazje: „porywał je, kupował, zwabiał”. Z kolei dzięki relacji Marcina Matuszewicza wiemy również, że:
Były oprócz tego na folwarku kadetki, młode dziewczęta pięknych twarzy, różnych kondycyj, które brano, a gdy lat dojdą, księciu oddawano. Te także w wielkiej niewygodzie, boso i w koszulach były, wszędzie zaś był gęsto głód wielki, zawsze zamknięcie.
Reklama
Autor książki Radziwiłłowie. Burzliwe losy słynnego rodu dodaje ponadto, że Marcin Mikołaj z czasem stał się prawdziwym „postrachem na Litwie, napadał na dwory, podpalał, dokonywał rozbojów na drogach, porywał ludzi i więził”.
Po tym jak zmarła jego pierwsza żona, krajczy litewski poślubił w 1738 roku zaledwie dwunastoletnią szlachciankę Martę Trębicką, która „przez ponad dziesięć lat wiodła nędzny żywot niewolnicy”. Wraz z czterema synami trzymana była pod kluczem „w wielkiej niewygodzie i smrodzie, gdyż w jednej izbie spać, jeść i inne potrzeby natury czynić musiała”.
Spóźniona reakcja
Pozostali Radziwiłłowie rzecz jasna próbowali wpłynąć na zakałę rodu. Przez długi czas ich starania na niewiele się zdawały. Sytuacja uległa zmianie dopiero w 1748 roku, kiedy udało się przekonać króla Augusta III, aby wydał nakaz ubezwłasnowolnienia magnackiego degenerata.
Marcin Mikołaj już do końca swojego długiego życia – zmarł dopiero w 1782 roku – pozostał pod kuratelą kolejnych członków rodziny. Ostatnim strażnikiem był jego własny syn z drugiego małżeństwa Michał Hieronim Radziwiłł. Ten sam, który zapisał się czarnymi zgłoskami w polskiej historii, zaprzedając się Rosji i będą jednym z czołowych targowiczan.
Poznaj burzliwe losy słynnego rodu
Bibliografia
- Witold Banach, Radziwiłłowie. Burzliwe losy słynnego rodu, Wydawnictwo Poznańskie 2023.
- Bożena Popiołek, Kobiecy świat w czasach Augusta II : studia nad mentalnością kobiet z kręgów szlacheckich, Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej 2003.
- Eugeniusz Starczewski, Możnowładztwo polskie na tle dziejów, Kijów 1916.