Plemiona Amazonii, Apacze w Ameryce Północnej, Japończycy, mieszkańcy Nowej Zelandii, a nawet… polska szlachta z XVII wieku. Co ich wszystkich łączy? Przekonanie, że kobieca wagina to nie tyle narząd, co raczej – dzika bestia, uzbrojona w ukryte rzędy śmiertelnie niebezpiecznych zębów.
Nasz słynny dworski poeta Jan Andrzej Morsztyn w jednym ze swoich najmniej parlamentarnych wierszy Nagrobek kusiowi użalał się bardzo nad tragiczną śmiercią pewnego męskiego organu.
Reklama
Bohater liryczny w „osobie” przyrodzenia mocno namieszał, sam jeden powołał do życia wszystkich ludzi, a płaczą po nim rzewnie przedstawicielki każdej nacji. Co stało się z biednym penisem? Jak wyjaśnia poeta:
A za nagrobek wierszyk odniesiesz maluśki;
Zębata Picza słabej dokończyła Kuśki.
Ot drobny, niewinny żarcik, myślicie? Nic bardziej mylnego. To odprysk mitu, znanego nie tylko w dawnej Polsce, ale na całym globie. Nie tylko przed wiekami, ale nawet – w zupełnie bliskich nam czasach.
Niebezpieczny, żarłoczny srom
Antropolog kulturowy Claude Lévi-Strauss w połowie dwudziestego wieku wybrał się do Ameryki Południowej by badać kulturę rdzennych mieszkańców północnej Brazylii. Ustalił, że w mitologii jednego z plemion „srom kobiety jest niebezpieczny, żarłoczny, jednym słowem okrutny”.
Reklama
Według tego plemienia, pewnego razu bracia bliźniacy zaczęli napastować seksualnie wydrę, która oburzona kazała im się zająć raczej łowieniem kobiet, utożsamianych z rybami. Tymczasem mężczyznom było to mocno nie na rękę, bo jak głosi dalej mit, referowany przez Diane Ducret w książce Zakazane ciało. Historia męskiej obsesji:
Na drodze do rozkoszy jednak stoją zębate pochwy. Żeby dostać się do środka, trzeba pozbyć się zębów, aby pochwa, której wcześniej nie można było przebić, się otworzyła.
„Kanibalistyczna pramatka”
Także północnoamerykańscy Apacze mieli swoją opowieść o grozie czającej się między kobiecymi udami.
Według ich mitu dzielny Kojot zabrał swoją wybrankę do lasu na spacer z „deserem”. Kiedy niesiony żądzą zaczął się do niej dobierać, z przerażeniem odkrył zęby w jej waginie, gotowe w jednej sekundzie odgryźć mu przyrodzenie.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Ocknąwszy się z szoku i strachu zaczął natychmiast działać. Chwycił kij i włożył go w wiadome miejsce. Na nic się to zdało – kij natychmiast został… połknięty. Kojot jednak nie zamierzał się poddawać.
Szybko chwycił kamień, wepchnął go prosto w uzębioną paszczę i uratował sytuację. Dzięki jego męstwu i pomysłowości wszystkie zęby się połamały i… tak oto powstały zwyczajne, niegroźne pochwy współczesnych kobiet.
Reklama
Co ciekawe, jak podaje antropolog David D. Gilmore, sami tylko rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej powtarzali przynajmniej dwadzieścia dwie wersje mitu o waginach z zębami.
Taka „kanibalistyczna pramatka” jego zdaniem jest typowym elementem męskiego folkloru w społecznościach niepiśmiennych.
Od Ameryk po Rosję, Japonię i Nową Zelandię
Brytyjska historyczka Gemma Angel w jednym ze swoich artykułów stwierdza, że vagina dentata (z łaciny: zębata wagina) to mit obecny w wielu zakątkach globu, od wspomnianych wyżej obu Ameryk, przez Rosję, Japonię, Indie i Samoa, aż po Nową Zelandię.
Nasz rodzimy poeta podpowiada, że i Polska znajdowała się w gronie krajów, które miały świadomość intymnego „zagrożenia”. Angel ma nawet pewien intrygujący pomysł odnośnie tego, skąd się ów mit w rzeczywistości wywodzi…
<strong>Przeczytaj też:</strong> Seks oralny w przedwojennej Polsce. Dowód zwyrodnienia czy rzecz „etyczna i estetyczna”?Prawdziwe (!) zębate waginy
W połowie dziewiętnastego wieku University College of London zaczął zbierać zakonserwowane osobliwości medyczne. Wśród nich znalazły się na przykład zmienione fragmenty ciał osób cierpiących na choroby niemal wytępione w świecie zachodnim oraz kawałki pokrytej tatuażami skóry ludzkiej.
Eksponaty można oglądać w uniwersyteckim muzeum patologii. Uwagę Gemmy Angel przykuły jednak osobliwości innego rodzaju: potworniaki.
Reklama
Są to bardzo specyficzne guzy, które stanowią dziwaczną mieszaninę różnych tkanek. Mogą na przykład mieć w sobie gruczoły zaburzające normalną pracę układu hormonalnego, a nawet włosy (takie jak na głowie).
Choć potworniaki potrafią pojawić się w różnych miejscach w ciele człowieka, historyczka była najbardziej zaskoczona, gdy zobaczyła zakonserwowane guzy, jakie wyrosły w kobiecych narządach rozrodczych. Natychmiast skojarzyła je z kulturowym archetypem zębatej waginy.
Medycyna pokazała jej, że zgodnie z obawami, które żywili mężczyźni dookoła globu, pomiędzy nogami pań mogą kryć się najprawdziwsze szczęki. Nie są jednak usytuowane tak, by zaczajać się na Bogu ducha winnego penisa.
„Coś ugryzło ją w palec”
Jedną z najczęściej występujących odmian potworniaka jest torbiel skórzasta jajnika, łagodny nowotwór tego narządu, który jednak we wnętrzu guza skrywa na przykład włosy lub… zęby!
<strong>Przeczytaj też:</strong> Wstrząsająca relacja kobiety, która 100 lat temu leczyła polskie prostytutki. Pani doktor nie przebierała w słowachKtokolwiek miał okazję oglądać tablice anatomiczne przedstawiające żeński układ rozrodczy wie, że przy tym umiejscowieniu męskiemu narządowi nic nie grozi nawet kiedy znajdzie się w pochwie.
Nie zmienia to w żaden sposób faktu, że wiara w vagina dentata jeszcze niedawna miała się całkiem dobrze. Diane Ducret opisuje w Zakazanym ciele przedziwną sytuację, która przytrafiła się pewnemu francuskiemu lekarzowi w połowie dwudziestego wieku.
Reklama
Doktor poprosił pacjentkę, by usunęła sobie sama pierścień antykoncepcyjny. Bardzo się zdziwił, kiedy ta była niechętna czynności. Jak stwierdza Ducret, mit zębatej waginy był wtedy jak najbardziej żywy:
Kiedy kobieta po raz pierwszy wsuwa sobie rękę do pochwy, prawie mdleje z przerażenia, bo czuje, że „coś ugryzło ją w palec”.
Bibliografia
- Angel Gemma, Pulling Teeth: Ovarian Teratomas and the Myth of Vagina Dentata, 14 marca 2013.
- Ducret Diane, Zakazane ciało. Historia męskiej obsesji, Znak Horyzont, Kraków 2016.
- Gilmore David D., Misogyny: The Male Malady, University of Pennsylvania Press 2010.
4 komentarze