Mongolski podbój Rusi. Skutki inwazji sprzed 800 lat odczuwamy do dzisiaj

Strona główna » Średniowiecze » Mongolski podbój Rusi. Skutki inwazji sprzed 800 lat odczuwamy do dzisiaj

Mongołowie potrzebowali zaledwie czterech lat, aby podbić, skłócone ze sobą ruskie księstwa. Podczas rozpoczętej wiosną 1137 roku inwazji wojska Batu-chana spustoszyły miasta i wsie, wyżynając każdego kto stawił im opór. Skutki kilkusetletniego panowania stepowych najeźdźców Europa odczuwa do dzisiaj.

Od czasu osiedlenia się w Europie Wschodniej Słowianie przywykli do traktowania najazdów koczowników jako czegoś nieuchronnego. Na początku XIII wieku udało się im nawet ustanowić swoisty modus vivendi ze straszliwymi Połowcami, za których teraz wydawali swoje córki i z którymi prowadzili wspólne wyprawy zbrojne.


Reklama


Podbój

W razie niebezpieczeństwa zawsze też mogli schronić się w głębi lasów. Koczownicy rzadko się w nie zapuszczali, a osadnicy słowiańscy uprawiający ziemię w widłach Oki i Wołgi, nie mówiąc już o dalekiej ziemi nowogrodzkiej, nie musieli się ich obawiać.

Pojawienie się zimą z 1236 na 1237 rok mongolskich zastępów wywołało więc wstrząs, który na zawsze już zapadł w zbiorową pamięć Rosjan. Zastępy te były strażą przednią wielkiej armii wnuka Czyngis-chana, Batu, który otrzymał w spadku wszystkie ziemie imperium mongolskiego położone w kierunku zachodzącego słońca.

Zdobywając kolejne ruskie miasta Mongołowie dokonywali rzezi ich mieszkańców (domena publiczna).
Ilustracja z ruskiej kroniki przedstawiająca Mongołów wyżynających ludność zdobytego ruskiego miasta (domena publiczna).

Żołnierze Batu-chana nie byli rozbójnikami, którzy łupili i znikali; tworzyli świetnie wyszkoloną siłę wojskową, która podbijała obce kraje i zaprowadzała w nich własne porządki. Główna armia Batu-chana najechała lasy Rusi wiosną 1237 roku „niczym mrok ścigany przez czarny tuman”, jak to ujął pewien Arab, który zetknął się z nią gdzie indziej.

W latach 1237–1238, a potem ponownie w 1239–1241 Mongołowie spustoszyli ruskie miasta i wsie, wyżynając wszystkich, którzy stawiali im opór. Z dużych miast zniszczenia uniknął jedynie Nowogród, a to dzięki wiosennym roztopom, które zatrzymały jazdę mongolską.


Reklama


Po spaleniu Kijowa Mongołowie ruszyli na zachód. Podbiliby pewnie i Europę Zachodnią, gdyby nie śmierć wielkiego chana. Na wieść o niej latem 1242 roku najeźdźcy, obozujący wówczas na Węgrzech, ruszyli z powrotem do Mongolii, by nigdy już nie powrócić.

Pod rządami Złotej Ordy

Ruś północno-wschodnia i Nowogród dostały się pod zwierzchnictwo władcy jednej z części mongolskiego imperium, tak zwanej Złotej Ordy ze stolicą w Saraju nad dolną Wołgą. (Litwa ze swą liczną ludnością ruską uniknęła tego losu). Mongołowie nie interesowali się ziemią, a już najmniej lasami; potrzebowali pieniędzy i rekruta.

Artykuł stanowi fragment książki Richarda Pipesa pt. Rosja carów (Bellona 2022).
Artykuł stanowi fragment książki Richarda Pipesa pt. Rosja carów (Bellona 2022).

Zamiast okupować Ruś, jak to czynili w bogatszych i bardziej cywilizowanych Chinach i Persji, nałożyli na nią haracz. W 1257 roku, przy pomocy sprowadzonych z Chin specjalistów, przeprowadzili pierwszy spis powszechny ludności Rusi, na podstawie którego ustalili wysokość daniny. Podstawową jednostką podatkową, tak jak w Chinach, było gospodarstwo.

Oprócz tego na wszystkie towary handlowe nałożono podatek obrotowy (tamga). Każde miasto miało obowiązek zapewnić kwatery urzędnikom mongolskim z ich zbrojną świtą, którzy ściągali podatki i rekruta (głównie dzieci) oraz doglądali interesów swoich panów. Ci namiestnicy i ich żołnierze mieli całkowitą swobodę w postępowaniu z ludnością. Kroniki ruskie pełne są opisów bestialstw, których dopuszczali się Mongołowie.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Ludność niekiedy podnosiła bunt (np. w latach 1257–1259 w Nowogrodzie i w 1262 roku w kilku innych miastach), ale nieposłuszeństwo karano zawsze w najbrutalniejszy sposób. Chan mongolski stał się pierwszym niekwestionowanym władcą Rusi. W dokumentach ruskich po 1240 roku zwykle nazywa się go „carem” lub „cezarem” (cezar’), a więc tak jak dawniej władcę bizantyńskiego.

Przeżywali najwięksi okrutnicy

Objęcie władzy przez księcia mogło nastąpić tylko po otrzymaniu odeń inwestytury zwanej jarłykiem. Aby ją sobie zapewnić, książęta dzielnicowi pielgrzymowali do Saraju, a czasem nawet do Karakorum w Mongolii. Tam musieli przebrać się w strój mongolski i przejść między dwoma płomieniami, a potem uklęknąć przed chanem i błagać o tytuł do swoich wotczin. Czasami byli lżeni okropnymi słowami, a niektórzy umierali w Saraju gwałtowną śmiercią.


Reklama


Jarłyki rozdawano niczym na licytacji, bo dostawali je ci, którzy obiecali największą daninę i dawali najlepsze gwarancje na utrzymanie w ryzach burzącej się ludności. Toteż warunkiem władzy książęcej stało się postępowanie sprzeczne z tym, co można by nazwać interesem narodowym.

Uważnie obserwowani przez szpiegów chana (jeszcze pod koniec XV wieku w Moskwie działało stałe poselstwo mongolskie), książęta musieli wyciskać daninę i rekrutów, nie dbając o los ludności. Jeden fałszywy krok, opóźnienie w płatności mogły oznaczać wezwanie do Saraju, utratę władzy na rzecz posłuszniejszego konkurenta, a może nawet egzekucję. Książąt, którzy pod wpływem impulsu opowiedzieli się po stronie ludności przeciwko mongolskim poborcom – a zdarzali się tacy – szybko spotykała kara.

Zaprowadzone przez Mongołów porządku sprawiły, że władza na Rusi trafiał w ręce najokrutniejszych i najbardziej przebiegłych książąt (Apollinarij Wasniecow/domena publiczna).
Zaprowadzone przez Mongołów porządki sprawiły, że władza na Rusi trafiała w ręce najokrutniejszych i najbardziej przebiegłych książąt (Apollinarij Wasniecow/domena publiczna).

W tych warunkach zaczął się proces swoistej selekcji naturalnej – przeżywali najwięksi oportuniści i okrutnicy, inni ginęli. Najwyższą cnotą polityczną stała się umiejętność kolaboracji, czyli, jak to ujął Karamzin, „nikczemna przebiegłość niewolników”. Wiece, które na północnym wschodzie nigdy nie miały wielkiego znaczenia, podupadły zupełnie po krótkim okresie rozkwitu w XII wieku.

Życie stało się brutalne

Mongołowie zawsze patrzyli na nie krzywym okiem, uważając za ognisko niezadowolenia ludu, i domagali się od książąt ich likwidacji. Około połowy XIV wieku wiece przetrwały tylko w Nowogrodzie i Pskowie. Wraz z nimi znikła jedyna instytucja zdolna w pewnej mierze powściągać władzę polityczną.

Historycy spierają się co do wpływu rządów mongolskich na Ruś; niektórzy uważają, że miały one decydujące znaczenie, zdaniem innych stanowiły tylko tło dla wydarzeń wewnętrznych zachodzących w ramach systemu dzielnicowego czy też „feudalnego”. Nie ulega jednak wątpliwości, że obce panowanie, które w najgorszej postaci trwało półtora wieku, odbiło się fatalnie na klimacie politycznym Rusi.

Powiększyło przepaść między książętami a poddanymi, już i tak dużą w systemie dzielnicowym, zmniejszyło poczucie odpowiedzialności politycznej władców i zachęciło ich do nadużywania władzy w celu gromadzenia dóbr prywatnych. Przyzwyczaiło ich też do uważania władzy za arbitralną z samej swej natury. W obliczu niezadowolenia ludu książęta musieli mu jedynie zagrozić wezwaniem Mongołów, aby uciszyć wszelkie protesty – co szybko weszło im w krew.

Mongolskie panowanie powiększyło tylko przepaść między ruskimi książętami a ich poddanymi (domena publiczna).
Mongolskie panowanie powiększyło tylko przepaść między ruskimi książętami a ich poddanymi (domena publiczna).

Życie na Rusi stało się bardzo brutalne; widać to choćby po mongolskim lub turecko-tatarskim pochodzeniu wielu słów rosyjskich dotyczących karania, takich jak kandały i kajdały (kajdany), nagajka (rodzaj bata) i kabała (niewola). Kara śmierci, nieznana zbiorom praw Rusi Kijowskiej, przyszła z Mongołami.

W tym okresie szerokie rzesze dowiedziały się po raz pierwszy, czym jest państwo; że jest samowolne, stosuje przemoc, że zabiera, co wpadnie mu w ręce i nie daje nic w zamian i że trzeba mu być posłusznym, ponieważ jest silne. Tak przygotowany został grunt pod osobliwy typ władzy politycznej, łączącej pierwiastki rodzime i mongolskie; powstał on w Moskwie, gdy panowanie Złotej Ordy nad Rusią zaczęło słabnąć.

Przeczytaj również o zdobyciu Kijowa przez Mongołów w 1240 roku. Najeźdźcy utopili miasto we krwi


Reklama


Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Richarda Pipesa pt. Rosja carów. Jej nowe wydanie ukazało się w 2022 roku nakładem wydawnictwa Bellona.

Książka pozwalająca zrozumieć mentalność Rosjan

Autor
Richard Pipes

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.