W 117 roku władzę nad Rzymem przejął następca wojowniczego Trajana i jeden z jego byłych kochanków. Wtedy wszystko się zmieniło. Nowy cesarz, Hadrian, uciął dyskusje na temat dalszych najazdów i ekspansji terytorialnej. Zamiast tego za jego rządów cesarstwo rzymskie zaczęło się fortyfikować na imponująca skalę.
Mur Hadriana w północnej Anglii, najsłynniejszy z murów tego cesarza, został zbudowany z połączonych zaprawą bloków kamienia. W innych lokalizacjach do budowy umocnień wykorzystywano materiały, które były pod ręką, kierując się przede wszystkim oszczędnością.
Reklama
Elastyczna strategia
Według jednego z antycznych biografów Hadrian stosował elastyczną strategię, która nie wszędzie wymagała ambitnych rozwiązań. Tam, gdzie się dało, wykorzystywano obronne walory rzek albo po prostu wbijano w ziemię pale.
W Germanii cesarz zbudował palisadę o długości ponad czterystu pięćdziesięciu kilometrów. Wycięto ogromne połacie lasu, ponieważ na każdy kilometr drewnianych umocnień potrzeba było około siedmiuset wiekowych dębów.
Wały w Afryce
W Afryce Północnej największe zagrożenie dla rzymskich rolników i miast stanowili koczownicy z gór. W 128 roku n.e. Hadrian odwiedził afrykańskie prowincje w ramach inspekcji imperium. Na zagrożonym obszarze nawet domostwa rolników przypominały twierdze. Cesarz rozkazał zbudować system wałów i rowów u podnóża gór Aurès i Hodna, by powstrzymać wojowniczych górali od pustoszenia cennych plantacji.
Na terenach, gdzie głównym zagrożeniem byli koczownicy z pustyni, budował z kamiennych bloków mury sięgające sześciu metrów wysokości.
Reklama
Fortyfikacje na granicy stepów
W południowo-wschodniej Europie granica cesarstwa nachodziła na zachodni skraj Wielkiego Stepu. Lokalni barbarzyńcy dawali się mocno we znaki, zwłaszcza na wybrzeżu Morza Czarnego, gdzie niegdyś Owidiusz tęsknił za Rzymem. Przy odrobinie determinacji plemiona nomadów mogły przedostać się przez Karpaty. Gdyby po drodze wypędziły z siedzib tamtejszych barbarzyńców, nastąpiłaby prawdziwa katastrofa.
Hadrian odgrodził góry wałem z ziemi i drewna, który ciągnął się równolegle do biegu Aluty na długości stu pięćdziesięciu kilometrów. Podobnie jak większości umocnień Hadriana, strzegły go liczne forty. W późniejszym okresie, po pożarze, który strawił drewniane konstrukcje, linię obrony cofnięto na łatwiejszy do obrony zachodni brzeg rzeki.
Także miasto Tomis – [dzisiejsza Konstanca w Rumunii] – doczekało się porządnej ochrony przed barbarzyńcami. W tym zapalnym rejonie zbudowano kolejno trzy ciągi umocnień.
Najstarszy z nich to potężny wał ziemny z rowem oraz dużymi i małymi fortami (castra i castella), typowy dla II wieku n.e. Najwyraźniej nie wykonał swojego zadania, bo w późniejszy rzymski mur kamienny wmurowano fragmenty budynków z Tomis, porzuconych lub zniszczonych w czasie najazdu.
Ostatnia, niewielka konstrukcja ziemna przecina obie wcześniejsze i może pochodzić z późnego okresu, kiedy już nawet zdesperowani barbarzyńcy budowali umocnienia przeciwko Hunom. Potrójny zestaw umocnień nazywany jest dzisiaj Murem Trajana, chociaż większość badaczy nie sądzi, by miał z nim cokolwiek wspólnego. (…)
Umocniona rubież na Bliskim Wschodzie
W Jordanii i Palestynie, gdzie rzymskim osiedlom zagrażali arabscy koczownicy, nazywani przez rzymskich i bizantyńskich autorów Saracenami, Hadrian dokończył dzieło umacniania granic, rozpoczęte przez jego poprzednika.
Reklama
Ponieważ zbudowanie kamiennego muru o długości sześciuset pięćdziesięciu kilometrów przekraczało możliwości finansowe państwa, cesarz zabezpieczył pustynne pogranicze systemem fortec i wież strażniczych.
Dwie dekady budowania murów
Wzmocnienie fortyfikacji granicznych na trzech kontynentach zajęło Hadrianowi niespełna dwie dekady. Zmarł w wieku sześćdziesięciu dwóch lat po dwudziestojednoletnim panowaniu. (…)
Stary miłośnik dramy wyreżyserował kilka nieudanych prób samobójczych, pilnując, by za każdym razem zostały w porę zauważone i powstrzymane. By zapewnić sobie nieśmiertelność, napisał parę autobiografii, które wydał pod imionami zaufanych wyzwoleńców, ale nie udało mu się nikomu wmówić, że był darzony powszechną miłością.
W końcu zwyczajnie zachorował i umarł, i dopiero pośmiertnie Machiavelli okrzyknął go jednym z Pięciu Dobrych Cesarzy, za którego uchodzi do dzisiaj.
Niedoceniane inicjatywy Hadriana
Sposób, w jaki Hadriana ocenili potomni, po raz kolejny przypomina, że opinia współczesnych bywa zupełnie rozbieżna z rzeczywistymi zasługami danej postaci.
Rzymscy autorzy wychwalali agresywnego Trajana i krytykowali jego bardziej defensywnego następcę. Ale to Hadrian wywarł większy wpływ na przyszłe pokolenia, zarówno w krótkiej, jak i w długiej perspektywie czasu.
Reklama
Kolejni cesarze nie próbowali naśladować Optimusa. Postrzegali swoją rolę tak, jak zdefiniował ją Hadrian: skupiali się na obronie cywilizacji, a nie na rozszerzaniu jej zasięgu.
Czasem oznaczało to budowanie nowych murów, kiedy indziej – wzmacnianie istniejących fortyfikacji. Nawet tam, gdzie granica biegła wzdłuż rzeki, następcy Hadriana starali się ją dodatkowo wzmocnić.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Davida Frye’a pt. Mury. Historia cywilizacji. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa W.A.B. w 2021 roku.
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.
1 komentarz