Starożytne cesarstwo rzymskie narzucało podbijanym prowincjom nie tylko system władzy, ale też całą swą kulturę: od języka i alfabetu, przez styl architektury, po zasady higieny czy codzienne rozrywki. Władcy antycznej Persji, w zachodniej tradycji przedstawiani jako wyjątkowi despoci postępowali jednak zupełnie inaczej. W sposób, który dzisiaj należałoby uznać za zaskakująco nowoczesny i oświecony.
Powstanie imperium perskiego [w 550 roku p.n.e.] umożliwiło pierwszy znaczący i trwały kontakt między Wschodem a Zachodem i przygotowało grunt dla późniejszych imperiów starożytności, z cesarstwem rzymskim włącznie.
Reklama
Jego znaczenie dla wyobrażeń o tym, jak powinno wyglądać odnoszące sukcesy światowe mocarstwo, jest nie do przecenienia.
Uderzający kontrast między starożytnym Rzymem a Persją
Perskie imperium otworzyło, po raz pierwszy w dziejach, międzynarodowy dialog, gdyż Persowie byli oświeconymi despotami. Mieli zaskakująco leseferystyczny stosunek do swej imperialnej władzy. W odróżnieniu od Rzymian lub Brytyjczyków, entuzjastycznych imperialistów późniejszych epok, Persom nie zależało na narzucaniu swojego języka podbitym ludom.
Brytyjscy osadnicy, żołnierze, kupcy i administratorzy nieśli królewską angielszczyznę na wszystkie kontynenty i narzucali ją podległym ludom. Od Brytanii po Syrię Rzymianie wykorzystywali łacinę jako język biznesu, finansów, prawa i porządku publicznego; aby być kimś w imperium rzymskim, znajomość łaciny była nieodzowna.
Persowie nigdy nie zmuszali poddanych do przyjęcia ich mowy. Woleli ogłaszać swoje dekrety w lokalnych językach i stosowali aramejski jako swego rodzaju lingua franca na wszystkich ziemiach imperium, aby ułatwić sprawną – niedyskryminującą – komunikację.
Reklama
Władcy Persji wobec przekonań poddanych
Także w sferze religii perscy królowie starali się przedstawiać jako aktywni obrońcy lokalnych kultów, choćby tylko po to, by zapewnić sobie kontrolę nad bogatymi sanktuariami i przychylność potężnych kapłanów.
Nawet w małych regionach administracyjnych nadawali przywileje świątyniom i chwalili się wsparciem, jakiego udzieliły im ich lokalne bóstwa. Ani też perski styl nie był narzucany architekturze imperium, podczas gdy Rzymianie i Brytyjczycy odciskali wizualne piętno na wszystkich podległych im terenach.
Wielokulturowe imperium
To niezwykle nowoczesne i oświecone podejście daje się podsumować jednym staroperskim słowem, jakiego Dariusz Wielki używał na określenie swojego państwa: vispazanānām – „wielokulturowe”.
Starożytne perskie inskrypcje królewskie chętnie podkreślają różnorodność imperium (choć zawsze lokują Persję na uprzywilejowanej pozycji w samym jego sercu). Jak ujmuje to jedna z inskrypcji Dariusza, „oto królestwo, którym władam, od Saków zza Sogdiany aż po Kusz, od Indii aż po Lidię”.
Reklama
Inny tekst, odkryty w Persepolis, określa Persję jako środek świata, ale twierdzi, że imperium zostało przekazane Dariuszowi w darze przez Ahurę Mazdę, Mądrego Pana, głównego boga perskiego panteonu, który powierzył królowi ten najcenniejszy prezent:
Wielki Ahura Mazda, który jest największym z bogów, który stworzył niebo i ziemię, który stworzył ludzi, który nadał całą pomyślność, by ludzie w niej żyli, który uczynił Dariusza królem i dał królowi Dariuszowi władzę nad tą szeroką ziemią z licznymi krajami:
Persją, Medią oraz innymi krajami i językami, górami i równinami, od tej strony morza do dalszej strony morza, od tej strony pustyni do dalszej strony pustyni.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Lloyda Llewellyna-Jonesa pt. Persowie. Epoka wielkich królów. Ukazała się ona nakładem Domu Wydawniczego Rebis w 2023 roku.
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.