Kołyska w wiejskiej chacie. Skansen w Tokarni.

Największe zagrożenie dla wiejskich matek? Tego panicznie bali się polscy chłopi, ich żony nieco mniej

Strona główna » XIX wiek » Największe zagrożenie dla wiejskich matek? Tego panicznie bali się polscy chłopi, ich żony nieco mniej

Ciąża i poród wiązały się na dawnej polskiej wsi z ogromnym zatrzęsieniem przesądów i zabobonnych praktyk. Obawiano się zarówno wrogich guseł, jak i zwłaszcza prowokowania losu poprzez niewłaściwe zachowanie. Polscy chłopi oczekiwali, że ich żony czekające na rozwiązanie będą stosować się do niepisanego kodeksu zachowań. I może przede wszystkim – że bardzo będą uważać na co spoglądają.

Szczególnie wiele obaw i przestróg wiązano z kwestią tak zwanego zapatrzenia. Jak tłumaczy Janina Karoń z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, mieszkańcy dawnej wsi wyrażali święte przekonanie, że w okresie ciąży zmysł wzroku kobiety „nabierał specjalnych właściwości”. I to właściwości niosących z sobą same ryzyka, żadnych zaś potencjalnych korzyści.


Reklama


Nie spoglądaj na lisa

Przesąd bardzo popularny wśród polskich chłopów nawet jeszcze na początku XX wieku mówił, że jeśli przyszła matka na zbyt długo i z przesadną siłą skupi wzrok na jakiejś osobie lub przedmiocie, może bezwiednie przenieść ich cechy na rosnące w łonie dziecko.

I tak chociażby wpatrywanie się w ogień skutkowało ponoć znamionami na ciele, w formie jakby wypalonych plam. Patrzenie na człowieka kulawego miało sprawiać, że także syn czy córka będą utykać. Wreszcie na przykład rudy kolor włosów miał być owocem obserwowania lisa albo osobnika o również rudej czuprynie.

Płacząca chłopka i jej małe dzieci. Rysunek prasowy z XIX wieku.

Taki zabobon musiał się swoją drogą przydawać tym matkom, które potrzebowały wyjaśnić rażące różnice pomiędzy wyglądem dzieci, a aparycją ojca. Jeśli nie biologicznego, to przynajmniej formalnego.

Tak więc zapatrzenie, które przerażało chłopów, dla chłopek mogło okazywać się wygodną wymówką. A znając badania Tomasza Wiślicza nad intymną stroną dawnej wiejskiej rzeczywistości należy przypuszczać, że po takie wyjaśnienie sięgano chętnie. Bo też swoboda obyczajowa polskich chłopów i chłopek była znacznie większa, niż na ogół się sądzi.


Reklama


„W ogólności powinna kobieta w ciąży o tym pamiętać…”

Ludoznawca Jan Świętek, w swoim opisie obyczajów na wschód od Krakowa w ostatnich latach XIX wieku, stwierdził, iż normą był tak osąd, zgodnie z którym: „W ogólności powinna kobieta w ciąży o tym pamiętać, aby nie zapatrzyła się na jakie stworzenie lub przedmiot z upodobaniem albo z ciekawością, bo by dziecko, które nosi w łonie, zachowało przez całe życie podobieństwo do tego przedmiotu”.

A już zwłaszcza nie miała patrzeć na „rzeczy obrzydłe”, jeśli nie chciała, by „jej dziecko brzydkie było”.

***

Powyższy tekst powstał na podstawie książki Kamila Janickiego. Życie w chłopskiej chacie możecie zamówić na Empik.com.

Jak naprawdę żyli nasi chłopscy przodkowie?

Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.