W chwili ukończenia, ponad 4500 lat temu, piramida Cheopsa (Chufu) niepodzielnie górowała nad płaskowyżem w Gizie. Mierzący ponad 146 metrów wysokości grobowiec był ponadto pokryty w tym czasie okładziną wykonaną ze śnieżnobiałego piaskowca. Dzięki temu wyraźnie odcinał się od otaczającej go pustyni. Jego monumentalne rozmiary sprawiały jednak, że stanowił on wręcz wymarzony cel dla rabusiów. Oto jak budowniczowie starali się zabezpieczyć Wielką Piramidę przed nieproszonymi gośćmi.
Profesor Joyce Tyldesley na kartach książki Pyramids. The Real Story Behind Egypt’s Most Ancient Monuments podkreśla, że Cheops musiał doskonale zdawać sobie sprawę z faktu, że jego rzucający się w oczy grobowiec przyciągnie spragnionych skarbów rabusiów.
Reklama
Brak pułapek w piramidzie Cheopsa
Angielska archeolożka trafnie zauważa, że „był to podstawowy paradoks budowy piramid”. Jak zatem budowniczowie zadbali o zabezpieczenie miejsca ostatecznego spoczynku władcy?
Egiptolodzy podkreślają, że grobowca Cheopsa, ani innych egipskich piramid nie wyposażono w żaden skomplikowany system pułapek, o których z lubością wspominają autorzy powieści czy twórcy hollywoodzkich produkcji. Zamiast tego starożytni Egipcjanie starali się za wszelką cenę zamaskować komorę, w której znajdował się sarkofag władcy.
Aby dotrzeć do Komory Króla należało w pierwszej kolejności odnaleźć główne wejście do samej piramidy, które umieszczono około 20 metrów nad poziomem gruntu. Po pogrzebie faraona zostało ono najpewniej dokładnie ukryte pod śnieżnobiałą okładziną.
Jednak, podobnie jak w przypadku większości piramid, wejście znajduje się w zachodniej ścianie grobowca. Dla potencjalnych rabusiów jego odnalezienie nie stanowiłoby więc aż takiego problemu.
Reklama
Unikatowość projektu Wielkiej Piramidy
Tu podobieństwa jednak się kończą. W przeciwieństwie do przytłaczającej większości grobowców faraonów miejsce spoczynku Cheopsa nie zostało wykute pod ziemią. Usytuowano je wysoko i głęboko w rdzeniu samej piramidy. Pod całą bryłą znajduje się za to nieukończona komora, która być może miała stanowić swego rodzaju wabik dla rabusiów.
Bezpośrednio od głównego wejścia prowadzi do niej korytarz zstępujący, który dopiero po kilkudziesięciu metrach łączy się z bardzo niskim i wąskim tunelem wstępującym. Ten przechodzi później w tak zwaną Wielką Galerię, którą można już dotrzeć bezpośrednio do przedsionka komory grobowej.
Potencjalni rabusie mogli jednak w ogóle nie zdawać sobie sprawy z istnienia tych korytarzy i po dotarciu do pustej komory podziemnej dojść do wniosku, że grobowiec został już złupiony przez kogoś innego.
Oryginalne wejście do tunelu wstępującego do dzisiaj zasłaniają bowiem trzy granitowe bloki, które egiptolodzy nazywają „zatyczkami”. Według najpopularniejszej teorii zostały one spuszczone z Wielkiej Galerii po pogrzebie faraona, odcinając dostęp do górnej części piramidy.
Reklama
Tunel ewakuacyjny w piramidzie Cheopsa
Od razu nasuwa się pytanie czy tym samym skazano na śmierć robotników, którym powierzono to zadanie? Najpewniej nie. Mogli oni opuścić piramidę wykorzystując tak zwany szyb ewakuacyjny. Zgodnie z tym, co pisze doktor Szymon Zdziebłowski:
To mający ponad 50 metrów tunel ciągnący się od dolnej części Wielkiej Galerii dość nieregularnie w dół aż do korytarza zstępującego, mniej więcej 20 metrów od komory położonej pod piramidą.
Dodatkową linię obrony przed rabusiami stanowiły trzy granitowe płyty zasłaniające wejście do Komory Króla. Dzisiaj o ich istnieniu świadczą wykute w skale prowadnice, które wykorzystano do ich spuszczenia. Jednak zgodnie z tym, co pisze Zdziebłowski:
(…) francuskiemu badaczowi Franckowi Monnierowi udało się namierzyć fragmenty tych bloków. Jeden znajduje się obok oryginalnego wejścia do piramidy, drugi w jednym z załomów szybu złodziejskiego (zwanego też ewakuacyjnym), kolejny w komorze pod piramidą i ostatni – tuż przy wejściu do niej.
Reklama
Kiedy obrabowano piramidę Cheopsa?
Jak zatem sprawdziły się zabezpieczenia? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Nie mamy bowiem żadnych pewnych informacji kiedy rabusie po raz pierwszy wtargnęli do Komory Króla w Wielkiej Piramidzie.
Część egiptologów jest zdania, że nastąpiło to dopiero we wczesnym średniowieczu. Wtedy to na polecenie kalifa Bagdadu Al-Mamuna wyrąbano tunel w miękkim wapieniu omijający granitowe „zatyczki”. To właśnie z niego obecnie korzystają turyści zwiedzający piramidę. Większość archeologów jest jednak przekonana, że grobowiec Cheopsa splądrowano już w starożytności. Najpóźniej kilkaset lat po śmierci faraona.
Bibliografia
- Szymon Zdziebłowski, Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności, Wydawnictwo Poznańskie 2023.
- Joyce Tyldesley, Pyramids. The Real Story behind Egypt’s most Ancient Monuments, Penguin Books 2003.
Ilustracja tytułowa: Piramida Cheopsa kallerna/Great Pyramid