Antyczni autorzy odmalowali Nerona, władającego starożytnym Rzymem od 54 do 68 roku n.e., w najczarniejszych barwach. Jeżeli wierzyć ich przekazom był on prawdziwym potworem w ludzkiej skórze. Już okoliczności jego poczęcia i narodzin stały się powodem gorszących plotek, które powtarzano w całym Wiecznym Mieście.
Rodzice Nerona, Agrypina Młodsza i Gnejusz Domicjusz Ahenobarbus, pobrali się w 28 roku n.e. W chwili ślubu panna młoda miała zaledwie 13 lat i była znacznie młodsza od swego męża. Źródła nie są jednak jednoznaczne jak duża była to różnica.
Reklama
Ich małżeństwo zaaranżował sam cesarz Tyberiusz. Inicjatywa imperatora była w pełni uzasadniona. Oboje posiadali bowiem ścisłe związki z panującą wówczas nad Tybrem dynastią julijsko-klaudyjską.
Zabijaka i oszust
Pradziadkiem Agrypiny był nie kto inny, jak pierwszy rzymski cesarz Oktawian August. Z kolei Gnejusz Domicjusz to wnuk jego rodzonej siostry oraz Marka Antoniusza.
Starożytni autorzy nie mieli wiele pozytywnego do powiedzenia na temat ojca przyszłego cesarza. Jak pisze jeden z biografów Nerona, przedstawiano go jako budzącego „postrach zabijakę i znanego oszusta”.
W czasie jednej z wypraw na Wschód zakatował pewnego wyzwoleńca tylko dlatego, iż ten nie zdołał wypić tyle, ile Domicjusz mu kazał. Niehonorowe zwolnienie z wojska rozwścieczyło go tak, iż wracając do Rzymu, w gniewie rozjechał na Via Appia małego chłopca. Świadkowie tego wypadku potwierdzali, że zrobił to umyślnie.
Reklama
Człowiekowi zaś, który na Forum Romanum czynił mu z tego powodu wyrzuty, wybił oko. Do jego urzędniczych obowiązków należało wypłacanie nagród woźnicom, którzy zwyciężyli w wyścigach. Domicjusz Ahenobarbus przywłaszczał sobie jednak te pieniądze, co ułatwiały mu prowadzone na szeroką skalę ciemne interesy.
Ocaliła go śmierć Tyberiusza
Z uwagi na koligacje rodzinne wszystkie te występki długo uchodziły Gnejuszowi Domicjuszowi płazem. W 32 roku n.e. Tyberiusz mianował go nawet konsulem. Pod koniec życia cesarza sytuacja uległa jednak zmianie.
Domicjusza oskarżono o obrazę majestatu, cudzołóstwo oraz kazirodczy romans z własną siostrą. Przed śmiercią ocalił go zgon imperatora, który wyzionął ducha 16 marca 37 roku n.e. Jego następcą został Kaligula, prywatnie szwagier Ahenobarbusa.
Nieoczekiwana ciąża Agrypiny
Niemal w tym samym czasie nieoczekiwanie pojawiła się informacja, że Agrypina po długich dziewięciu latach małżeństwa w końcu zaszła w ciążę. Od razu w całym Wiecznym Mieście zaczęło huczeć od plotek na temat tego kto był faktycznie ojcem. Od lat bowiem oskarżano młodą arystokratkę o to, że sypiała ze swym bratem Kaligulą.
Reklama
Według lubującego się w plotkach antycznego historyka Swetoniusza, kazirodcze relacje miały rzekomo łączyć imperatora również z dwiema pozostałymi siostrami: Julią Druzyllą i Liwillą. Tę pierwszą podobno nawet zamierzał poślubić, ale nigdy do tego nie doszło, ponieważ kobieta zmarła w 38 roku n.e.
Zgodnie z tym, co podaje biograf Nerona, okazało się jednak, że gorszące plotki na temat poczęcia przyszłego cesarza nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. Kaligula bowiem „nie zgłaszał żadnych pretensji do dziecka, a mąż Agrypiny (…) oficjalnie przyznał się do ojcostwa”.
Podejrzenia, że dla zachowania pozorów mogło dojść do uzgodnień w samej rodzinie cesarskiej, wkrótce ostatecznie się rozwiały.
15 grudnia w swej letniej rezydencji w Ancjum Agrypina powiła chłopczyka, który był podobny do Ahenobarba jak dwie krople wody, a z upływem lat podobieństwo do ojca stało się jeszcze bardziej oczywiste.
Narodziny potomka jednak zdecydowanie nie ucieszyły Domicjusza, który miał je rzekomo skwitować słowami: „Z takiego związku, jak mój i Agrypiny, mogło przyjść na świat tylko coś bardzo nikczemnego i zgubnego dla państwa”.
Reklama
Gdy nadszedł z kolei czas na wybór imienia dla chłopca Agrypina zapytała swego brata o radę. Ten miał zaś lekceważąco wskazać na swego stryja Klaudiusza i powiedzieć „jego imię daję mu”. Była to jawna kpina, bowiem Klaudiusz na dworze był uważany za człowieka niespełna rozumu.
Ostatecznie chłopca nazwano po ojcu Lucjuszem Domicjuszem Ahenobarbusem. Neronem został dopiero w lutym 50 roku n.e. po tym, jak adoptował go… Klaudiusz, który już jako cesarz ożenił się kilka miesięcy wcześniej z Agrypiną.
Inspiracja
Inspiracją do napisania tego artykułu stał się pierwszy tom trylogii Conna Igguldena pt. Neron. Jej polska edycja ukazała się w 2025 roku nakładem Domu Wydawniczego Rebis.
Bibliografia
- Anthony A. Barrett, Agrippina. Sex, Power, and Politics in the Early Empire, Yale University Press 1999
- Aleksander Krawczuk, Poczet cesarzowych Rzymu, Iskry 2006.
- Philipp Vandenberg, Neron, Świat Książki 2001.
Ilustracja tytułowa: Agrypina władająca na głowę Nerona wieniec laurowy, jako symbol jego cesarskiej władzy (Dosseman/CC BY-SA 4.0).