Niszczycielski żywioł uderzył w renesansowy Rzym. Konsekwencje były opłakane dla mieszkańców

Strona główna » Nowożytność » Niszczycielski żywioł uderzył w renesansowy Rzym. Konsekwencje były opłakane dla mieszkańców

Położony nad Tybrem Rzym wielokrotnie doświadczał skutków powodzi. Jedną z najbardziej niszczycielskich była ta, która dosięgła Wiecznego Miasta w grudniu 1495 roku. Jej konsekwencje były opłakane dla mieszkańców.

Schyłek średniowiecza i początek epoki nowożytnej obfitował w powodzie zalewające Rzym. Zachowane źródła wskazują, że wielka woda pojawiała się w Wiecznym Mieście w 1422, 1470, 1476, 1495, 1500, 1530, 1552 oraz 1598 roku.


Reklama


Przyczyny częstych powodzi

Zjawisko występowało znacznie częściej niż w poprzednich stuleciach. Jak wyjaśnia profesor Lawrence Buck działo się tak z kilku powodów. Najważniejszym był szybko nasilający się w XIV oraz XV wieku proces wylesiania okolic Wiecznego Miasta.

Dodatkowo w związku z intensywną zabudową brzegów rzeki pojawiały się „nieregularności w szerokości koryta, tworząc wąskie gardła dla rwącej wody”. Duże zagrożenie stanowiły na przykład pływające młyny zacumowane na nabrzeżach, które w trakcie powodzi były zabierane przez wzburzony nurt i zatrzymywały się na mostach tworząc tamy, tym samym jeszcze bardziej podnosząc poziom wody.

Pochodzące z XV wieku przedstawienie Rzymu (domena publiczna).
Pochodzące z XV wieku przedstawienie Rzymu (domena publiczna).

Historyk podkreśla, że „pod koniec XIV wieku powodzie stały się palącym problemem zarówno dla Rzymu, jak i wielu innych części Włoch”. Bardzo boleśnie przekonali się o tym mieszkańcy Wiecznego Miasta w grudniu 1495 roku.

Ucierpiało 60% populacji miasta

Zgodnie z tym, co pisze Mary Hollingsworth na kartach książki Borgiowie. Kroniki z czasów zbrodni „końcówka listopada była nadzwyczaj zimna, jednak 1 grudnia ociepliło się i spadł rzęsisty deszcz, po czym padało przez kolejne trzy dni”.


Reklama


W piątek 4 grudnia niebo wreszcie się przetarło, ale trwająca kilka dni ulewa sprawiła, że poziom wody w Tybrze zaczął gwałtownie się podnosić. „Kardynałowie powracający właśnie z konsystorza mieli szczęście, że udało im się przejść przez Most św. Anioła, zanim ulice wokół zamku zostały zalane”.

Znacznie gorszy los czekał zwykłych mieszkańców Rzymu, którzy żyli na obszarze, który został zalany. Historycy szacują, że powódź dotknęła około 60% populacji miasta, czyli blisko 35 tysięcy ludzi. Poziom wody rósł tak gwałtownie, że wielu nieszczęśników zostało porwanych przez nurt w trakcie snu. Liczne budynki po prostu nie wytrzymały naporu wody i zawaliły się, grzebiąc pod gruzami swych mieszkańców.

Tekst stanowi fragment książki Mary Hollingsworth pt. Borgiowie. Kroniki z czasów zbrodni (Bellona 2024).
Tekst powstał między innymi w oparciu o książkę Mary Hollingsworth pt. Borgiowie. Kroniki z czasów zbrodni (Bellona 2024).

Opłakane skutki wielkiej wody

W szczytowym momencie poziom Tybru podniósł się o niemal 7,5 metra ponad normalny stan. Dopiero 6 grudnia woda zaczęła opadać. Skutki powodzi były katastrofalne. Cytowany w książce Borgiowie. Kroniki z czasów zbrodni świadek pochodzący z Wenecji tak opisywał to, co ukazało się jego oczom:

Do wczorajszego ranka wody opadły, lecz dziedzińce i piwnice pełne są martwych zwierząt i śmieci, których uprzątnięcie zabierze długie miesiące. Rzym poniósł straszliwe straty, a naprawa zniszczeń potrwa długie dziesięciolecia.


Reklama


Łodzie, które pływały dotąd po Tybrze, młyny i domy zbudowane na brzegu zniknęły; konie potonęły w stajniach. Bez młynów nie będzie chleba. Dzięki Bogu, wszyscy nasi ludzie przeżyli.

Wielu więźniów przetrzymywanych w Tor di Nona utonęło, a fosy wokół Zamku Świętego Anioła są nadal pełne wody. Robotnicy pracujący w winnicach zginęli, podobnie jak większość bydła na zalanych polach.

Panorama Rzymu z końca XV wieku (domena publiczna).
Panorama Rzymu z końca XV wieku (domena publiczna).

W piątek wieczorem znaleziono przy nabrzeżu biedaka siedzącego na drzewie, ledwo żywego z wyczerpania. Wpadł do wody przy Monterotondo, w odległości 11 mil od miasta, i nurt przyniósł go aż tutaj. Mnisi z Bazyliki Świętego Pawła za Murami przybyli do naszego ambasadora wczoraj, późnym popołudniem z wieścią, że w ich kościele woda sięgnęła górnej części ołtarza. Wiedząc, jak wysoka jest Bazylika, można wyobrazić sobie, jak straszliwa była to powódź.

Ogromne straty materialne

Mary Hollingsworth podaje w swojej książce, że „tysiące ludzi utonęło, a wielu z tych, którzy przeżyli, straciło wszystko; straty wyceniano na 300 tysięcy dukatów”. Sam remont Zamku Świętego Anioła miał kosztować papieża Aleksandra VI aż 80 tysięcy dukatów. Dla porównania w tym czasie zwykły robotnik zarabiał zaledwie 25 dukatów rocznie, a rasowy koń kosztował 50 dukatów.

Kroniki z czasów zbrodni

Bibliografia

  • Jennifer Mara DeSilva, The Borgia Family Rumor and Representation, Routledge 2019.
  • Lawrence Buck, The Roman Monster An Icon of the Papal Antichrist In Reformation Polemics, Truman State University Press 2014.
  • Mary Hollingsworth, Borgiowie. Kroniki z czasów zbrodni, Bellona 2024.

WIDEO: Jak NISCY byli ludzie w średniowieczu?

Autor
Rafał Kuzak

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.