Ojciec Alfreda Nobla uciekł przed wierzycielami do Rosji. Tak wkradł się w łaski cara

Strona główna » XIX wiek » Ojciec Alfreda Nobla uciekł przed wierzycielami do Rosji. Tak wkradł się w łaski cara

Dzieciństwo Alfreda Nobla nie należało do najłatwiejszych. Gdy miał zaledwie trzy lata jego ojciec uciekł przed wierzycielami z rodzinnej Szwecji do Rosji. Przez kolejne pięć lat utrzymanie trzech synów spadło na barki matki. W końcu jednak Immanuelowi się poszczędziło. O tym, jak wkradł się w łaski samego cara Mikołaja I pisze Ingrid Carlberg w książce pt. Nobel. Wybuchowy pacyfista.

Rodzina Noblów znała smak biedy. Na kilka miesięcy przed przyjściem na świat syna Alfreda Bernharda doszczętnie spalił się ich dom. Mistrz budowlany i mechanik Immanuel Nobel, który już wcześniej tkwił w długach, był zmuszony ogłosić bankructwo. Kilka tygodni po narodzinach Alfreda, 21 października 1833 roku, świeżo upieczony tata został ujęty w spisie ludności jako ubogi.


Reklama


Ucieczka Immanuela przed dłużnikami

Długi Immanuela nie malały. Wreszcie zarówno władze, jak i liczni wierzyciele mieli dość. Pod koniec 1837 roku zapadła decyzja, że jeśli Nobel nie spłaci ich w ciągu dwóch tygodni, zostanie aresztowany i osadzony w specjalnym więzieniu dla dłużników.

Niestety, nadal brakowało mu pieniędzy. Dmuchając na zimne, ojciec rodziny wyjechał przed upływem wyznaczonego terminu z kraju, zostawiając w Sztokholmie żonę Karolinę Andriettę z trzema synami: Robertem (8 lat), Ludvigiem (6 lat) i Alfredem (4 lata).

Karolina Andrietta Nobel na rysunku z lat 50. XIX wieku (domena publiczna).
Karolina Andrietta Nobel na rysunku z lat 50. XIX wieku (domena publiczna).

Po krótkim pobycie w fińskim Turku Immanuel postanowił poszukać szczęścia w stolicy Rosji, Petersburgu. Zajęło mu to trochę czasu. Przez pięć trudnych lat Andrietta musiała radzić sobie sama. Jeden z krewnych twierdzi w liście, że bracia Nobel z konieczności sprzedawali zapałki na ulicy. Ale przynajmniej mogli chodzić do szkoły i nie harowali od świtu do wieczora w obskurnych fabrykach jak wiele biednych dzieci w ich wieku.

Nowa mina morska

Przełom nastąpił dzięki minom morskim. Natura wyposażyła Immanuela Nobla w wyjątkowy dar wymowy, w niewyczerpane bogactwo pomysłów i jakby na przekór jego nieustabilizowanej pozycji — w imponującą umiejętność nawiązywania i pielęgnowania kontaktów.


Reklama


Talenty te zawiodły go w Petersburgu pomiędzy kręgi związane z jednym z najbardziej zaufanych ludzi ówczesnego cara, Mikołaja I, zwierzchnikiem rosyjskiej floty, księciem Aleksandrem Sergiejewiczem Mienszykowem.

Na przyjęciu w pięknym pałacu księcia Immanuel przypadkiem usłyszał rozmowę dwóch specjalistów od min morskich, którzy narzekali na trudności ze zdalnym sterowaniem nimi. Po krótkim zastanowieniu Immanuel zaproponował rozwiązanie problemu.

Artykuł stanowi fragment książki Ingrid Carlberg pt. Nobel. Wybuchowy pacyfista (Wydawnictwo Poznańskie 2022).

Niedługo potem skonstruował wypełnioną prochem minę morską, która zadowoliła zarówno rosyjskich ekspertów, jak i księcia Mienszykowa oraz samego cara. Nowa mina nie wymagała zdalnego sterowania. Wybuchała bowiem po potrąceniu jej przez okręt. I tak oto ród Noblów zaczął zajmować się materiałami wybuchowymi.

Nagroda od cara

„Przypadek często kieruje ręką człowieka” — stwierdził już później Immanuel. Kiedyś zaś wyznał, że przeżywał ogromne katusze po podjęciu tego kroku, ale w końcu doszedł do wniosku, że mimo wszystko da się go usprawiedliwić:


Reklama


Kiedy w głowie zrodził mi się pomysł tej broni, moim celem nie było uczynienie wojen ani bardziej krwawymi, ani bardziej niszczycielskimi, a raczej sprawienie, by stały się trudniejsze i być może niemożliwe w ich obecnych wymiarach. Natarcie wroga oznaczałoby tak duże ofiary, że wypowiedzenie wojny byłoby równoznaczne z ogłoszeniem całkowitej własnej zagłady.

Takie same myśli miał powtórzyć wiele lat później Alfred Nobel. W nagrodę za wynalazek car Mikołaj I przyznał Immanuelowi 25 tysięcy srebrnych rubli, pod warunkiem że „nie zdradzi swojej tajemnicy żadnemu innemu państwu”.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Dwudziestego pierwszego października 1842 roku, w dziewiąte urodziny Alfreda, mama Andrietta mogła wreszcie odebrać dokument podróżny dla siebie i swych dzieci. Udała się z nimi do Petersburga. (…)

Petersburski dom Noblów

Immanuel Nobel miał swój warsztat mechaniczny na nabrzeżu Wielkiej Newki, na przeciwległym brzegu Newy w stosunku do świeżo odnowionego Pałacu Zimowego. Ta część miasta nosiła nazwę Petersburgskaja Storona (obecnie: Pietrogradskaja Storona), a zawdzięczała ją znajdującej się kilka kilometrów dalej Twierdzy Pietropawłowskiej.

Bracia Noblowie (Robert, Alfred, Ludwik oraz malutki Emil) na zdjęciach z około 1843 roku (domena publiczna).
Bracia Noblowie (Robert, Alfred, Ludwik oraz malutki Emil) na zdjęciach z około 1843 roku (domena publiczna).

Rodzina się rozrastała. W ciągu pierwszych lat w Petersburgu Andrietta urodziła kolejnych dwóch synów, Emila i Rolfa, a potem jeszcze córkę, która zmarła w wieku zaledwie dwóch lat. Z czasem Noblowie przenieśli się do domu położonego tuż przy warsztacie nad Wielką Newką. Był to neoklasycystyczny drewniany budynek z końca XVIII wieku, wynajmowany od pewnej wdowy. Według członków rodziny ta stylowa jednorodzinna willa wyróżniała się „znacząco na tle ponurej nędzy otoczenia”.

Cztery wielkie białe kolumny zdobiły fasadę od nabrzeża. Po obu stronach wejścia stały duże lwy. To tam Alfred Nobel miał spędzić większość z dwudziestu lat swego pobytu w Rosji. (…)


Reklama


Początkowo Immanuel Nobel prowadził swój warsztat mechaniczny razem z rosyjskim wspólnikiem, pułkownikiem Nikołajem Aleksandrowiczem Ogariowem. Gdy zaś na początku lat pięćdziesiątych Ogariowa awansowano na carskiego generała adiutanta, wówczas senior rodu włączył na jego miejsce do spółki swoich dorosłych synów: Roberta, Ludviga oraz Alfreda, i przemianował ją na Odlewnie i Warsztaty Mechaniczne Nobel i Synowie (Fonderies et Ateliers Mécaniques Nobel et Fils).

Świat się zmienia

Rodzina Noblów przybyła do Rosji w niezwykle dynamicznym okresie. Rewolucja przemysłowa rozlewała się z Anglii na całą Europę Zachodnią i właśnie wtedy, w połowie XIX wieku, wdarła się także do Rosji Mikołaja I. Tempo przeobrażeń narastało, a dystans dzielący kraj od reszty kontynentu się zmniejszał. W większości państw istniało już co najmniej po kilka linii kolei żelaznej, w Rosji zaś ważny odcinek między Petersburgiem a Moskwą został otwarty w 1851 roku.

Dworzec kolejowy w Petersburgu na rysunku Augusta Wilhelma Wasilewicza z 1851 roku (domena publiczna).
Dworzec kolejowy w Petersburgu na rysunku Augusta Wilhelma Wasilewicza z 1851 roku (domena publiczna).

Komunikacja ulegała zmianie także w innym wymiarze. Kilka lat wcześniej w Stanach Zjednoczonych Samuel Morse zainstalował pierwszy elektryczny telegraf łączący Waszyngton z Baltimore. Jeśli nawet urządzenie to uważano początkowo za ciekawostkę, rewolucja na rzecz szybkiej wymiany informacji czaiła się za rogiem i była nieunikniona.

Gdy jednak w roku 1850 Holender Paul Reuter otworzył biuro informacyjne, aby przekazywać kursy giełdowe między miastami, nadal korzystał z usług całej armii gołębi pocztowych.


Reklama


Przybywało maszyn napędzanych parą i nieustannie je udoskonalano. Po drugiej stronie Atlantyku szwedzki emigrant, inżynier John Ericsson, osiągnął pewien sukces, pracując nad napędem konkurencyjnym dla pary, i skonstruował tak zwany silnik na gorące powietrze. Urządzenie zapowiadało się tak obiecująco, że Immanuel Nobel wysłał swojego syna Alfreda za ocean, aby ten spróbował zdobyć odpowiednie szkice.

Silnik na gorące powietrze

Nie wszyscy jednak byli pod wrażeniem nowego silnika. Ówczesny uczony, który wywrze największy wpływ na rozwój techniki w XIX wieku, Brytyjczyk Michael Faraday, od razu skrytykował wynalazek Ericssona. Według niego przyszłością miało być nie ciepłe powietrze, lecz elektryczność. (…)

Immanuel Nobel na zdjęciu wykonanym najprawdopodobniej w latach 50. XIX wieku (domena publiczna).
Immanuel Nobel na zdjęciu wykonanym najprawdopodobniej w latach 50. XIX wieku (domena publiczna).

Tymczasem w Petersburgu Immanuel Nobel postawił na silnik na gorące powietrze i próbował rozwinąć tę ideę, opierając się na szkicach, które udało się zdobyć Alfredowi za wielką wodą. Kilka miesięcy przed fascynującym eksperymentem z nitrogliceryną w kuźni profesora Zinina senior rodu Noblów poprosił o audiencję u syna Mikołaja I, wielkiego księcia Konstantego. Według jednej z petersburskich gazet zaprezentował mu „godne uwagi udoskonalenie” osławionego silnika na gorące powietrze.

Car Mikołaj I nadal pilnie śledził dokonania nowatorskiego Szweda, którego warsztaty mechaniczne Nobel i Synowie kwitły i doskonale wywiązywały się z powierzonych im zleceń, począwszy od wykuwania balustrad i poręczy oraz odlewania kół do powozów po instalację pieców grzewczych w carskich budynkach wojskowych i fortach.

Ojciec o synach

Trzej dorośli synowie — Robert (24), Ludvig (22) i Alfred (20) — wydawali się nie mniej przedsiębiorczy. Immanuel był z nich niepomiernie dumny. W owym czasie tak pisał do swego szwagra w Szwecji:

Czego opatrzność poskąpiła jednemu, tym z jeszcze większą szczodrością obdarzyła drugiego. Wedle mojej oceny Ludvig ma najbystrzejszy umysł, Alfred — największy zapał do pracy, a Robert — niezrównanego ducha spekulacji, a jego samozaparcie zadziwiło mnie już niejeden raz.

Młody Alfred Nobel. Zdjęcie z lat 50. XIX wieku (domena publiczna).
Młody Alfred Nobel. Zdjęcie z lat 50. XIX wieku (domena publiczna).

Chociaż reżim carski na razie nie miał okazji skorzystać z min morskich Immanuela Nobla, to jednak w obliczu zagrożenia wojną, które niczym gęsta mgła zawisło nad Europą, przychylność Pałacu Zimowego dla firmy Nobel i Synowie bynajmniej nie osłabła.

Niebawem miny morskie znowu staną się tematem aktualnym, ponadto ojciec Alfreda będzie mógł zaprezentować carowi całkowicie nowy pomysł, tym razem zainspirowany przez rosyjskiego profesora chemii, Nikołaja Zinina.

Przeczytaj również o niezwykłym wynalazku Polaka, który ocalił życie króla. Car Rosji też chciał go zdobyć


Reklama


Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Ingrid Carlberg pt. Nobel. Wybuchowy pacyfista. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Poznańskiego. Przekład Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska.

Historia wybuchowego pacyfisty

Autor
Ingrid Carlberg

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.