Kiedy jesienią 1944 roku Niemcy dowiedzieli się, że węgierski dyktator Miklós Horthy rozpoczął tajne rozmowy pokojowe z Sowietami za wszelką cenę zamierzali go powstrzymać. Zapadła decyzja o przeprowadzeniu akcji, której celem było udaremnienie planów władz w Budapeszcie. Operacji nadano kryptonim Panzerfaust, a do jej przeprowadzenia wyznaczono komandosów Otto Skorzenego.
Miklós Horthy sprawował dyktatorskie rządy na Węgrzech od 1920 roku. Były admirał austro-węgierskiej floty, zdeterminowany odzyskać ziemie utracone przez Madziarów po I wojnie światowej, związał się sojuszem z nazistowskimi Niemcami.
Reklama
Węgierskie negocjacje z aliantami
O ile w początkowym okresie II wojny światowej wsparcie Budapesztu dla wysiłku zbrojnego III Rzeszy było iluzoryczne, to po inwazji na ZSRR stało się bardzo wymierne. Szacuje się, że w walkach na froncie wschodnim wzięło udział ponad 200 tysięcy żołnierzy znad Balatonu.
Jednostki te poniosły ogromne straty. Tylko do połowy 1942 roku zginęło lub dostało się do niewoli ponad 150 tysięcy węgierskich żołnierzy. W obliczu błyskawicznych postępów Armii Czerwonej na początku 1944 roku Horthy rozpoczął tajne negocjacje z aliantami w sprawie zawarcia separatystycznego pokoju.
Kiedy niemiecki wywiad doniósł o tym Hitlerowi, brunatny dyktator 18 marca wezwał do siebie admirała i wystosował pod jego adresem ultimatum, oznajmiając, że niemieckie wojska wkroczą na Węgry. W razie sprzeciwu Wehrmacht i Waffen SS miały użyć siły. Padły ponadto groźby pod adresem samego Horthy’ego oraz jego rodziny.
Już następnego dnia wojska III Rzeszy przekroczyły granicę. Formalnie jednak Horthy nadal kierował węgierskimi siłami zbrojnymi oraz mógł decydować o wojnie i pokoju. Dlatego, gdy latem 1944 roku Bułgaria i Rumunia porzuciły Niemcy i przeszły na stronę ZSRS admirał również podjął tajne negocjacje z Moskwą.
Reklama
I tym razem niemiecki wywiad szybko się o nich dowiedział. Nie mogąc pozwolić, aby Budapeszt poszedł w ślady Sofii oraz Bukaresztu Hitler zdecydował o przygotowaniu operacji Panzerfaust, której celem było obalenie Horthy’ego i zastąpienie go Ferencem Szálasim – przywódcą jawnie faszystowskich strzałokrzyżowców.
Porwanie syna Horthyego
Nad całością działań miał czuwać kat powstania warszawskiego Erich von dem Bach. Przeprowadzenie samej akcji powierzono z kolei ulubieńcowi Hitlera, Sturmbannführerowi Otto Skorzenemu. Temu samemu, który rok wcześniej uwolnił Benita Mussoliniego.
W opublikowanych po wojnie wspomnienia komandos utrzymywał, że von dem Bach chciał zmusić Węgrów do posłuszeństwa ostrzeliwując zamek w Budapeszcie z 600-milimetrowego moździerza. Rzekomo to Skorzeny miał go przekonać do zarzucenia takiej opcji.
Zamiast tego opracował plan porwania Miklósa Horthy’ego młodszego – syna węgierskiego dyktatora. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że von dem Bach naprawdę planował użycie ciężkiej artylerii.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Tak czy inaczej zapadła decyzja o uprowadzeniu potomka węgierskiego dyktatora. Akcji nadano kryptonim Mickey Maus. Zadanie nie było jednak łatwe. Regent zabronił synowi opuszczać zamek, a nawet gdy ten to robił, poruszał się zawsze z silną obstawą. Posłużono się więc podstępem.
Mężczyznę wywabiono 15 października na spotkanie z rzekomymi wysłannikami Josipa Broz Tity, który pośredniczył w rozmowach Horthy’ego ze Stalinem. Kiedy syn admirała przybył o 10 rano do biura jednej z budapesztańskich firm handlowych został pochwycony.
Reklama
Po krótkiej wymianie ognia, cel zawinięto w dywan i wrzucono na pakę ciężarówki, która zawiozła go na lotnisko. Stamtąd Miklós został przetransportowany do Wiednia, a następnie umieszony w obozie koncentracyjnym Mauthausen, gdzie spędził resztę wojny. Cała akcja trwała zaledwie pięć minut.
Niemcy byli pewni, że porwanie syna zmusi admirała do uległości. Poinformowali go bowiem, że w razie ogłoszenia separatystycznego zawieszenia broni z Sowietami młodszy Miklós zginie. Sytuacja nie potoczyła się jednak zgodnie z przewidywaniami von dem Bacha i Skorzenego.
Nie dał się zastraszyć
Jeszcze tego samego popołudnia regent wygłosił przemówienie radiowe, które zakończył słowami: „Dzisiaj stało się jasne, że Niemcy przegrali wojnę (…). Węgry osiągnęły wstępne porozumienie rozejmowe z Rosją i wstrzymują wrogie działania przeciwko temu państwu”. Ale jak podkreśla jeden z biografów Skorzenego mowa okazała się „groźbą bez pokrycia”.
Dowództwo wojsk węgierskich nie otrzymało rozkazu przerwania walki. Czy Horthy traktował swoje oświadczenie poważnie, czy też rozwścieczony uprowadzeniem syna zdobył się jedynie na pusty gest, zamierzając tylko dać Niemcom nauczkę, ale nie przerywając w rzeczywistości działań wojennych przeciwko Sowietom? Tego nie wiadomo.
Reklama
W każdym razie pozbawiony jasnych rozkazów węgierski garnizon Budapesztu szybko poddał się Niemcom i wspierającym ich strzałokrzyżowcom. Jedynie Wzgórze Zamkowe pozostało pod kontrolą sił wiernych regentowi.
Atak na Wzgórze Zamkowe
Poza dobrze umocnioną kwaterą główną Horthy’ego znajdowała się tam również niemiecka ambasada, której pracownicy stali się nagle węgierskimi zakładnikami. Ale sytuacja ta trwała tylko kilka godzin. Rankiem 16 października Skorzeny i jego ludzie, wspierani przez żołnierzy 22 Ochotniczej Dywizji Kawalerii SS oraz czołgi, przeprowadzili brawurowy atak na Wzgórze Zamkowe.
Zaskoczeni Węgrzy nie stawiali większego oporu. W efekcie straty obu stron były minimalne. Łącznie zginęło czterech Niemców oraz trzech Węgrów. Rannych żołnierzy było odpowiednio 12 i 15. Operacja Panzerfaust zakończyła się więc pełnym sukcesem.
Nie mając innego wyjścia, załamany Horthy przekazał władzę Szálasiemu. Później admirał został wywieziony do Niemiec, gdzie trzymano go w areszcie domowym. Doczekał tam wkroczenia Amerykanów. Węgry z kolei pozostały sojusznikiem III Rzeszy aż do kwietnia 1945 roku.
Inspiracja
Inspiracją do napisania tego artykułu stała się powieść Macieja Siembiedy pt. Nemezis (Wydawnictwo Agora 2023). Jej główny bohater Bruno Janoschek w swoim burzliwym życiu między innymi służył w elitarnym oddziale Skorzenego.
Porywający thriller o sile braterstwa i pragnieniu zemsty
Bibliografia
- Antony Beevor, Druga wojna światowa, SIW Znak 2013.
- Deborah S. Cornelius, Hungary in World War II. Caught in the Cauldron, Fordham University Press 2011.
- Przemysław Słowiński, Otto Skorzeny. Pierwszy komandos Trzeciej Rzeszy Bellona 2016.
- Stuart Smith, Otto Skorzeny. The Devil’s Disciple, Bloomsbury Publishing PLC 2018.
Ilustracja tytułowa: Żołnierze 22 Ochotniczej Dywizji Kawalerii SS po zdobyciu Wzgórza Zamkowego (Bundesarchiv/Faupel/CC-BY-SA 3.0(