Stanisław Szczęsny Potocki dysponował olbrzymim majątkiem. Budując dla siebie nową siedzibę wzorował ją na Wersalu Ludwika XIV. Efekt kilkuletnich prac budził podziw wszystkich, którzy mieli okazje zawitać do Tulczyna. Twierdzono nawet, że pałac był „wart monarchy”.
Stanisław Szczęsny Potocki odziedziczył w 1772 roku po swym ojcu Franciszku Salezym olbrzymie dobra rozrzucone na terenie Rusi Czerwonej. Obejmowały one obszar 1,5 miliona hektarów i przynosiły rocznie dochód w wysokości około 3 milionów złotych polskich, co w przeliczeniu na współczesną walutę daje ponad 230 milionów PLN.
Reklama
Pałac godny monarchy
Dysponując niemal nieograniczonymi środkami młody magnat zdecydował, że sprzeda dotychczasową siedzibę rodu w Krystynopolu i wybuduje dla siebie nowy pałac w Tulczynie. Zgodnie z tym, co czytamy w książce Violetty Wiernickiej pt. Polacy w Ukrainie. Czasy carskie kompleks był wzorowany na pałacu w Wersalu.
Budowa rozpoczęła się w 1775 roku. Na początku ciągnęła się niemrawo i tak naprawdę prace ruszyły dopiero w 1780 roku, gdy kierownictwo powierzono uzdolnionemu francuskiemu malarzowi i architektowi nazwiskiem Lacroix. W 1882 roku ukończono wznoszenie głównego korpusu.
Mierzył on blisko 70 metrów długości i posiadał dwie kondygnacje ozdobione wgłębnym portykiem z dziesięcioma kolumnami. Na jego fasadzie umieszczono złoty napis: „Oby zawsze wolnych i cnotliwych był mieszkaniem. Roku 1782 wystawiony”.
Po bokach wzniesiono dwie 80-metrowe oficyny połączone z pałacem przeszklonymi galeriami, w których znajdowały się oranżerie. Całość robiła ogromne wrażenie. Jeden z angielskich gości stwierdził nawet, że nowa siedziba Potockich była „warta monarchy”.
Reklama
Wystrój pałacu Potockich w Tulczynie
Nie było w tych słowach wiele przesady. Jak czytamy w Wiadomościach historycznych o sztukach pięknych w dawnej Polsce z 1849 roku:
Wewnątrz, portrety hetmanów z domu Potockich przyozdabiają wejście po schodach. W pokojach gobeliny, stara porcelana francuska, meble złocone i inne kosztowne sprzęty.
Gabinet numizmatyczny, biblioteka z siedemnastu tysięcy tomów złożona, marmurowe popiersia, starożytne i rzadkiej piękności malowidła, między którymi sławny obraz oryginalny Rafaela, Madonna z Panem Jezusem i św. Janem Chrzcicielem, za który Szczęsny Potocki dziesięć tysięcy dukatów zapłacił.
Podana wyżej kwota to równowartość około 9,3 miliona PLN. A to tylko jeden obraz. Całe wyposażenie pałacu warte było zapewne dziesiątki, jak nie setki milionów współczesnych złotych. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że najstarsze dzieła znajdujące się w pałacowej bibliotece pochodziły jeszcze z XV wieku.
Pałacowy park
Do pałacu przylegał wspaniały park urządzony przez sprowadzonego z Francji ogrodnika Pierre’a Lenrota. Nazwał on swoje dzieło „La Roche” (skała), jednak okoliczni mieszkańcy przemianowali teren na bardziej swojsko brzmiące „Chorosze”. Park został urządzony z niezwykłym przepychem. Tak opisywał go Józef Ignacy Kraszewski, który do Tulczyna trafił w 1843 roku:
Reklama
W ogrodzie pięknie zarysowanym, środek którego zajmują kanały podzielone na kilka upiękniających i ożywiających park części. Na wodzie też jest kępa, do której przewieźć się można promikiem lub batem, aby odwiedzić biedne zamknięte na niej pawie i żurawie i spojrzeć stąd na otaczający ogród.
Dokoła śliczne, stare, poważne drzewa, między którymi połyskują wody, przebiela się fronton pałacu, migają marmurowe kopie wcale niezłe antyków, […] ozdobą ogrodu jest źródło ciekące cienkim sznureczkiem na kamieniem wyłożony bassin, skąd zebrana woda toczy się w takąż sadzawkę i z niej ścieka do kanałów.
400 służących
Gdy Kraszewski bawił w Tulczynie wojewoda ruski nie żył już od blisko 40 lat, a fortuna Potockich znacznie podupadła. Ale zgodnie z tym co pisze autorka książki Polacy w Ukrainie. Czasy carskie za czasów budowniczego pałacu:
W tulczyńskiej rezydencji zatrudnionych było ponad 400 służących tam osób. Szczęsny założył nadworny teatr i kapelę z orkiestrą. Grali tam chłopi pańszczyźniani, których wysyłano na naukę do Włoch.
Na dworze przebywali malarze dekoratorzy – ich zadaniem było malowanie cerkwi i kościołów w dobrach Szczęsnego, upiększanie sal zamkowych, przygotowanie teatralnych dekoracji. (…) Szczęsny uwielbiał polowania, muzykę i tańce. Urządzał liczne przyjęcia.
Fascynująca podróż w głąb naszej historii
Bibliografia
- Stanisław Filip Krzyżanowski, Tulczyn. Monografia, Kraków 1862.
- Alexander Przezdziecki, Podole, Wołyń, Ukraina obrazy miejsc i czasów, Tom 1, Glüecksberg 1881.
- Franciszek Maksymilian Sobieszczański, Wiadomości historyczne o sztukach pięknych w dawnéj Polsce, T. II, S. Orgelbrand 1849.
- Violetta Wiernicka, Polacy w Ukrainie. Czasy carskie, Bellona 2024.