W 1025 roku, po ćwierćwieczu starań, wojen i podchodów, Polska stała się wreszcie królestwem. Arcybiskup Hipolit nałożył koronę na głowy Bolesława Chrobrego i jego syna Mieszka. Ale nie byli oni wcale jedynymi bohaterami wydarzeń. Jednocześnie dokonano koronacji pierwszej królowej Polski.
Pierwszą polską koronację omawiano już w niezliczonych książkach i artykułach. Można z nich wyczytać, że na Wielkanoc, a więc w dniu najważniejszego święta w kalendarzu kościelnym, odbyła się wspólna, podwójna ceremonia.
Reklama
Rytuał przeszczepiony z Niemiec
Zwyczaj koronowania następcy jeszcze za życia aktualnego monarchy zapożyczono z Niemiec. W Rzeszy Otton II (zm. 983) został królem, a nawet cesarzem za panowania swojego ojca. Podobnie rzecz wyglądała w kolejnym pokoleniu. Do dawnej tradycji niedługo wróci też Konrad II (zm. 1039) , wynosząc na tron swojego jedenastoletniego następcę.
Nie można mieć wątpliwości co do tego, że zasada pozostawała w mocy i że dało się ją łatwo przeszczepić na polski grunt. Wypada jednak podkreślić, że w 1025 roku nad Wisłą mimo wszystko nie nastąpiła podwójna koronacja.
Piastowie zostali królami tylko dlatego, że jednocześnie koronę przywdziała jeszcze trzecia osoba. Żona Mieszka II, Rycheza: siostrzenica niemieckiego cesarza stanowiąca ich żywy łącznik z tradycją Karolingów.
Instrukcja działania sprzed tysiąclecia. Wczesnośredniowieczne Ordines
To był rytuał do cna religijny. Wprawdzie żaden kronikarz nie opisał, co działo się tego niezwykłego dnia, ale na szczęście znane są rozliczne przykłady innych kobiecych koronacji. Przede wszystkim zaś: zachowały się do naszych czasów wczesnośredniowieczne Ordines. Księgi zawierające szczegółowe zasady wynoszenia władczyń do rangi królowych.
Reklama
To zbiory modlitw, wypowiadanych kwestii, a zarazem swoiste programy ceremonii. Pochodzą one z czasów pierwszych następców Karola Wielkiego. Można zgadywać, że właśnie na przechowywanej w nich tradycji bazowała Rycheza, gdy wraz z nowym arcybiskupem gnieźnieńskim Hipolitem przygotowywała własną koronację.
Biblijne wzory do naśladowania
W szczegółach Ordines się różnią, łatwo jednak znaleźć punkty wspólne. Ta podniosła ceremonia czyniła z księżnej swoistą namiestniczkę Matki Boskiej na ziemi. Tak jak namaszczeni królowie reprezentowali w świecie doczesnym Chrystusa, tak ich żony – miały brać przykład z Królowej Nieba.
Jako monarsze Oblubienice brały na siebie obowiązek obrony uciśnionych. Od nich oczekiwano, że będą dbać o sprawiedliwość swych mężów i wstawiać się za poddanymi. Miały też za zadanie czerpać z najlepszych, biblijnych wzorców.
Arcybiskup Hipolit na pewno przyrównał swą panią do wielkich kobiet Starego Testamentu. Tak czyniono w myśl każdego Ordo. Rycheza miała odtąd iść w ślady Sary, Racheli i Lei. Miała stanowić wzór duchowej i fizycznej czystości, ale też… wzór piękna.
Trzeba się umieć pokazać
Najbardziej wpływowy zbiór koronacyjnych reguł – przygotowany przez arcybiskupa Reims Hincmara pod koniec IX wieku – kładł szczególny nacisk na znaczenie kobiecej urody. Monarchini musiała umieć się zaprezentować. Z tym Rycheza raczej nie miała żadnych problemów.
Przykłady nieco późniejszych, słowiańskich ceremonii koronacyjnych każą podejrzewać, że włożyła najpiękniejszą ze swoich sukien. Wyzwanie leżało gdzie indziej.
Reklama
Jak Judyta i Estera
W ottońskich pontyfikałach z połowy X wieku można odnaleźć Błogosławieństwo królowej. Specjalną modlitwę wygłaszaną właśnie w trakcie koronacji. Rozpoczyna się ona od otwartej krytyki niewieściej słabości. To jednak tylko retoryczny wybieg.
Autor tekstu od narzekań szybko przechodzi do pochwał drugiej płci. I bardzo wysoko zawiesza poprzeczkę. Nakazuje królowym być jak Judyta i Estera. Kobiety, które w pojedynkę, w chwili największej próby, uratowały lud Boży…
Oczywiście ich zmagania miały być tylko symbolem. Nikt nie oczekiwał, że świeżo upieczone monarchinie będą zaczynać dzień od ścięcia głowy najbliższemu generałowi asyryjskiego wojska (jak Judyta) lub od intryg mających na celu zahamowanie eksterminacji narodu wybranego (niczym Estera).
Prawdziwe wyzwanie
Kiedy jednak ciężka, złocona korona spoczęła na skroniach Rychezy, a arcybiskup Hipolit wykonał na jej czole znak krzyża, królowa wcale nie czuła, że czekają ją czysto duchowe zmagania.
Reklama
Na wprost siebie widziała Bolesława Chrobrego. Blady, trawiony gorączką i podtrzymywany przez służących, wyglądał, jakby jedną nogą był już w grobie… Jego śmierć była kwestią tygodni, jeśli nie dni. I trudno było przewidzieć, co nastąpi, gdy on odejdzie. Może niczym w Biblii: tylko potop.
O tym, jak już w kilka lat później państwo Piastów upadło pod ciosami wrogów przeczytacie TUTAJ.
***
Historię pierwszej polskiej królowej opisałem szeroko w książce Damy ze skazą. Kobiety, które dały Polsce koronę (Kraków 2016).
Bibliografia
- M.V. Fox, Character and Ideology in the Book of Esther, Grand Rapids 2001.
- Z. Dalewski, Koronacja Mieszka II [w:] Historia narrat. Studia mediewistyczne ofiarowane Profesorowi Jackowi Banaszkiewiczowi, red. A. Pleszczyński, J. Sobiesiak, M. Tomaszek, P. Tyszka, Lublin 2012.
- Kosmas, Kronika Czechów, ks. II, rozdz. 38.
- G. Labuda, Mieszko II król Polski (1025–1034). Czasy przełomu w dziejach państwa polskiego, Poznań 2008.
- W. Mischke, Polska korona królów czeskich, „Studia Źródłoznawcze”, t. 44 (2006).
- G. Pac, Biblical Judith in the ideology of queenship of the Early Middle Ages [w:] Et credidit populus. The role and function of beliefs in early societies, red. J. Szacillo, J. Eaton, S. McDaid, „Quest”, t. 8 (2009).
- G. Pac, Koronacje władczyń we wcześniejszym średniowieczu – zarys problematyki [w:] Gnieźnieńskie koronacje królewskie i ich środkowoeuropejskie konteksty, red. J. Dobosz, M. Matla, L. Wetesko, Gniezno 2011.
- A. Pleszczyński, Niemcy wobec pierwszej monarchii piastowskiej (963-1034). Narodziny stereotypu, Lublin 2008.
- P. Schreiner, Królowa Rycheza, Polska i Nadrenia. Stosunki między Polakami i Niemcami w XI wieku, Poznań–Kolonia 1996.
- H. Wolfram, Conrad II, 990–1039. Emperor of Three Kingdoms, University Park 2006.