Pierwsza noc poślubna Katarzyny Aragońskiej. Czy przez to, co wtedy się stało Henryk VIII Tudor odszedł od Kościoła?

Strona główna » Nowożytność » Pierwsza noc poślubna Katarzyny Aragońskiej. Czy przez to, co wtedy się stało Henryk VIII Tudor odszedł od Kościoła?

Katarzyna Aragońska była żoną Henryka VIII Tudora oraz angielską królową przez 24 lata. Zanim jednak stanęła u boku sławnego monarchy, poślubiła jego starszego brata – księcia Walii Artura Tudora. Para spędziła razem zaledwie kilka miesięcy, a następca tronu zmarł nie ukończywszy nawet 16 lat. Katarzyna twierdziła, że związek w ogóle nie został dopełniony, przez co mogła łatwo zawrzeć kolejne małżeństwo. Temat, z pozoru zamknięty, powrócił, gdy Henryk zapragnął pozbyć się małżonki. Król twierdził, że Katarzyna kłamała i ich małżeństwo nie było ważne. Gdy mimo to nie uzyskał rozwodu, zdecydował się odejść z Kościoła katolickiego. Jak jednak wyglądała prawda?

Po ślubie [z Arturem Tudorem, który odbył się 14 listopada 1501 roku] Katarzyna automatycznie stała się księżną Walii, wkraczając w nowy etap swojego życia. Nic zatem dziwnego, że podczas uczty weselnej to głównie na niej skupiało się zainteresowanie dworu i zaproszonych na uroczystość gości.


Reklama


Przygotowania do nocy poślubnej

Kiedy wybiła godzina siedemnasta, earl Oxfordu, piastujący jednocześnie stanowisko wielkiego szambelana, a więc wysokiego urzędnika zajmującego się organizacją i funkcjonowaniem dworu monarchy, wezwał grono wcześniej wybranych dam do przygotowania małżeńskiej łożnicy.

Wśród nich pierwsze skrzypce odegrały guwernantki młodej pary – lady Elżbieta Darcy oraz donna Elwira Manuel, awansowana przed wyjazdem z ojczyzny na pierwszą damę dworu i pierwszą damę sypialni Katarzyny. Kobiety udały się więc do wyznaczonej komnaty, by przygotować zarówno małżeńskie łoże, jak i pannę młodą do nocy poślubnej.

Gobelin z początku XVI wieku przestawiający Katarzynę i Artura (domena publiczna).
Gobelin z początku XVI wieku przestawiający Katarzynę i Artura (domena publiczna).

Była to bardzo istotna ceremonia, gdyż skonsumowanie małżeństwa decydowało o jego ważności, a cała procedura, jak się przekonamy, wielce skomplikowana, czasochłonna i wymagająca udziału kilku osób, została opisana w Księdze królewskiej.

Najpierw na dnie łóżka kładziono podściółkę ze słomy, potem jedna osoba musiała się na niej położyć i kilka razy obrócić z boku na bok, by sprawdzić, czy nie ma tam jakichś przedmiotów, które mogłyby uwierać małżonków lub, nie daj Boże, ukrytej broni czy innych ostrych narzędzi.

Następnie kładziono materac z pierza, potem koc, który przykrywano dwoma prześcieradłami, a na nich kolejny koc, który nakrywano dwoma, a nawet trzema błamami futra, w tym jednym gronostajowym, a wszystko przykrywano kolejnym prześcieradłem.

Każde prześcieradło musiało być dokładnie wygładzone, a brzegi zawinięte pod spód. Poduszki, które kładziono na końcu, powinny być dobrze strzepnięte i przykryte kolejnym pasem materiału. Jak już wcześniej wspomniano, cała procedura była bardzo czasochłonna, zajmowała bowiem od dwóch do trzech godzin. Do tak starannie przygotowanego łoża przyprowadzono Katarzynę; obecne w sypialni damy rozebrały ją i założyły nocną bieliznę, a następnie z szacunkiem ułożyły w łożu.


Reklama


Był „dobrej i rumianej cery”

Podczas gdy przygotowania panny młodej do nocy poślubnej przebiegały w podniosłym i poważnym nastroju, Arturowi towarzyszyli rozochoceni kompani i sprośne żarty. Pochód wesołków odprowadził pana młodego do alkowy, a wówczas radosny i rubaszny nastrój ustąpił miejsca powadze. Przybyli wraz z księciem duchowni przystąpili do pobłogosławienia małżeńskiej łożnicy słowami:

Pobłogosław, Panie Boże, to małżeńskie łoże i tych, co w nim spoczywają. […] Niech żyją w Twej miłości, niech się mnożą i z upływem dni wspólnej starości doczekają.

Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII (Bellona 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII (Bellona 2023).

Po zakończeniu modlitw łoże obficie skropiono wodą święconą, porządnie okadzono, po czym wszyscy dyskretnie wycofali się z sypialni, pozostawiając młodą parę sam na sam. Nikt z opuszczających komnatę książęcą nie zdawał sobie wtedy sprawy, że to, co się potem wydarzyło albo i nie wydarzyło między Katarzyną a Arturem, miało wpłynąć nie tylko na historię państwa i dynastii, ale także na dzieje Kościoła na Wyspach.

Zdaniem nadwornego kronikarza wszystko potoczyło się tak, jak być powinno, skoro odnotował: „I tak te cne osoby przypieczętowały i skonsumowały swoje małżeństwo”. Wątpliwości w tej kwestii nie nękały żadnego z dworzan odprowadzających Artura do łożnicy.


Reklama


Jerzy Talbot, earl Shrewsbury, który sam wstępował w związek małżeński jako piętnastolatek i podczas nocy poślubnej nie miał żadnych problemów z dopełnieniem małżeńskiej powinności, uważał, że książę poradzi sobie równie dobrze.

Podobnego zdania był również markiz Dorset, dodając, że następca tronu w dniu ślubu prezentował się jak okaz zdrowia i był „dobrej i rumianej cery”. W owych czasach bowiem rumieńce na policzkach uważane były, często błędnie, za oznakę dobrej kondycji i witalności. A przecież zaczerwienione policzki mogą być też przejawem choroby, i to zagrażającej życiu, jak chociażby nadciśnienia tętniczego czy zaburzeń pracy tarczycy, rumieńce bywają też objawem alergii lub schorzeń skóry.

Domniemany portret Katarzyny Aragońskiej z około 1496 (Juan de Flandes/domena publiczna).
Domniemany portret Katarzyny Aragońskiej z około 1496 (Juan de Flandes/domena publiczna).

„Panowie, mieć żonę to miłe zajęcie”

Artur zachowywał się jak przystało na męża dumnego ze swych sukcesów w alkowie: wychodząc z komnaty Katarzyny, głośno zażądał piwa, ponieważ, jak mówił, wycieńczyła go „ciężka praca w upale” i „w samym środku Hiszpanii przez całą noc”. Później miał powiedzieć swoim dworzanom: „Panowie, mieć żonę to miłe zajęcie”.

Tymczasem jego partnerka robiła wrażenie zażenowanej, co kładziono na karb panieńskiej wstydliwości. Nazajutrz król w towarzystwie synów udał się do katedry, by podziękować Stwórcy „za łaskawe doprowadzenie tego chwalebnego małżeństwa i tak godnego spełnienia”.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Nie upłynęło wiele wody w rzece, kiedy okazało się, że „chwalebne małżeństwo” nie zostało skonsumowane ani w trakcie nocy poślubnej, ani później.

Tak przynajmniej twierdziła Katarzyna, a sprawa dopełnienia małżeńskich obowiązków stała się wręcz kluczowa w przypadku jej drugiego związku, z Henrykiem, jak również w trakcie zabiegów monarchy o unieważnienie małżeństwa.


Reklama


Prawda leżała pośrodku?

Co zatem się działo za zamkniętymi drzwiami małżeńskiej sypialni Katarzyny i Artura w ową noc z 14 na 15 listopada 1501 roku? Wśród historyków nie ma zgodności co do tej drażliwej kwestii: jedni twierdzą, że małżeństwo zostało dopełnione, a księżna kłamała, chcąc uzyskać dyspensę i poślubić księcia Henryka, inni optują za przedstawioną przez nią wersją, twierdząc, jakoby kłopoty zdrowotne Artura skutecznie uniemożliwiły mu współżycie z żoną.

Wprawdzie publicznie przechwalał się swoimi dokonaniami, ale być może wstyd nie pozwalał przyznać się do porażki, sądził z pewnością, że ma przed sobą długie życie i jeszcze zdąży nacieszyć się żoną. Można też przypuszczać, że oboje po prostu zasnęli, zmęczeni uroczystościami i biesiadowaniem, a potem odgrywali przed wszystkimi komedię.

Ślubny portret Artura Tudora (domena publiczna).
Ślubny portret Artura Tudora (domena publiczna).

Niewykluczone jednak, że prawda leży pośrodku i żadne z małżonków nie kłamało, co nie jest tak absurdalne, jakby się z pozoru wydawało. Z całą pewnością oboje, chociaż byli jeszcze parą dzieciaków, zostali odpowiednio przygotowani do tego, co powinno się wydarzyć, kiedy zostaną sami w łożu.

Wiemy też, że żadne z nich nie miało za sobą doświadczeń seksualnych, poza tym drobna sylwetka księcia mogła dowodzić, że czas przyspieszonego rozwoju był jeszcze przed nim, dlatego nie był gotowy do współżycia i spłodzenia dziedzica. Dwoje obcych sobie nastolatków, w dodatku zawstydzonych i onieśmielonych całą sytuacją, znalazło się zatem sam na sam w łóżku, nie bardzo wiedząc, co począć.


Reklama


Mieli tylko teoretyczne pojęcie

Co gorsza, nie mogli nawet porozmawiać, bo francuski Artura nie był najlepszy, a Katarzyna nie znała angielskiego. Prawdę mówiąc, nigdy nie opanowała tego języka w stopniu zadowalającym i do końca życia robiła karygodne błędy w angielskiej pisowni. Zamiast Greenwich pisała „Granuche”, a Hampton Court uparcie nazywała „Antoncourt”.

Jakby tego było mało, młodzi małżonkowie nie mogli nawet dogadać się po łacinie, którą wprawdzie oboje znali, w tym języku prowadzili również korespondencję, ale okazało się, że mówią z naleciałościami z własnych języków ojczystych i dlatego się nie rozumieją.

Młodziutka Katarzyna Aragońska jako Maria Magdalena na portrecie z przełomu XV i XVI wieku (Michael Sittow/domena publiczna).
Młodziutka Katarzyna Aragońska jako Maria Magdalena na portrecie z przełomu XV i XVI wieku (Michael Sittow/domena publiczna).

Młodziutki Artur, mając jedynie teoretyczne pojęcie o swoich mężowskich powinnościach, mógł nawet posiąść swoją małżonkę, ale penetracja mogła trwać stanowczo zbyt krótko, żeby doszło do przerwania błony dziewiczej.

Skonfundowana Katarzyna nie wiedziała, co o tym sądzić, bo wprawdzie teoretycznie doszło do stosunku, ale nie krwawiła, chociaż powinna. Zapewne wstyd i wychowanie w poczuciu bojaźni bożej nie pozwoliły jej na publiczne roztrząsanie tej drażliwej kwestii, nie było zresztą takiej potrzeby, wszak przed nią, jak sądziła, było jeszcze wiele nocy w łożu z małżonkiem.

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII. Ukazała się ona w 2023 roku nakładem wydawnictwa Bellona.

Historia Henryka VIII oraz kobiet, które pokochał i unieszczęśliwił

Autor
Iwona Kienzler

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.