Władysław Broniewski początkowo był szaleńczo zakochany w swej pierwszej żonie, Janinie. Zdradzał ją jednak zanim nawet się pobrali. Kobieta przez lata mu wybaczała. Oto co przelało szalę goryczy.
Broniewski poznał niemal siedem lat młodszą od siebie Janinę Kunig w 1924 roku, gdy ktoś zaprowadził go do pokoju, który wynajmowała wraz z koleżanką w jej rodzinnym Kaliszu.
Reklama
Pierwsza żona słynnego poety, cytowana przez Sławomira Kopra w książce Skandaliście PRL, po latach wspominała:
Byłyśmy zażenowane poprzedzającą go popularnością i przede wszystkim jego wiekiem. Miał przecież lat dwadzieścia sześć. Legionista, kapitan rezerwy, niemożliwie dorosły.
Nic nie pomógł dołek przy każdym uśmiechu, czułam się zapeszona wyrobionym sposobem bycia, nawet nienagannym kołnierzykiem koszuli, muszką pięknie zawiązaną, wyprasowanymi kantami spodni, dojrzałą wręcz męskością, mimo że miał jakieś szczególne ciepło w głosie, w oczach.
Klepali biedę przez nałóg Broniewskiego
Broniewski od pierwszego wejrzenia zakochał się w Janinie „jak wariat”. Ale jednocześnie w tym samym czasie, gdy zabiegał o jej względy, wdał się w relację z inną kobietą, która na dodatek zaszła w ciążę. Poeta nie zamierzał ukrywać tego przed swą wybranką. O wszystkim jej powiedział. W tym samym czasie wymógł na kochance, aby ta usunęła ciążę.
Reklama
Narzeczona wybaczyła mu niewierność i para pobrała się w listopadzie 1926 roku. Jak czytamy w książce Sławomira Kopra:
Pani Broniewska pracowała jako nauczycielka, co w praktyce oznaczało, że partnerzy żyli obok siebie. Wykonywany zawód narzucał bowiem Janinie zupełnie odmienny tryb życia niż ten, który prowadził Broniewski. Rano wychodziła do szkoły, a po południu sprawdzała w domu stosy zeszytów.
Natomiast poeta do późna odsypiał nocne wyprawy do knajp, a po obiedzie wychodził na dyżur do redakcji I wcale nie wlewał w siebie mniej wódki niż wcześniej, chociaż wracając z pijaństw, przynosił żonie kwiaty lub mocno sfatygowane ciastka.
Z uwagi na postępujący alkoholizm poety małżonkowie klepali biedę. O ubóstwie, w jakim żyła para najlepiej świadczy to, że kiedy w 1929 roku Janina zaszła w ciążę mogła przeznaczyć na jedzenie zaledwie trzy, cztery złote dziennie. W przeliczeniu daje to odpowiednio niespełna 26 i nieco ponad 34 współczesnych złotych.
Reklama
Romans, który wszystko zmienił
Mimo że Broniewski bardzo kochał urodzoną w listopadzie 1929 roku Joannę, to jednak kompletnie nie zmienił swojego postepowania. Zgodnie z tym, co pisze autor książki Skandaliści PRL:
Pił coraz więcej, wykazywał również dużo tolerancji dla wielbicielek swojego talentu. Żona wybaczała, ale cztery lata po przyjściu na świat Anki ich małżeństwo stanęło w obliczu kryzysu. W życiu poety pojawiła się bowiem młodsza o 15 lat studentka, Irena Hellman.
Tym razem nie chodziło o przelotny romans, Broniewski bowiem „zakochał się jak sztubak z szóstej klasy” i nie wystarczały mu już sporadyczne spotkania. Upajał się obecnością dziewczyny jak alkoholem.
Janina po raz kolejny była nad wyraz wyrozumiała dla wyskoków męża. W momencie jednak, gdy Broniewski stwierdził, że „musi przemyśleć i uporządkować swoje życie” miarka w końcu się przebrała. Zabrała córkę i się wyprowadziła. Poeta niespecjalnie się tym przejął.
Reklama
Nie zważał również na protesty rodziny Ireny Hellman. Doszło nawet do pojedynku między Władysławem, a bratem młodej kobiety, z którego zwycięsko wyszedł ten pierwszy. Ostatecznie po jakimś czasie romans wygasł, ale małżeństwo z Janiną było już nie do uratowania.
Traktowała go „jak duże dziecko”
Para formalnie rozwiodła się dopiero w 1946 roku, ale związek faktycznie rozpadł się już przed wojną. Mimo wszystko do końca życia Broniewskiego pozostali przyjaciółmi. Jak podkreśla w swojej książce Sławomir Koper:
Poeta zachował również zwyczaj, by każdy nowy wiersz prezentować przed Janiną. Kiedyś wygłaszał go w kuchni ich wspólnego mieszkania, a po latach dzwonił (najczęściej będąc w stanie nietrzeźwym) i deklamował przez telefon. Z jej zdaniem liczył się najbardziej.
Znajomy pary Ryszard Matuszewski, który poznał Janinę już po wojnie uważał, że kobieta traktowała poetę „jak duże dziecko”.
Osiem niepokornych życiorysów
Bibliografia
- Sławomir Koper, Skandaliści PRL, Wydawnictwo Fronda 2025.