Wczesny sobór kościelny. Wyobrażenie nowożytne.

Po co Kościół wprowadził celibat? Na samym początku wcale nie chodziło o pieniądze

Strona główna » Starożytność » Po co Kościół wprowadził celibat? Na samym początku wcale nie chodziło o pieniądze

Celibat, od łacińskiego caelebs, dosłownie oznacza bezżenność. Gdy jednak mowa o księżach katolickich, termin traktuje się szerzej. Każdy kandydat do kapłaństwa zobowiązuje się nie zawierać małżeństwa, nie zakładać rodziny, ale też żyć w całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej. „Nie jest to dogmat” – wyjaśniał kardynał Joseph Ratzinger, jeszcze przed tym jak został papieżem Benedyktem XVI. – „To forma życia, która wrosła w Kościół i która z natury zawsze niesie z sobą ryzyko upadku”.

O tym dlaczego Kościół zdecydował się na tak restrykcyjną normę, pisze się bardzo różnie. W literaturze ściśle katolickiej przeważają dwa objaśnienia. Celibat to z jednej strony środek praktyczny, pozwalający księżom, nieobciążonym troską o własną rodzinę, w pełni poświęcać się sprawom duchowym i opiece nad ogółem wiernych.


Reklama


„Doskonała i wieczysta wstrzemięźliwość”. Celibat w nauczaniu Kościoła

Z drugiej – to też przejaw ascezy, osobiste wyrzeczenie. W prawie kanonicznym jasno podkreślono oba wątki. Kanon 277, w dzisiejszym brzmieniu, stanowi, że „doskonałą i wieczystą wstrzemięźliwość” duchowni mają zachowywać „ze względu na Królestwo niebieskie”.

Celibat opisano tam również jako „szczególny dar Boży, dzięki któremu święci szafarze mogą niepodzielnym sercem łatwiej złączyć się z Chrystusem, a także swobodniej oddać się służbie Bogu i ludziom”.

Ksiądz wysłuchujący spowiedzi. Angielska miniatura z XIV stulecia.
Ksiądz wysłuchujący spowiedzi. Angielska miniatura z XIV stulecia.

Świeccy komentatorzy często jednak wypowiadają się o genezie celibatu inaczej. Bardzo popularne jest twierdzenie, że wymóg bezżenności kleru wprowadzono w katolicyzmie ściśle ze względów finansowych: po to, by księża nie przekazywali majątku Kościoła swoim żonom i dzieciom; by wszystko zawsze pozostawało pod kontrolą hierarchii. Taka interpretacja na pewno nie odpowiada ściśle faktom. Ale też… nie jest całkiem fałszywa.

Bardzo stara idea

Sama idea, że człowiek oddający się służbie Bożej powinien wystrzegać się seksu, a nawet odrzucać jakąkolwiek małżeńską bliskość, nie mogła zrodzić się z pobudek finansowych, bo też zaczęto promować ją jeszcze przed tym, jak Kościół zyskał oficjalną sankcję, zaczął gromadzić wpływy i większy majątek, wymagający ochrony.


Reklama


Niemiecka teolożka Uta Ranke-Heinemann – pierwsza kobieta na świecie, która została profesorem teologii katolickiej, następnie wykluczona z jej nauczania za wyrażane poglądy – twierdziła wręcz, że „katolicki celibat ma pogańskie korzenie”, jego genezy dopatrywała się już w praktykach kultowych epoki kamienia. Nie ma chyba potrzeby cofać się w historii religii aż tak daleko.

W każdym razie jest faktem, że w przeróżnych wierzeniach świata greckiego i rzymskiego przykładano wagę do wstrzemięźliwości seksualnej kapłanów. Na ogół nie zupełnej, ale zachowywanej przynajmniej bezpośrednio przed i po składaniu ofiar bogom. Co nawet ważniejsze, taka norma była znana też judaizmowi. Tora nauczała, że czynności seksualne są źródłem nieczystości, że po nich należy nie tylko odczekać do kolejnego dnia, ale też dokonać rytualnego obmycia, zanim przystąpi się do sprawowania kultu.

Tekst pochodzi z najnowszej książki Kamila Janickiego pt. Dziesięcina. Prawdziwa historia kleru w dawnej Polsce (Wydawnictwo Poznańskie 2025).

Jak wyjaśniał historyk Charles A. Fraaze, dogłębnie badający źródła celibatu, nie chodziło tu o kwestię moralności, ale tylko o czystość rozumianą zupełnie dosłownie, o stan fizyczny. Tak samo źródłem „zabrudzenia” mógł być kontakt z ludźmi trędowatymi albo ze zwłokami. Opisana norma była oczywiście znana wczesnym chrześcijanom, wpływała na ich własne oceny i praktyki.

Mąż jednej żony. Celibat u pierwszych chrześcijan

Wprawdzie w Nowym Testamencie nigdzie nie padł nakaz zachowywania bezżeństwa, a wiele jest ustępów potwierdzających, że akceptowano śluby diakonów i biskupów (byle tylko ci pozostawali „mężami jednej żony”), ale w pierwszych wiekach naszej ery wśród wyznawców nowej wiary silny stał się nurt głębokiej ascezy. Zgodnie z nim dążono do odrzucenia ziemskich pokus, czy w ogóle wszystkiego co cielesne, nie zaś duchowe.


Reklama


Zanim do głosu doszły jakiekolwiek przesłanki materialne, do wstrzymania się przed małżeństwem i seksem wzywano kapłanów dlatego, że popularna była wizja, że to czyni ludzi bardziej świętymi, gotowymi na prawdziwe życie, jakie czeka ich u boku Pana.

W iście apokaliptycznym nastroju wczesnych wspólnot – gdy powszechna była wiara, że Jezus powróci lada dzień, a pobyt w świecie doczesnym to tylko krótki okres próby – skupienie na rodzinie uchodziło wręcz za niepotrzebny eksces, odwracający uwagę od spraw autentycznie ważnych.

Wczesny sobór kościelny. Wyobrażenie nowożytne.
Wczesny sobór kościelny. Wyobrażenie nowożytne.

W skrajnych przypadkach, konkretnie w pewnych gminach chrześcijańskich w Syrii, celibatu wymagano od każdego. Był tam wprost warunkiem chrztu. Gdzie indziej dość powszechnie twierdzono zaś, że kapłan, czy tym bardziej biskup, który poza służbą Bogu oddawał się też rodzinie i prowadził własne domostwo, był mniej świętobliwy, mniej oddany sprawie niż inni.

Zakaz ślubu… po przyjęciu święceń. Sobór nicejski a celibat

Na takim tle rozwijało się wczesne ustawodawstwo kościelne. Skrzydło najbardziej radykalne, ascetyczne, opowiadało się za pełnym zakazem życia małżeńskiego księży. Długo jednak zwyciężały tendencje umiarkowane.


Reklama


Sobór nicejski z 325 roku zakazał tylko zawierania ślubów już po wstąpieniu w szeregi kleru. Jeśli żonę miało się wcześniej, nie naruszało to w żaden sposób zarządzeń, choć coraz bardziej stanowczo wymagano zaprzestania z nią współżycia.

Zresztą jeszcze w IX wieku papieżem został człowiek żonaty, Adrian II. Ba, księgi liturgiczne z wczesnego średniowiecza zawierają nawet oficjalne błogosławieństwa dla żon mężczyzn wynoszonych na biskupstwa.

****

To tylko sam początek zawiłej historii celibatu w Kościele katolickim. Ciąg dalszy znajdziecie w mojej nowej książce pt. Dziesięcina. Prawdziwa historia kleru w dawnej Polsce (Wydawnictwo Poznańskie 2025).

Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.