Niemal żadne inne wydarzeniem z historii II wojny światowej nie wzbudza w Polsce tylu emocji. Nawet po ośmiu dekadach obrona Westerplatte wciąż kryje tajemnice. Do niedawna jedną z nich była prawdziwa skala niesławnego ataku, przeprowadzonego przez załogę pancernika „Schleswig-Holstein”.
Salwa z dział niemieckiego okrętu oddana 1 września 1939 roku o 4:48 rano urosła do rangi symbolu początku II wojny światowej. O samym tym wydarzeniu, a także o innych kluczowych faktach i kontrowersjach związanych z obroną Westerplatte pisałem już w innym tekście (kliknij tutaj, by go przeczytać).
Reklama
Nieznany wcześniej, niedatowany raport
Biorąc pod uwagę rangę wydarzenia dla polskiej tradycji, można by oczekiwać, że jest ono znane w najdrobniejszych szczegółach – szczególnie, że zachował się dziennik działań bojowych wysłużonego pancernika. A jednak ostrzał Wojskowej Składnicy Tranzytowej wciąż skrywa tajemnice.
Jeszcze do niedawna nie znaliśmy nawet dokładnej liczby pocisków, które wystrzelili Niemcy z okrętowych dział. Zmieniło się to dopiero dzięki ustaleniom doktora Jana Szkudlińskiego – byłego, wieloletniego członka zespołu Muzeum II Wojny Światowej.
Gdański historyk w trakcie kwerendy prowadzonej w niemieckich archiwach natrafił na niedatowany raport pierwszego oficera artylerii „Schleswiga-Holsteina”, kapitana Guido Zaubzera.
Reklama
Jak podkreślił na łamach „Przeglądu Historyczno-Wojskowego” doktor Szkudliński, znajdują się w nim między innymi „(…) dotychczas niepublikowane dane na temat zużycia amunicji artylerii średniej i lekkiej przez niemiecki okręt podczas ostrzeliwania Westerplatte 7 września”.
Liczby wyglądają następująco:
– 5 pocisków kal. 280 mm,
– 116 pocisków kal. 150 mm,
– 197 pocisków kal. 88 mm,
– 2400 pocisków kal. 20 mm.
Pełen ogląd sytuacji
Wcześniej znane były tylko szczegóły ostrzału z pierwszego dnia wojny. Natomiast jak wyjaśniałem już w innym artykule, działa pancernika zostały skierowane na Wojskową Składnicę Tranzytową dwukrotnie. Za sprawą fortunnego odkrycia historycy wreszcie uzyskali pełen ogląd sytuacji.
W efekcie możemy jasno napisać, że w trakcie prowadzonego 1 i 7 września ostrzału polskiej placówki Niemcy zużyli: 103 pociski kalibru 280 milimetrów, 562 kalibru 150 milimetrów, 563 kalibru 88 milimetrów oraz 13 400 pocisków kalibru 20 milimetrów. Właśnie takiej nawale ogniowej musieli stawić czoła obrońcy Westerplatte.
Reklama
Bibliografia
- Jan Szkudliński, Wojskowa Składnica Tranzytowa na Westerplatte w świetle nowych niemieckich materiałów archiwalnych, „Przegląd Historyczno-Wojskowy” nr 3 (2015).