W połowie I wieku p.n.e. Galowie byli dla starożytnych Rzymian doskonale znanym sąsiadem i przeciwnikiem. Ich obecność na rubieżach Republiki nie budziła już, jak we wcześniejszych stuleciach, otwartej trwogi. Kiedy więc Juliusz Cezar zasiadł do spisywania swojej Wojny galijskiej, wiedział, że kogo innego musi przedstawić jako główne źródło zagrożenia i strachu.
Juliusz Cezar został namiestnikiem Galii Przedalpejskiej w 58 roku p.n.e. Niemal natychmiast przystąpił do działań zbrojnych, które w ciągu kolejnych ośmiu lat doprowadziły do podporządkowania starożytnemu Rzymowi całej Galii i ustanowienia nowej linii granicznej na Renie.
Reklama
Sławna wojna galijska była owocem nieposkromionych ambicji Cezara. Przyszły dyktator nie mógł jednak przedsięwziąć zmasowanej inwazji bez jakiegokolwiek pretekstu. Wykorzystał więc zaburzenia wewnętrze, w które poza Galami wmieszali się także ich sąsiedzi – Germanowie.
Pretekst do wojny i nowy przeciwnik starożytnych Rzymian
Jeszcze zanim Juliusz Cezar objął swoje namiestnictwo, galijskie plemiona Arwenów oraz Sekwanów sprzymierzyły się z „królem” Germanów Ariowistem przeciwko innym Galom – Eduom.
Początkowo Rzymianie nie sprzeciwiali się sukcesom i ekspansji Ariowista, ogłoszono go nawet oficjalnie przyjacielem Republiki. Cezar uznał jednak jego interwencję w sferze wpływów Rzymu za dobry powód do stanięcia w obronie porządku i ponoć zagrożonych galijskich plemion.
Jeśli wierzyć słowom samego Cezara, zapisanym na kartach sławnego traktatu O wojnie galijskiej (którego polska edycja właśnie ukazała się nakładem Bellony) rzymscy legioniści wcale nie zareagowali z entuzjazmem na perspektywę konfrontacji z Ariowistem oraz Germanami. Wprost przeciwnie.
Reklama
Wielka trwoga rzymskich legionistów
Nowy wróg miał wzbudzić wśród żołnierzy przerażenie. Juliusz Cezar przestawił obraz wielkiej i powszechnej trwogi, która groziła całkowitym załamaniem morale i falą dezercji. Na kartach O wojnie galijskiej czytamy:
(…) wskutek rozpytywania się naszych oraz opowiadań Galów i kupców, rozwodzących się nad potężnym wzrostem Germanów i nad ich niezwykłą odwagą, a także wprawą we władaniu bronią (Galowie powiadali, że „podczas rozlicznych z nimi walk nie mogli znieść nawet widoku ich twarzy i zaciekłości bijącej z oczu”), całe wojsko rzymskie ogarnął tak wielki strach, że wywołał poważne zaniepokojenie w sercach i umysłach legionistów.
Strach ten pojawił się najpierw wśród trybunów wojskowych i prefektów, którzy wyłącznie z przyjaźni towarzyszyli Cezarowi w marszu i nie mieli żadnego doświadczenia w sprawach wojskowych. Wszyscy, podając różne wymówki, które według nich uzasadniały konieczność wyjazdu, prosili, by zgodził się na ich powrót.
Niektórzy, aby uniknąć podejrzeń o tchórzostwo, ogarnięci wstydem zostali, lecz nie potrafili zapanować nad wyrazem twarzy, a niekiedy powstrzymać łez. Chowali się w namiotach, by opłakiwać swój los, albo wraz ze swoimi zaufanymi towarzyszami rozpaczali z powodu nieuniknionej klęski. W całym obozie spisywano testamenty.
Reklama
Takie zachowania wywołały zaniepokojenie również wśród tych żołnierzy, centurionów i dowódców jazdy, którzy uchodzili za weteranów w służbie polowej. Natomiast ci spośród nich, którzy nie chcieli, aby uważano ich za tchórzy, powiadali, że niestraszny im nieprzyjaciel, ale obawiają się ciasnoty przejść oraz rozległych lasów, jakie rozciągały się pomiędzy nimi a Ariowistem.
Spodziewali się też problemów z zaopatrzeniem w żywność i jej sprawnym dowożeniem. Niektórzy [z nich] nawet powiadomili Cezara, że gdyby kazał zwinąć obóz i ruszyć w drogę, legiony rozkazu tego nie usłuchają.
Obraz bez precedensu
Narracja służyła Cezarowi za dobry punkt wyjścia do opowieści o sukcesie, który jednak zdołał odnieść w konfrontacji z Ariowistem. Siły „króla Germanów” zostały rozgromione w bitwie u stóp Wogezów i zmuszone do wycofania się za Ren.
Nie zmienia to faktu, że żadnego przeciwnika Cezar nie przedstawił jako równie groźnego i budzącego podobny postrach, co Germanie. Także w innych dziełach z okresu schyłkowej republiki i wczesnego cesarstwa próżno szukać porównywalnego obrazu strachliwości, niezdecydowania i trwogi legionistów.
***
Tekst powstał z wykorzystaniem nowej polskiej edycji sławnych wspomnień Juliusza Cezara: O wojnie galijskiej. Książka ukazała się nakładem Bellony w 2023 roku.