XIX-wieczne wyobrażenie Pierwszego Cesarza i akcja niszczenia ksiąg

Schyłek rządów pierwszego cesarza starożytnych Chin. Nastąpiła w nim zmiana, za którą zapłaciło całe imperium

Strona główna » Starożytność » Schyłek rządów pierwszego cesarza starożytnych Chin. Nastąpiła w nim zmiana, za którą zapłaciło całe imperium

Zjednoczenie starożytnych Chin przez króla Qin imieniem Zheng, który jako pierwszy przyjął tytuł cesarza, przyniosło okres wielkich reform i megalomańskich przedsięwzięć. Pierwsze kilka lat istnienia największego imperium ówczesnego świata nie było natomiast naznaczone okrucieństwem czy nieprzewidywalnością, a warunki życia ludności wyraźnie się poprawiły. Sytuacja uległa radykalnej zmianie od roku 215 p.n.e. Cesarz miał jeszcze żyć przez pół dekady. Było to jednak pół dekady strachu i coraz bardziej niewiarygodnych obsesji.

Następne lata panowania Pierwszego Cesarza starożytnych Chin, Qin Szihuangdi, są diametralnie odmienne. Zmiana jest tak nagła i radykalna, że tylko jedna rzecz mogła mieć tak złowrogie, daleko idące konsekwencje.


Reklama


Można przyjąć za pewnik, że w końcu 215 roku p.n.e., w wieku dopiero 44 lat, Pierwszy Cesarz gwałtownie podupadł na zdrowiu. Tym samym, zamiast jak dotychczas mieć perspektywę długiego panowania, musiał liczyć się z możliwością, że umrze w ciągu kilku następnych lat…

Pogorszenie stanu zdrowia władcy nie było niczym nadzwyczajnym, biorąc pod uwagę prowadzony przez niego wyczerpujący tryb życia. Pierwszy Cesarz od objęcia osobistych rządów w Qin w 238 roku p.n.e. sypiał z reguły nie więcej niż cztery godziny na dobę i pracował prawie bez przerwy, siedem dni w tygodniu.

Orszak pierwszego cesarza Chin. Wyobrażenie XVIII-wieczne.
Orszak pierwszego cesarza Chin. Wyobrażenie XVIII-wieczne.

Wyznaczył sobie także dzienną normę 60 kilogramów dokumentów do rozpatrzenia, bez wyrobienia której nie kładł się spać (W tych czasach w Chinach pisano na bambusowych deseczkach — stąd znaczny ciężar dokumentów).

Poszukiwania wysp nieśmiertelności

Pierwszą przesłanką pozwalającą przypuszczać, że w 215 roku p.n.e. Pierwszemu Cesarzowi śmierć zajrzała w oczy, jest wielkie znaczenie, jakiego na dworze cesarskim nagle nabrało poszukiwanie eliksirów długowieczności i nieśmiertelności.

W tych czasach taoiści nauczali, że daleko na zachodnim oceanie leżą Penglai, Fangzhang i Yingzhou — trzy Wyspy Nieśmiertelnych, których mieszkańcy zwyciężyli choroby i śmierć poprzez spożywanie magicznych roślin, rosnących tylko na tym archipelagu.


Reklama


Pierwszym, który jeszcze w 219 roku p.n.e. wspomniał władcy o możliwości odszukania Wysp Nieśmiertelnych i zdobycia ich sekretów, był taoista z kraju Qi imieniem Xu Fu. Potralił on tak zręcznie przedstawić sprawę, że otrzymał do dyspozycji flotyllę okrętów.

Xu Fu wyruszył na wyprawę, ale — jak łatwo się domyślić — wrócił po kilku miesiącach z niczym. Cesarz niespecjalnie przejął się jego niepowodzeniem i szybko zapomniał o całej sprawie. Wszystko to się zmieniło pod koniec 215 roku p.n.e.

Artykuł stanowi fragment książki Macieja Kuczyńskiego pt. Wojna Czu z Han 209-202 p.n.e. (Bellona 2023).
Tekst stanowi fragment książki Macieja Kuczyńskiego pt. Wojna Czu z Han 209-202 p.n.e. (Bellona 2023).

Cesarz sam wezwał wtedy do siebie „uczonych” zajmujących się na dworze badaniami nad magicznymi rytuałami. Myli to Mistrzowie Hu, Lu i Szi oraz niejaki Han Zhong. Otrzymali oni rozkaz poszukiwania Wysp Nieśmiertelnych. Ekspedycja Han Zhonga zaginęła jednak bez śladu, pozostali zaś wrócili z niczym.

Cesarz rozkazał wtedy uczonym prowadzić badania nad lekami przedłużającymi życie, zaczął też ściągać do Xianyang dodatkowych uzdrowicieli i taoistów; jak można się spodziewać, wkrótce na dwór ściągnęli szarlatani z całego imperium… Niedługo potem nad poszukiwaniami eliksiru nieśmiertelności pracowało w Xianyang kilka tysięcy ludzi!

Bezwzględny podbój południa

W 214 roku p.n.e. Pierwszy Cesarz rozkazał gwałtowne przyspieszenie wielu prowadzonych lub planowanych wcześniej przedsięwzięć. Zmobilizowano ponownie liczną armię i na kraj Nanyue [na tropikalnym południu] ruszyła inwazja.

Przewaga liczebna wojsk Qin była tak miażdżąca, że ten bardzo rozległy kraj został podbity w ciągu dwóch lat. Yue stawili zaciekły opór, ale ani odwaga, ani setki słoni bojowych nie uchroniły ich przed podbojem. Tym samym do końca 213 roku p.n.e. imperium Qin zajęło większość dzisiejszych południowych Chin, wraz z północnym Wietnamem. (…)


Reklama


Ukarać i zesłać

Podbój Nanyue był kosztowny. W walce i od chorób zginęły dziesiątki tysięcy żołnierzy i wysłanych za armią kolonistów, wielu zaś uciekło z powrotem na północ. Władca rozkazał wtedy przeprowadzić w cesarstwie łapankę dezerterów i uciekinierów, a także innych ludzi łamiących prawo (np. sklepikarzy i handlarzy nieprzestrzegających oficjalnych cen).

Zebrano ponoć 300 tysięcy ludzi i zesłano ich wraz z rodzinami na południe. Każdego gubernatora prowincji obarczono obowiązkiem dostarczenia kontyngentu zesłańców, wielu ludzi zostało więc zesłanych pod byle pretekstem.

Mapa chińskich królestw zjednoczonych przez dynastię Qin
Mapa chińskich królestw zjednoczonych przez dynastię Qin (ryc. SY, lic. CC-BY-SA 4,0).

Branka i deportacje w latach 214-213 p.n.e. ogromnie zaszkodziły nowemu reżimowi. Również w 214 roku p.n.e. Meng Tian otrzymał rozkaz przesunięcia granicy na północ, tak aby ją skrócić i oprzeć na punktach umożliwiających lepszą obserwację stepów. (…) Trzeba było potem przebudować wały graniczne i wytyczyć nowe drogi na północnym pograniczu. Do robót nad wałami i drogami zesłano na północ dalsze setki tysięcy skazańców.

Jeszcze surowsze prawa

Prawa Qin były surowe, jednak nawet one nie pozwalały dostarczyć tylu skazańców, aby zaspokoić potrzeby kolonizacji i wielkich robót. W latach 214-213 p.n.e. kodeks karny został więc zaostrzony, zaś gubernatorzy prowincji tak czy inaczej skazywali pod byle pretekstem tysiące ludzi na zsyłkę, gdy nie mogli wysłać nałożonego kontyngentu.


Reklama


Po pierwszych głosach protestu w łonie samej administracji w 213 roku p.n.e. aresztowano tysiące urzędników i zesłano ich do prac przy wałach granicznych lub deportowano do Nanyue.

Aresztowani i karani długoletnimi wyrokami ciężkich robót za byle przewinienie ludzie stanowili gros siły roboczej realizującej inne wielkie projekty Pierwszego Cesarza, jak rozbudowa Xianyangu, wznoszenie nowych pałaców i przygotowywanie monumentalnego mauzoleum władcy. Wszystkie te prace przyspieszono w 214 roku p.n.e.

XIX-wieczne wyobrażenie Pierwszego Cesarza i akcja niszczenia ksiąg
XIX-wieczne wyobrażenie Pierwszego Cesarza i akcja niszczenia ksiąg na chińskiej grafice z XVIII wieku.

Gigantyczne obozy pracy, jak owiany ponurą sławą kamieniołom na górze Li, skąd czerpano kamień na budowę grobowca cesarza (podobno przewinęło się przez niego ponad 700 tys. skazańców w ciągu 10 lat) przynosiły dodatkową korzyść, jaką było zastraszenie ludności.

Z drugiej jednak strony, w kraju szybko narastała nie­ nawiść do reżimu Qin. Jej symptomem była niezdolność policji cesarskiej do złapania wielu poszukiwanych opozy­ cjonistów, takich jak Zhang Liang, a także Zhang Er i Czen Yu, szlachcice z kraju Wei. (…)

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Najgorszy przykład tyranii pierwszego cesarza Chin

[W 213 roku p.n.e. cesarz, skonfrontowany z narastającym niezadowoleniem dworskich uczonych, zarzucających mu w dwuznacznych słowach, że nie szanuje starożytnych zwyczajów nakazał zniszczyć dawne księgi i zakazać posiadania literatury].

Edykt o zniszczeniu książek nie oznaczał całkowitej zagłady starożytnych kronik i dzieł, gdyż wiele kopii ukryto. Rejestr biblioteki cesarskiej, sporządzony 200 lat później, zawiera 524 tytuły dzieł, które powinny były zostać zniszczone, ale mimo to przetrwały do odwołania edyktu (większość z nich mimo wszystko nie zachowała się do dzisiaj). Niewątpliwie jednak ograniczając ilość istniejących kopii, Pierwszy Cesarz przyczynił się do zaginięcia większości spuścizny chińskiej starożytności z czasów przed zjednoczeniem.


Reklama


Wielkie autodafé z 213 roku p.n.e. i zakaz posiadania książek są zazwyczaj przytaczane ze zgrozą jako najstraszniejszy przykład tyranii Pierwszego Cesarza, rzadziej natomiast zwraca się uwagę na tę część edyktu, która naprawdę uderzała we wszystkich mieszkańców imperium — zakaz krytykowania nowego reżimu i dyskutowania o tradycjach starożytnych.

Przepis ten pozwalał skazać każdego, nawet na śmierć, za choćby jedno nieostrożne słowo. Można śmiało założyć, że egzekucje nie były częste, natomiast skazano z tego paragrafu na ciężkie roboty dziesiątki, może nawet setki tysięcy ludzi, gdyż wielkie projekty cesarza wymagały corazwięcej darmowej siły roboczej i kolonistów-zesłańców.

Źródło

Tekst stanowi fragment książki Macieja Kuczyńskiego pt. Wojna Czu z Han 209-202 p.n.e. Jej limitowana edycja ukazała się w 2023 roku nakładem wydawnictwa Bellona.

WIDEO: Co polscy królowie trzymali w swoim skarbcu?


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.