W krajach zachodnich o historii opowiada się często tak, jakby w średniowieczu rozgrywała się ona głównie w Europie. Niemal cały nacisk jest kładziony na wydarzenia kształtujące losy Anglii, Francji, Włoch czy Niemiec. Przy takiej perspektywie łatwo o wrażenie, że poza wąsko rozumianym Starym Światem niewiele się działo. To srogi błąd.
Dzieje średniowiecznej Europy mają obiektywnie kluczowe znaczenie z uwagi na to, co nastąpiło później. Kultura ukształtowana w rzeczonej epoce dała podwaliny mocarstwom kolonialnym, które podporządkowały sobie niemal cały glob.
Reklama
Prawdziwe znaczenie Europy w średniowieczu
Należy jednak mieć świadomość, że w samym średniowieczu Europa stanowiła pod wieloma względami raczej zaścianek. Większość przełomowych wynalazków tej doby docierało do niej ze wschodu, a swój początek miało w Chinach.
W Europie brakowało prawdziwie ogromnych organizmów politycznych. Poza tym demografia kontynentu sprawiała, że trudno uważać go za istotne centrum ludzkiej cywilizacji. Za „pępek świata”, jak sugerowałyby szkolne podręczniki.
Liczba mieszkańców Europy w średniowieczu
Badacze podają różne liczby, odmienne nawet o połowę lub więcej. Przekonanie o tym, że w średniowieczu Europa nie dominowała demograficznie jest jednak powszechne. Na tyle jasno wynika z dostępnych materiałów źródłowych, że nie sposób go rzetelnie kwestionować.
Według jednego z szacunków w roku 1000 cały świat zamieszkiwało 260 milionów ludzi. Po roku 1300, w przededniu ataku czarnej śmierci, globalna populacja mogła już wynosić około 440 milionów.
Reklama
Jaka część ludzkości żyła w Europie?
Oznacza to, że na początku demograficznego przyspieszenia, które nastąpiło mniej więcej na przełomie X i XI wieku, jakieś 15% wszystkich ludzi mieszkało w Europie. W roku 1300 udział najwężej rozumianego Starego Świata w całej populacji naszego gatunku sięgnął mniej więcej 19%.
U samego schyłku epoki udział Europejczyków w ludności globu wciąż był podobny. Jacques Vallin, najbardziej wpływowy francuski demograf, oceniał go na 18%.
Dla porównania w Afryce żyło wówczas 19% wszystkich ludzi, w Ameryce Środkowej i Południowej 8,5%, w Ameryce Północnej poniżej 1%, a w Oceanii 3%.
Większość całej populacji była skoncentrowana w Azji. Na ten jeden kontynent, nawet z pominięciem obszaru obecnej Rosji, przypadało jakieś 53% ludzi. Same tylko Chiny miały przez właściwie całe średniowiecze podobną liczbę ludności – i podobny udział w populacji świata – co cała Europa.
Reklama
Te same trendy na dwóch krańcach świata
Warto przy tym wspomnieć, że w Azji, w długiej perspektywie, trendy w zakresie przyrostu i kurczenia się ludności kształtowały się zbieżnie z tymi, jakie notowano w Europie. To dowód, że wielkie zarazy, które dziesiątkowały Stary Świat, z czarną śmiercią na czele, w porównywalnym stopniu dotykały też krajów wschodu.
Zdaniem włoskiego historyka gospodarki Paola Malanimy źródła podobieństw mogły być jednak szersze. Jak twierdzi badacz, nauka wciąż chyba niewystarczająco docenia wpływ przemian klimatu na demografię, nie tylko w skali regionów, lecz całego świata.
Historia średniowiecza, jakiej jeszcze nie było
Powyższy artykuł powstał na podstawie najnowszej książki Kamila Janickiego pt. Średniowiecze w liczbach. Pozycja już dostępna w księgarniach. Dowiedz się więcej na Empik.com.