Sztuka oblężnicza Kozaków. Do takich metod uciekali się Zaporożcy, aby zdobyć wrogie twierdze i miasta

Strona główna » Nowożytność » Sztuka oblężnicza Kozaków. Do takich metod uciekali się Zaporożcy, aby zdobyć wrogie twierdze i miasta

Kozacy zaporoscy nie są raczej kojarzeni ze szturmowaniem twierdz czy zdobywaniem miast. Jednak w trakcie licznych wypadów łupieskich oraz wypraw wojennych niejednokrotnie przychodziło im atakować umocnienia przeciwnika. Oto jak prezentowała się sztuka oblężnicza Zaporożców w pierwszych dekadach XVII wieku.

W I połowie XVII w. najlepszymi przykładami zdobywania przez nich twierdz były ataki na tureckie i tatarskie miasta w trakcie kozackich wypraw na Morze Czarne.


Reklama


A także szturmy na moskiewskie grody i zamki w czasie licznych wojen carów z Rzeczpospolitą – zwłaszcza w trakcie wyprawy Zaporożców na Moskwę pod wodzą hetmana Sahajdacznego w latach 1617–1618.

Nie bawili się w długotrwałe oblężenia

Kozacka taktyka zdobywania wrogich umocnień była nastawiona przede wszystkim na atak z zaskoczenia i użycie bojowych forteli. Jeśli to nie pomagało albo forteca wroga była zbyt silna, starali się – jak w czasie wypraw na Chanat i Portę – zająć pomniejsze miasteczka i wsie w wybranym regionie, złupić, ile się da, i wycofać jak najszybciej, unikając konfrontacji z oddziałami tureckimi lub tatarskimi.

Kozacy zaporoscy na czajkach zdobywający Kaffę. Drzeworyt z lat 20. XVII wieku (domena publiczna).
Kozacy zaporoscy na czajkach zdobywający Kaffę. Drzeworyt z lat 20. XVII wieku (domena publiczna).

Tak było np. w czasie ataku na Synopę w 1614 r., kiedy Niżowcy nie zaprzątali sobie głowy szturmem głównego zamku, ale zadowolili się spustoszeniem okolicy i przedmieść miasta, a potem uciekli na pełne morze. Innym przykładem niespodziewanego ataku na umocnienia tureckie było zdobycie i doszczętne złupienie w 1615 r. portów Mizewna i Archiopa położonych nieopodal Stambułu.

Zaporożcy nie kwapili się, aby bawić się w długotrwałe oblężenie, i wycofali się, zanim nadpłynęła flota nieprzyjaciela. Kiedy w trakcie wojen polsko-moskiewskich nie udał się szturm Briańska, gdzie jak pisał Jakub Zadzik: „chcieli wziąć w pół dnia dobrze umocniony zamek tylko szablami i siekierkami”, ruszyli łupić najbliższą okolicę.

Element zaskoczenia

Jeśli jednak element zaskoczenia był po stronie Kozaków, ich nagły szturm mógł przynieść dobre efekty. Tak właśnie w 1610 r. zdobyli Starodub. Najpierw wysłali konnicę, która po przejściu ok. 30 km wpadła niespodziewanie do miasta i zdobyła go z zaskoczenia. Następnie zaatakowali ostróg, czyli zamek, umieszczając strzelców z hakownicami na wieżach cerkwi i dzwonnicach.

Ostrzeliwali go także z drewnianych tarasów ustawionych na saniach. Kiedy pertraktacje spełzły na niczym, zaatakowali z czterech stron, wreszcie podpalili umocnienia zamku i rozbili bramę. W bardzo podobny sposób wzięli Poczep – podkradli się cicho do miasta, zeskoczyli z koni i niespodziewanie rzucili się do szturmu, podpalając przy tym umocnienia. Zamek spalił się do gołej ziemi, a Kozacy stracili ponoć stu ludzi.

Do legendy przeszło zdobycie miasta Kaffy w 1616 r. Zaporożcy wylądowali nieopodal w nocy i ruszyli do bram. Okrzyknięci przez straż odpowiedzieli po turecku – że są oddziałem przysłanym przez padyszacha na pomoc chanowi Dżanibekowi Gerejowi, z którym wyruszą razem na wojnę z Persją.

W czasie gdy część Zaporożców pertraktowała z dowódcami straży, pozostali przystawili drabiny do murów, po cichu weszli do miasta, wybili straże i otworzyli bramy dla towarzyszy. Dokładnie ten sam fortel powtórzyli Zaporożcy w czasie kampanii moskiewskiej, biorąc miasto Oskoł, udając wojska carskie i przystawiając do muru drabiny szturmowe.

Artykuł stanowi fragment książki Jacka Komudy pt. Sztuka wojenna Kozaków zaporoskich (Wydawnictwo Zona Zero 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Jacka Komudy pt. Sztuka wojenna Kozaków zaporoskich (Wydawnictwo Zona Zero 2023).

Pozorowany odwrót

W jeszcze prostszy sposób Kozacy w czasie wyprawy Sahajdacznego na Moskwę zdobyli Szack – napadając w nocy i od razu podkładając ogień – pożar sprawił, że forteca padła błyskawicznie. W podobny sposób próbowali zająć Michajłów. Sahajdaczny wysłał najpierw, w nocy z 21 na 22 sierpnia, konną czatę, aby zaatakowała gród z zaskoczenia, ale z powodu burzy Kozacy nie zdołali dotrzeć do miasta przed świtem. Za dnia, wobec straty elementu zaskoczenia, zdecydowali się poniechać ataku.

Jednak już 26 sierpnia, kiedy mieszczanie byli już pewni, że wróg odstąpił, pod miasto przyszedł sam Sahajdaczny z głównymi siłami i następnego dnia przeprowadził szturm. Najpierw miasto ostrzelano z dwóch stron zapalającymi kulami.


Reklama


Zaporożcy użyli także zapalających strzał wypuszczanych z łuków. Wykorzystali też zasłony i wieże oblężnicze. Wszystko na próżno, bo mieszczanie nie tylko odparli ataki, lecz także sami urządzili wycieczkę, która zniszczyła urządzenia oblężnicze. Kiedy kolejny szturm zakończył się klęską, 6 września Sahajdaczny zdjął oblężenie i pomaszerował dalej.

Podstępem zdobyli Zaporożcy nieukończoną fortecę w Kudaku w 1635 r. – kiedy nadeszli w środku nocy od strony Dzikich Pól, gdzie były najsłabsze fortyfikacje. Następnie zaskoczyli załogę i wycięli ją w pień.

Obóz Zaporożców. Obraz Józefa Brandta (domena publiczna).
Obóz Zaporożców. Obraz Józefa Brandta (domena publiczna).

Działania oblężnicze w dużej skali prowadzili Kozacy w latach 1633–1634, kiedy to uczestniczyli w blokadzie wojsk moskiewskich otoczonych pod Smoleńskiem. Zaporoski tabor był jednym z ważniejszych elementów łańcucha umocnień, którym armia polsko-litewska opasała przeciwnika. Mołojcy zajęli ufortyfikowane pozycje na Łysej Górze, nad rzeką Srebrną i kilkakrotnie odpierali ataki Moskwy.

Machiny oblężnicze

Przy większości ataków na umocnienia Kozacy wykorzystywali machiny i wojenne fortele ułatwiające dostęp do murów i pozwalające zniszczyć wrogie punkty oporu. Jak podaje Petro Sas, były to szturmowe drabiny, tarcze, „szturmy” – zasłony z desek i bali. Często podtaczali pod bramy i palisady wozy naładowane łatwopalnym materiałem i wiązkami chrustu oblanymi słomą w celu podpalenia fortyfikacji. Czasami po prostu rozrąbywali toporami bramę.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

W czasie szturmu Kaffy w 1616 r. przywieźli na czajkach drabiny szturmowe składające się z kilku części połączonych zawiasami. W czasie oblężenia Jelca w lipcu 1617 r. – wykonali drewniane wieże podtaczane pod mury i zasłony, za którymi kryli się idący do szturmu Kozacy. Baszty te pchali do wrót – np. argamackich. Ich zdobycie sprawiło, że Moskale znaleźli się w beznadziejnym położeniu; wkrótce całe miasto poddało się Zaporożcom.

W czasie oblężenia Perejasławia Riazańskiego także wykorzystywali drewniane osłony i wozy podtaczane pod mury. Spalili i splądrowali posad, samego miasta jednak nie zdobył. 20 stycznia 1617 r. przy szturmie Putywla Kozacy użyli wież oblężniczych i drabin szturmowych.


Reklama


Z kolei Woroneż próbowali zdobywać pod osłoną drewnianych tarcz i „pod przykryciem” ognia artyleryjskiego. Mimo iż wcześniej próbowali użyć podstępu – jak pod Kaffą i Oskołem, miasta nie udało się zdobyć.

Oblężenia w czasie powstania Chmielnickiego

Jeszcze potężniejsze prace oblężnicze przeprowadzili Zaporożcy w 1648 r., kiedy wybuchło powstanie Bohdana Chmielnickiego. (…) Od maja do sierpnia tego roku Kozacy zdobyli – głównie za pomocą podstępu lub zdrady mieszkańców – ponad 60 miast na Ukrainie, a w ich liczbie m.in. Bar, Kijów, Białą Cerkiew, Berdyczów, Cudnów, Konstantynów Stary, Lubar, Pohrebyszcze, Przyłukę, Łubny, Niemirów, Tulczyn, Ołykę, Równe i wiele innych.

Wjazd Chmielnickiego do Kijowa na obrazie Mykoły Iwasiuka (domena publiczna).
Wjazd Chmielnickiego do Kijowa na obrazie Mykoły Iwasiuka (domena publiczna).

Wprawdzie większość z wymienionych miejsc była ufortyfikowana bardzo słabo lub też nie miała silnych załóg, jednak znajdowały się wśród nich takie twierdze, jak: Bar, Żytomierz czy Czernihów, które uchodziły za wyjątkowo trudne do zdobycia.

W trakcie oblężeń i zdobywania poszczególnych miast Kozacy budowali często wieże oblężnicze i hulajgorody – czyli ruchome osłony podtaczane na kołach pod umocnienia wroga. Wspominał o nich Stanisław Koniecpolski w czasie walk pod Perejasławiem w 1630 r., kiedy to: „z dwóch stron poczynili sobie hulajgrody i wyszli w pole”, być może dzięki ich wsparciu jazda nie mogła rozerwać taboru.


Reklama


Podobnie postąpili np. w czasie zdobywania Baru w 1648 r. Kozacy wykonali do szturmu „sztakiety na spławach z rozebranych domów i dworów, a także watajgorody” – czyli wieże oblężnicze. Zwykle kozackie hulajgorody były budowane z drewnianych, grubych bierwion, które łączyli, tworząc ruchomy zamek przemieszczający się na kołach lub walcach. Często wewnątrz hulajgorodu znajdowały się pomosty lub drabiny umożliwiające zdobycie umocnień lub murów nieprzyjaciela.

Oblężenie Zbaraża

W 1649 r. w trakcie oblężenia polskiego obozu pod Zbarażem Kozacy zbudowali tak potężne machiny oblężnicze, że każdą z nich musiało pchać aż 20 Zaporożców. W trakcie szturmu wykorzystali także ogromne drabiny niesione przez 16 ludzi.

Hulajgorod (domena publiczna)
Hulajgorod (domena publiczna).

Z kolei 17 lipca, w czasie jednego z najpotężniejszych ataków wojska Chmielnickiego, wybudowali 14 hulajgorodów i użyli ich do ataku na kwatery Jeremiego Wiśniowieckiego.

Oblężenie Zbaraża było prowadzone przez Kozaków z wykorzystaniem zasad nowoczesnej sztuki fortyfikacji. Zaporożcy wykopali wokół polskiego obozu dwie linie wałów, pomiędzy którymi rozłożyli swój tabor i obóz. Starając się osaczyć oddziały polskie, wysuwali przed linię umocnień samodzielnie szańce, sypali baterie oraz aprosze, z których nękali ogniem przeciwnika.


Reklama


Gdy oddziały polskie wycofywały się do coraz mniejszych obozów, Kozacy niemal natychmiast otaczali je coraz wyższymi wałami. Na przykład, gdy armia koronna wycofała się 30 lipca do zmniejszonego obozu, 31 lipca Zaporożcy usypali na wprost fortyfikacji polskich wał wysoki na kilka łokci. 1 sierpnia umocnienia te urosły do takiej wysokości, że Kozacy zaprowadzili na szańce armaty i zaczęli z nich razić wnętrze obozu koronnego.

Innym fortelem stosowanym często przez Kozaków były podkopy. 16 sierpnia podkopywali się pod kwatery Aleksandra Koniecpolskiego. Próbowali także wielokrotnie podpalić obóz polski – rzucali na wozy zapalone maźnice ze smołą. Był to ten sam fotel, który przeciwko Kozakom próbowali stosować Turcy pod Chocimiem w 1621 r. Wielokrotnie urządzali także wycieczki i wypady, aby zmęczyć wojska polskie i zadać mu dodatkowe straty.

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Jacka Komudy pt. Sztuka wojenna Kozaków zaporoskich 1591-1638. Ukazała się ona w 2023 roku nakładem Wydawnictwa Zona Zero.

Wideo: Król, który psuł się od środka

Ilustracja tytułowa: Zaporożcy. Obraz Józefa Brandta.

Autor
Jacek Komuda

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.