Tajemnicze przedmioty wczesnych Słowian. Ślad po dawnych wierzeniach czy jednak coś zupełnie innego?

Strona główna » Średniowiecze » Tajemnicze przedmioty wczesnych Słowian. Ślad po dawnych wierzeniach czy jednak coś zupełnie innego?

Na obszarach północno-zachodniej Słowiańszczyzny odnaleziono wiele obiektów z drewna, które badacze chętnie interpretują jako wyobrażenia bóstw lub szerzej przedmioty kultowe. Są one ostrożnie datowane na czasy, gdy na Połabiu i Pomorzu wciąż trwały dawne, pogańskie wierzenia. Profesor Dariusz A. Sikorski przekonuje jednak, że należy być bardzo ostrożnym w ich ocenie. Mogły bowiem pełnić także inne, niekoniecznie oczywiste funkcje.

Za najstarszą zachowaną słowiańską figurę pogańską jeszcze do niedawna uchodził obiekt z Altfriesack [w Brandenburgii]. Kiedy jednak poddano go analizie radiowęglowej, okazało się, że powstał w V–VI wieku.


Reklama


Jeżeli w ogóle zabytek ten pełnił funkcje kultowe, to z pewnością nie był związany ze Słowianami, gdyż dzisiaj wiemy, że w tym czasie Słowian na Połabiu jeszcze nie było.

Najstarsza figura kultowa Słowian zachodnich?

Nie licząc przedstawień figuralnych niewielkich, kilkunastocentymetrowych, których przeznaczenie kultowe jest już choćby z powodu małych wymiarów wątpliwe, najstarszym obiektem, który mógłby pełnić funkcję kultową, jest podwójna drewniana figura z Fischerinsel koło Neubrandenburga.

Podwójna figura z Fischerinsel (z lewej) i tzw. głowa z Jankowa.

Wysoki na 1,7 m obiekt przedstawia dwie postacie ujęte od tułowia w formie raczej głębokiego reliefu w dranicy niż pełnej rzeźby, scalone bokami. Dół ma formę regularnego wielokąta.

Na tym samym stanowisku znaleziono także postać kobiecą o wysokości ok. 1,5 m. Oba obiekty datowane są na przełom XI i XII w., z tym że druga figura może być trochę młodsza.

Zagadkowa głowa z Jankowa

Z ziem polskich za przedstawienie bóstwa pogańskiego uchodzi tzw. głowa z Jankowa, niewielki przedmiot (24 cm) odkryty w końcu XIX w. bez kontekstu archeologicznego.


Reklama


Na podstawie cech stylistycznych głowa porównywana jest raczej do rzeźby z czasów ottońskich, ale zdaniem większości badaczy ma przedstawiać bóstwo pogańskie. Zapewne datowanie radiowęglowe pomogłoby rozstrzygnąć wiek samego zabytku, bo zakładane jej pochodzenie z wczesnego średniowiecza nie jest poparte żadnym argumentem naukowym.

Czy to musiały być przedmioty kultu?

Można zauważyć ogólną tendencję badaczy do przypisywania wszystkim przedstawieniom figuralnym, także zoomorficznym, funkcji kultowych, bez dbania o podanie jakiejkolwiek argumentacji.

Tekst stanowi fragment książki Dariusza A. Sikorskiego pt. Religie dawnych Słowian. Przewodnik dla poszukujących. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Poznańskiego w 2023 roku.

Za taką praktyką stoi przekonanie, że ówczesne społeczeństwa były na takim etapie rozwoju kulturowego, w którym przedstawienia figuralne musiały powstawać tylko w odpowiedzi na szczególne zapotrzebowanie, jakim miał być kult religijny. Dlatego z reguły wszystkie one są klasyfikowane jako przedmioty o wymowie religijnej.

Tej zasadzie umykają miniaturowe albo kilkucentymetrowe figurki głównie zwierząt, które tratowane są jako zabawki bądź przedmioty wykorzystywane w praktykach magicznych czy wróżbiarskich. Ale i na tę grupę padają podejrzenia, że są jednak związane z kultem bogów.

Pytania i wątpliwości

Na podstawie większości opisów źródłowych można odnieść wrażenie, że posągi bóstw, którym oddawano cześć, powinny być słusznych rozmiarów. Wykluczałoby to małe figurki ze sfery sakralnej. Istnieje jednak świadectwo z czasów misji św. Ottona z Bambergu na Pomorzu, z którego można wyciągnąć wniosek, że te przedstawienia mogły być rzeczywiście niewielkich rozmiarów. (…)

Z drugiej strony, w oczach chrześcijańskich świadków każda figurka, a zwłaszcza antropomorficzna, mogła wydawać się posążkiem boga. Tym bardziej że w chrześcijaństwie zachodnim do X–XI wieku nie posługiwano się miniaturowymi podobiznami Chrystusa. (…)


Reklama


Wspomniałem już, że wielki problem stanowią przedstawienia figuralne pozbawione kontekstu kulturowego, co uniemożliwia ich datowanie metodami archeologicznymi. Ponieważ z reguły są to zabytki nienoszące znamion stylu artystycznego, metody typowe dla historii sztuki zawodzą w ich datowaniu.

Jeśli dla tego rodzaju zabytków dopuszcza się tylko jedną interpretację sakralną, to ukształtowane na jej podstawie wyobrażenia są wzmacniane za każdym razem, gdy ujawniane jest nowe, podobne przedstawienie figuralne. (…)

Tak zwany Światowid z Wolina.
Tak zwany Światowid z Wolina. Z prawej: zdjęcie ukazujące skromną skalę tego zabytku (fot. za: S. Rosik, The Slavic Religion).

Do czego mogły służyć słowiańskie figurki?

Archeolodzy wskazują na sporą grupę przedmiotów z przedstawieniami antropomorficznymi, wśród których są wielogłowe i wielotwarzowe figurki. Ich przeznaczenie kultowe jest wątpliwe, choćby ze względu na ich niewielkie rozmiary, jak w przypadku tzw. Światowida z Wolina (kilkanaście centymetrów).

Niektóre z nich, o wyraźnie fallicznych kształtach, są traktowane jako przedmioty używane w kultach płodności. Zapomina się, że pewne utensylia mają bardzo starą metrykę.


Reklama


Jednostronność w interpretacji sakralnej małych figurek może zniekształcać obraz słowiańskich wierzeń i przypisywać im formy w rzeczywistości obce. Niewielkie figurki w kulturze mogły pełnić wiele funkcji, których badacze powinni być świadomi, a jednak z nich (jako przynajmniej alternatywnych interpretacji) rezygnują.

Przede wszystkim analogie antropologiczne wskazują na ogromną rolę figurek ludzkich w praktykach magicznych, kiedy to stają się one symbolami innych ludzi, nad którymi chciano zdobyć władzę. Z różnych terenów Słowiańszczyzny potwierdzone jest posługiwanie się w tym celu właśnie figurami i lalkami.

Figury słowiańskie. Z lewej: jeden z egzemplarzy Światowida wolińskiego w gablocie muzealnej (fot. Adrian Tync, lic. CC-BY-SA 4,0). Z prawej: figura z Fischerinsel.

Również w praktykach leczniczych wykorzystywano kukły symbolizujące chore części ciała. Do dzisiaj w formie wotów dziękczynnych za uzdrowienie ofiarowuje się precjoza w kształcie wskazującym na uzdrowioną część ciała. Na przykład w podzięce za wstawiennictwo i uleczenie zranionego ramienia Mieszko I wysłał do Augsburga, na grób św. Udalryka, srebrne ramię.

Figurki mogły także reprezentować bliskich zmarłych. Czeski kronikarz Kosmas (1968: 314) wspomina, że podczas pogrzebu tańczono nad zmarłymi w maskach. Folklor słowiański potwierdza, że figurki reprezentowały zmarłych członków rodziny bądź opiekuńcze demony.

Znaczne obszary słowiańskiej kultury wykorzystywały figurki antropomorficzne oraz zoomorficzne w różnych celach, ale niekoniecznie związanych z praktykami religijnymi.

Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment książki Dariusza A. Sikorskiego pt. Religie dawnych Słowian. Przewodnik dla poszukujących. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Poznańskiego w 2023 roku.

Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.

WIDEO: Zagadka krakowskich kopców

Autor
Dariusz A. Sikorski

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.